@ajamyslalamze

eh

Kiedy ostatni raz zdarzyło Ci się zamówić pizzę? Jaka to była pizza?

Czy to było celowe wzbudzenie sensacji? Co za perfidny typ, no nie wierze

Latest answers from eh

kochasz prędkość??

śmieszne, że 5 lat temu w tym okresie myslalam a w sumie chyba bylam przekonana ze to juz pora konfrontacji i bedzie ona nieunikniona XD ciekaw co bym pomyslala widzac wtedy soebie z teraz

Co może zbliżyć do siebie ludzi?

Jak zagrazajaca bylaby konfrontacja? Czuje ze emocjonalnie bardzo, nie mam pojecia czy odnalazlabym się w takiej sytuacji. Czy to pomogloby jakos zamknac to? Czy nie do konca, a moze byloby to w sumie bardziej niepotrzebne i bardziej zaszkodzilo niz pomoglo? W sumie nie obchodzi mnie chyba to co ma do powiedzenia, przestalam sie juz dawno zastanawiac nad motywami. Wiem tez co uslysze - i te komunikaty juz dostawalam, chociaz ich nie rejestrowalam. Tzn przetworzone z opoznieniem - ale chyba dotarly, wiec to tez nie byloby nic nowego. A jakies tlumaczenia - czy mnie obchodza? I nie zeby byloby to tylko takie gadanie jak wtedy - chyba naprawde kompletnie mnie nei obchodza. Nawet nie chcialoby mi sie ich sluchac? Bardzo ciesze sie, ze skupiam sie bardziej na moim zachowaniu i ówczesnym stanie i patrze, analizuje, widze nowe nurty w tych starych rzechach, i moze czegos sie naucze na przyszlosc. A duzo mniej obchodzi mnie czemu z tamtej strony stalo sie jak sie stalo, i w sumie nie wiem czy w ogole chcialabym wiedzieć. Tylko teraz w jaki sposob to zamknac? Przerabiajac to, co przerabialam w kolko ale z emocjonalna swiadomoscia i wygaszeniem? Wygaszenie tych reakcji i wspomniec pozwoli zakonczyc? Uświadomienie sobie z perspektywy, i przyznanie sie obecnie ze bylo jak bylo? Ze bylam jakims narzędziem, zastępnikiem, zamiennikiem, krolikiem w tym tragicznym eksperymencie? Kukiełką? Pacynka? Ze w sumie tak to zinterpretowałam? Ze moja odpowiedz mogła być overreacted? ale czy była? czy mam czytać to i próbować zrozumieć - siebie z wtedy?
Wstyd jest czyms wpisanym we mnie mam wrazenie. Ta sytuacja tez powodowala wstyd - no bo jak to tak. To co dzis przeczytalam - ze ona zapytala a ja bylam tak bardzo zaklopotana. Że nawet nie wiedzialam jak mowic i jak wytlumaczyc, bo w sumie nie wiedzialam co sie wlasnie odjebalo. Ze teraz tez nie wiem, i gdybym miala opowiadac to tez troche nie wiedzialabym jak. I zareagowac tez nie wiedzialabym jak. I rozmawiać. Trudno mi w ogole to sobie dalej wyobrazic, rozmawianie. Moze wlasnie nie powinnam probowac, tylko powinnam wyrzucic w ogole taka opcje z glowy, ale przez ten tel brakuje mi dokmniecia, bo mam jakby nieodhaczony punkcik? nie wiem

View more

Ślub cywilny czy Kościelny? 😎😎

podejrzewam, że to ze ucielam kontakt i ignorowalam i ten kontakt ze mna stal sie czyms malo osiagalnym był moim sposobem radzenia sobie? strategia? mechanizmem? jedno że racjonalizacja. Stalo sie tak i tak bo to on jest czarnym charakterem, nie ma co sie zastanawiac nad pobudkami i dzialaniami. Nie rozumialam i nie rozumiem wciaz, nie mam materialu by zrozumiec, nie mam z czego wnioskowac, co poskladac w calosc bo nic nie rozumiem.
Nastepnie kwestiaa sprawowania kontroli. Jedynym poziomem, na ktorym moglam miec kontrole stalo nie - i to bardzo nieswiadomie, wlasciwie jest dla mnie to calkiem odkrywcze w tym momencie i ciesze sie, ze to takiego wniosku doszlam - stal sie kontakt. Moglam wyrazic swoją dezaprobatę, ukarać - hej, patrz co straciles, nie mozesz sie juz skontaktowac. Notoryczne ignorowanie dawalo mi kontrolę, a raczej było przejawem tej niewielkiej cześci, w której mogłam ją mieć. W połączeniu w silnymi emocjami (cóż nawet teraz jakieś są czytając te rzeczy) w ogóle do swiadomosci nie dopuszczalam tych otrzymywanych komunikatow, nie rejestrowalam kompletnie ich tresci. Zasobów wystarczalo mi jedynie na przetworzenie samego faktu - ej, jak on mial czelnosc, co to ma byc, irytuje mnie to.
I teraz pytanie:

