@fantasmagoryczna

#Fantasmagoryczna

Ask @fantasmagoryczna

Sort by:

LatestTop

Dzisiejsza rada dla siebie i dla was

Jeśli w waszym życiu istnieje ktoś kto ściąga was na dno jak najszybciej odetnijcie się od tego kogoś. Najlepiej zablokujcie na wszystkich mediach społecznościowych. Niech przestanie istnieć w waszym życiu. Nie zwlekajcie i nie tłumaczcie sobie tego na tysiąc sposobów. Zróbcie to od razu. Jeśli ten ktoś was niszczy od środka z cholerną premedytacją to nie jest was wart, na żadnym etapie znajomości. Szkoda waszego czasu i nerwów. Jest tyle wartościowych ludzi wokół, rozejrzyjcie się. Nie umiem sobie w ogóle ułożyć tego w głowie, jak można być aż tak okrutnym człowiekiem, by niszczyć inną osobę. A już nie mówię o tym, że wcześniej łączyło was tak wiele. Spójrzcie jakie życie może okazać się łatwe. Może nie tak od razu, bo przecież macie uczucia, ale patrząc na to po upływie czasu, będziecie dumne i szczęśliwe, że podjęłyście takie, a nie inne kroki i takie, a nie inne stanowcze decyzje. A ten ktoś? Znienawidzicie go. Będziecie się mu śmiać prosto w twarz z wysoko podniesioną głową. Schowacie swoje słabości do kieszeni. Pokażecie ile w was odwagi, siły i woli walki o własne szczęście. Dlatego nie ma na co czekać.. Zrób to! Teraz!

View more

Dzisiejsza rada dla siebie i dla was

x

Chcecie wiedzieć co u mnie?
Udało mi się o nim zapomnieć. Najśmieszniejsze jest to, że właśnie przez odważne rozdrapanie ran, kolejną próbę. Odezwał się, zaczęliśmy normalnie pisać, rozmawiać przez telefon, po części wyjaśniać (pierwszy raz na niego krzyczałam, nawet kiedy mnie zostawiał nie podniosłam na niego głosu), spotkaliśmy się na kawie i wtedy do mnie dotarło.. To nie jest już on, a jeśli jest to głęboko zakopany gdzieś w środku. A ja?.. Ja już nic do niego nie czuję. W jego towarzystwie czułam już tylko poirytowanie.
To wreszcie koniec. Mogłam odetchnąć.
Niedawno poznałam pewnego chłopaka, ale niestety jest poza moim zasięgiem. Czasami i tak bywa..
------------------------------
« Otaczają mnie sami pierdoleni egoiści! »
Chcecie wiedzieć co u mnie
Udało mi się o nim zapomnieć Najśmieszniejsze jest
Liked by: claire de lune naciq

Related users

#5 Czas ucieka

Piszę to dopiero teraz prawie równo 2 lata od momentu, w którym poznałam M. W dodatku widziałam go wczoraj, stało się coś związanego z nim co nie daje mi spokoju, dlatego na początku napisałam o tych emocjach. Ale widzicie? Po 2 latach. I tylko czas ma tu znaczenie. Bo w moim przypadku prawie nic się nie zmieniło.
No może poza jedną istotną rzeczą. Uświadomiłam sobie, że zależy mi na przyjacielu, chłopaku, którego znam od dziecka.
Ale M.. On nadal jest cząstką mnie. On nadal we mnie żyje, mimo że ja już go nie obchodzę.
I tak. Wiem, że teraz mam duży problem. Ale będę musiała sobie jakoś z tym poradzić.
A czas? Nadal będzie uciekał nie mając dla mnie skrupułów i pokazując mi jaka jestem w stosunku do niego słaba.
5 Czas ucieka
Liked by: RafaStunter naciq

