Dawno nie było czegoś o książkach. A więc przychodzę z recenzją ,,Strażniczka książek''
Krótki opis.
A więc mamy naszą główną bohaterkę Amy, ucieka ona wraz z mamą z Niemiec (ponieważ '' chłopak'' jej mamy je zostawił) na małą wyspę którą zamieszkuje jej babka, jest to ich jedyne wyjście. Amy nic nie wie o rodzinie swojej mamy (Alexis). Gdy docierają na wyspe okazuje się że wyspa podzielona jest na dwa rody.
Lenoxów i Macalisterów którzy od wieków posiadają niezwykły dar. Tym darem jest to że potrafią oni wchodzić do książek. Prowadzą oni w tym rolę strażników, pilnują żeby książka szła właściwym biegiem. Lecz gdy Amy dociera na wyspę w świecie książek panuje totalny nieład.
I co mogę powiedzieć o tej książce. Hmm jestem pewna że rozwinęła ona we mnie dosyć mocno wyobraźnię. Książka jest świetnie napisana, szybko się ją czyta. Jeśli chodzi o fabułę świetnie się zaczęło bardzo polubiłam Willa z rodu Macalisterów. Jest świetny bieg wydarzeń, ta książka jest nieprzewidywalna. Uwielbiam ją, pogłębiła ona moją miłość do książek ?. Ryczałam na tej książce, strasznie się w nią wczułam koniec mnie rozwalił i po prostu padałam. Jeśli chodzi o to co mi się nie podobało to parę nie wyjaśnionych wątków relacji i koniec ja bym wymyśliła coś innego XD ale od razu mówię, nie jest to DRAMAT.
Książka ma swój chumor, jest tu romans, oj dużo fantasy i trochę kryminału. Polecam wam strasznie POBUDZA WYOBRAŹNIĘ. ?
View more