Pierwsze co zrobiłabym gdybym odkryła, że znalazłam się na bezludnej wyspie to zaczęłabym kląć, tak na potęgę klęłabym na swój los. Potem ogarnęłabym jakie rzeczy jeszcze ze mną na tejże wyspie wylądowały, następnie zebrałabym te rzeczy i poszła szukać cienia, musiałabym namierzyć źródło wody pitnej ewentualnie sposób zebrania tej wody, a potem to już bym legła pod palmą i czekała aż mi jakiś kokos spadnie.