#5 Czas ucieka

To chyba był jakiś taki dzień. Ale, żeby zrobić na przekór sobie i w sumie z czystej ciekawości wzięłam właśnie te bananowe.
Co się okazało.. Nie były wcale tak dobre jak inne z oferty tej lodziarni, no i oczywiście nie dorastały "naszym" lodom do pięt.
Wróciłam do pokoju i zaczęłam wyciągać rzeczy z walizki, by naszykować się na wieczorne wyjście. Nagle w ręce wpadła mi sukienka. Nie byle jaka. Sukienka, którą kupiłam w Świnoujściu specjalnie dla M. Wrzuciłam ją do walizki nie myśląc za wiele. Nawet jej nie przymierzyłam.
Stwierdziłam, że dzisiaj jest odpowiedni dzień na to, by ją ubrać. Kiedy przejrzałam się w lustrze delikatnie się zdziwiłam. Sukienka nadal pasowała, ale dopiero teraz zauważyłam, że zrobiła się delikatnie ciaśniejsza. Kształty, które w ostatnim czasie oczywiście się uwydatniły sprawiły, że sukienka "jakoś inaczej" (tzn. lepiej) na mnie leżała.
Zszokowana usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć, o tym jak ten czas ucieka. O tym, że niedługo mam 18-nastke i o tym co było między mną, a M.
To była tylko chwila, która miała miejsce spory szmat czasu wstecz. Teraz nie dzieli mnie od niej tylko krótki moment, tak jak cały czas mi się wydawało. To wcale nie jest na wyciągnięcie ręki. M. już dawno o mnie zapomniał, a ja nadal stoję w miejscu siedząc i myśląc o tym, czy teraz może zrobiłabym na nim większe wrażenie niż wtedy.
To tylko czas tak gna, a my nie możemy nic z tym zrobić. Dało mi to we znaki również wtedy, kiedy nadszedł czas wyjazdu z Pobierowa. Tydzień zleciał w mgnieniu oka. Najchętniej zostałabym tam dłużej, gdybym tylko mogła. Ale jak to mówią co dobre szybko się kończy.

View more

5 Czas ucieka
Liked by: naciq

#5 Czas ucieka

To chyba najodpowiedniejszy moment, by wstawić kolejną część tego rozdziału. Piszę go w "emocjach", dlatego wybaczcie mi jakieś "potknięcia" czy inne takie. Mimo wszystko wydaje mi się, że właśnie wtedy udaje mi się najlepiej przekazać wam wszystko w taki sposób jaki bym chciała, oraz samej oczyścić, bądź chociaż uspokoić swój umysł.
W tym fragmencie będę chciała połączyć dwa okresy z mojego życia w jeden post. Przeczytaliście tytuł tak, więc wiecie już, że chodzi mi o czas. Będąc dziećmi tak bardzo śpieszyliśmy się do tego, by dorosnąć. Chcieliśmy być samodzielni. A teraz? Każdy z nas najchętniej zrobiłby coś, by się nie starzeć. By zatrzymać czas w chwili, w której jesteśmy szczęśliwi.
Po tym jak przez jakiś okres nie odwiedzałam dja i spędzałam bardzo dużo czasu siedząc na plaży, dopadły mnie wspomnienia.
Zaczęło się od tego, że po prostu pomyślałam sobie o tym, że to kolejne wakacje. Kolejne wakacje bez niego.. Wakacje to według mnie imprezy, zabawa, odpoczynek i wyłączenie się chociaż na chwilkę. Ale od dwóch lat ten czas kojarzy mi się z "tamtymi wakacjami" - z nim.
Widzę jakąś szczęśliwą parę siedzącą na kocu. Chłopak opowiada coś dziewczynie, a ona śmieje się w niebo głosy. To moglibyśmy być my.. Pojawiają się znowu pytania: dlaczego? Dlaczego to wszystko musiało się tak potoczyć?
Mimo wszystko odpędzam te myśli i idę się kąpać razem z bratem.
Łapię kolejne promienie słońca, wyleguję się na ręczniku i słucham muzyki, którą puszcza jakaś grupka przez głośnik, kiedy nagle cała sztywnieję. Piosenka, która właśnie zaczęła lecieć.. Doskonale ją znam. To "nasza piosenka".
Wracając do domku weszliśmy do najlepszej lodziarni w Pobierowie. Chciałam wziąć taki sam smak jak zawsze kiedy dostrzegłam, że dzisiaj mają również lody bananowe. Tak. Lody z automatu, dokładnie takie jakie jadłam z M.
Jak na złość.. Czy dzisiaj wszystko musi mi o nim przypominać??

