dużo czasu i serduszka wkładasz w te laleczki, prawda? miałaś kiedyś momentu, w którym chciałaś od nich odpocząć?
całe swoje serduszko w nie wkładam i są bardzo, bardzo ważnym elementem mojego życia
nie potrafię sobie wyobrazić dni bez moich bąbli
(btw nawet moja mama oburzyła sie ostatnio, gdy żartobliwie nazwałam je kawałkami plastiku, chyba akceptuje moją pasję w pełni, hihi)
i tak, zeszłej zimy, kiedy nie miałam siły wstawać z łóżka, myślałam poważnie nad sprzedażą ich i bałam się przez moment, że to może być koniec lalkowania, a przyczyną depresja
na szczęście szybko ogarnęłam, że sprawiają mi mnóstwo radości, a czasem wstaję z łóżka tylko dla nich i uważam za cudowne to, że są w stanie wyciągnąć mnie z takiego dołka i chxjowego samopoczucia i są zdecydowanie jedną z najlepszych rzeczy, jakie mi się w życiu przytrafiły
nie potrafię sobie wyobrazić dni bez moich bąbli
(btw nawet moja mama oburzyła sie ostatnio, gdy żartobliwie nazwałam je kawałkami plastiku, chyba akceptuje moją pasję w pełni, hihi)
i tak, zeszłej zimy, kiedy nie miałam siły wstawać z łóżka, myślałam poważnie nad sprzedażą ich i bałam się przez moment, że to może być koniec lalkowania, a przyczyną depresja
na szczęście szybko ogarnęłam, że sprawiają mi mnóstwo radości, a czasem wstaję z łóżka tylko dla nich i uważam za cudowne to, że są w stanie wyciągnąć mnie z takiego dołka i chxjowego samopoczucia i są zdecydowanie jedną z najlepszych rzeczy, jakie mi się w życiu przytrafiły