View more

Opowiedz paranormalne doświadczenie jakie ci się przytrafiło

Czy pomysl proby przepracowania a raczej domkniecia przepracowania (chociaz czy na pewno?) tego do konca roku to dobry pomysl (samodzielnie)? Jestem juz chyba zmeczona, ostatnimi dniami przekminiam, dzis zdobylam sie na przeglad screenow chociaz przy podejsciu 2 dopiero, dziwnie sie na to patrzylo, przykro? smutno? nie wiem. ale mam chyba inna perspektywe, bardziej zdystansowana, z lotu ptaka parafrazujac systemówkę. mysli mi się trochę kotłują, ale tez mam jakis dylemat. Z jednej strony od tej wielkanocnej rozmowy to jakos wrocilo, i co jakis czas o sobie przypomina, a ja mam gdzies z tylu zakorzenione przekonanie, ze kiedys ta konfrontacja sie wydarzy albo bedzie miala szanse sie ziscic, wszystko przez te swiadomosc ze jest - a przynajmniej byla - więcej niż upragniona i oczekiwana i potrzebna z tamtej strony. I teraz mowie sobie, ze przez tamta sytuacje to troche wrocilo i to rpzez to od czasu do czasu mysle i sie zastanawiam czemu nie do konca sie z tym uporalam. Ale moze to jest myślenie i racjonalizowane sytuacji z teraz przez zrzucenie winy na to, a to wcale nie przez to? Teraz juz nie pamietam jak wtedy bylo, ale wydaje mi sie ze juz wlasnie dobrze i wyrzucone wszystko. A to chcac nie chcac troche mnie rozbilo i pojawilo sie znow to przeswiadczenie nieuchronnosci konfrontacji? kurde nie wiem

View more

Jak zdobyć popularność na ask.fm?

Czy ja nie namjuzglrbokich przemyśleń? Gdzie to się zgubiło, gdzie zagubiłam te czesc siebie? refleksyjna, która czasem nawet cis mądrego wymysli. Smutne piosenki potęgują moj smutek. Ale nie powodują go. Co jest powodem, chyba ja? Dawno nie czylam się tak jak teraz - nie pamietam kiedy ostatnio. Kiedy cos mnie rak rozrywalo od środka, brak szczęście, nieokiełznana przykrość, smutek, jakaś taka potrzeba niezaspokojona, bariera nie do przejścia samotnie. Flying :))

Co robić, gdy jest nudno?

Strasznie bym chciała żeby ktoś mnie teraz przytulił. Naprawdę, nie wiem kiedy miałam taka potrzebę się w kogoś wtulić. Nie wiem co robić, jestem rozdarta, zadna z opcji nie wydaje się hyc tym, czego szukam i potrzebuje. Czego potrzebuje? Na pewno ogarnąć się. Jutro dzien skupienia, bo naprawdę, już bez żartów. Zaraz będzie problem. Ale dzis chciałabym żeby ktoś był. Jak pozbierać myśli, jak odpędzić ten smutny nastrój, gdzie niby wszystko jest ok ale w srodku jestem rozszarpywana przez jakaś tęsknotę. Jaka? Damn. Czemu czuje się coraz częściej odrealniona, czemu mam jakieś derealizację, depersonalizację? Serio, mam się już niepokoić? Czemu nie ma kogoś. Jedyna rzeczą jaka teraz potrzebuje jest się wtulić, naprawdę.

Czy jesień to Twoja ulubiona pora roku? Za co ją lubisz?

Słabo mi, serio? Jakby serio? Nie chce tak mowic, ale nudna, inteligentna wiadomo jak, i i tak cała uwaga tam. No nie mogę, serio, nie wierze i zaraz padnę XD nawet nie iks de, wychodzi na to ze jedyne co się liczy w tym swiecie to bodyyyy. Kurde, szkoda smutne to max serio, no ale co zrobię

Language: English