zawszę robię obiad. jeżdżę bez celu albo do babci czasem. dużo też zależy od pogody, jak jest ładnie to całe dnie spaceruję praktycznie. a wieczorkiem skoki. a jak pada to siadam do puzzli albo filmu jakiegoś. :D a jak mam wenę to gotuję w kuchni.
Jest taka sytuacja: Np: obserwuje Cię chłopak w autobusie parę tygodni, nigdy ze sobą słowa nie zamieniliście, tyle co się gapił cały czas i pewnego dnia zdobył się na odwagę i podszedł, zapytał czy nie spotkalibyście się na spacer, bo mu się podobasz i tak bajeruje, okej - zgadzasz się - i w sytuacji kiedy nie znacie się w ogóle ani ciut ciut całujecie się.? W takiej sytuacji zawsze byłam na nie. inna przykład: Znajomy z klasy albo ogólnie ze szkoły Cię podrywa, zaczepia Cię, rozmawiacie często, żartujecie, siedzicie od czasu do czasu na przerwie razem, zdecydował się zaryzykować i zaprosić Cię od kawiarni, na spacer albo do kina i tak samo zgadzasz się - i wtedy jest inna sytuacja, bo się już znacie. Dlatego wolałam uzasadnić swoją odpowiedź, bo nie jestem ani na nie ani na tak, ale zazwyczaj ja nie całowałam się na pierwszej randce, nie lubiłam robić nadziei chłopakom. ;)