Mukbangów nie lubię. W sensie jak mam oglądać kogoś jedzącego jakieś jedzenie i mlaszczącego to mogę sobie w lustro zerknąć przy obiedzie. Są tylko przypadki np niektórych kpopowych idoli, których podświadomie traktuję jak przyjaciół. Ale wtedy jem z nimi. A asmr też zależy jaki. Bo niektóre odgłosy sprawiają, że mam ochotę wydłubać sobie mózg przez oko.