View more

5 Czas ucieka
Liked by: naciq

#4 Ciąg dalszy

Byłam trochę rozżalona tym, że wcześniej nie zauważyłam, że może mieć dziewczynę i narobiłam sobie siary. Potem analizując to co powiedział zaczynałam mieć wątpliwości i zastanawiałam się czy nie mogło mu chodzić o brak czasu i czy mogłam go źle zrozumieć. Stwierdziłam, nie ważne.
Jakiś czas tam w ogóle nie przychodziłam.
Ale potem, podczas spacerów, kiedy tylko widziałam, że grał stawałam obok niego i chociaż chwilkę z nim rozmawiałam i słuchałam jego muzyki.
Myślałam, że po tej "akcji" będzie jakoś dziwnie, ale było tak samo fajnie jak na początku.
Któregoś dnia widziałam jak jedzie swoim pięknym, czarnym samochodem, czymś ala bmw. Akurat złapał mnie wtedy gdy nie miałam humoru. Na szczęście tylko uśmiechnął się do mnie szeroko i pomachał mi zza przyciemnianych szyb. Taki mały gest, a jakoś zrobiło mi się lepiej.
W dzień mojego wyjazdu dowiedziałam się, że nie gra w Pobierowie, a w Pustkowie. Co oznaczało, że nie będę miała okazji się z nim pożegnać. Stwierdziłam, że tak tego nie zostawię. Nie pojadę bez pożegnania. Więc wymyśliłam, że chociaż napiszę do niego na jego facebookowy oficjalny profil. Nie będę przytaczać dokładnej treści tej długiej wiadomości. Pisałam mniej więcej o tym, żeby nigdy się nie poddawał, że dziękuję mu za to, że udało mi się go poznać i że jestem pewna, że zrobi ogromną karierę tworząc taką muzykę. Byłam w szoku kiedy odpisał po kilku minutach i to jak odpisał. Dziękował mi z całego serduszka za te słowa. Pisał, że to na prawdę motywujące, że na pewno kiedyś się jeszcze spotkamy i w tym samym dniu zaakceptował zaproszenie na prywatnym profilu.
Zrobiło mi się strasznie miło i właśnie w tamtym momencie zdałam sobie sprawę, że poznałam świetnego chłopaka i znalazłam bardzo dobrego znajomego. 💘

View more

4 Ciąg dalszy
Liked by: naciq

#4 Ciąg dalszy

Następnego dnia spytałam go o to zaproszenie. Było widać, że kompletnie wypadło mu to z głowy (chociaż potem i tak go nie zaakceptował). Pomyślałam sobie, że mogłabym go odwiedzić w pracy, skoro nie ma czasu się urwać. Już wtedy bardzo mi się podobał i strasznie imponował mi swoim charakterem, więc mimo wahania zrobiłam to:
-Hej. Co tutaj robisz?
-Zastanawiałam się czy macie tutaj jakieś dobre koktajle.
-Oczywiście. Jakie tylko zechcesz. Orzeźwiające, regenerujące itd. Nasz barman jest najlepszy w całym mieście.
(wcześniej przejrzałam ich karte na internecie i po tym co powiedział byłam świadoma, że chodzi mu o koktajle z alkoholem). Dlatego żeby wybrnąć jakoś z sytuacji powiedziałam mu:
-Tylko pamiętaj, że jestem jeszcze niepełnoletnia.
Ta informacja go bardzo mocno zaskoczyła, zaczął gadać jak najęty:
-A to wybacz, ale muszę trzymać się regulaminu, młodzieży do lat 18 nie sprzedajemy alkoholu i w twoim przypadku nie mogę zrobić wyjątku..
Przerwałam mu:
-Spokojnie Damian, a macie może kawę mrożoną?
-Mamyyy.
-To poproszę kawę.
-To idź sobie tam usiądź, a zaraz jakiś kelner do Ciebie podejdzie.
-Ale ja chcę Ciebie. (pogroziłam mu palcem)
-Haha okay, ja podejdę.
Przyniósł mi pyszną kawę mrożoną. Tak dobrej dawno nie piłam:
-Słuchałam twojej muzyki. Jest na prawdę bardzo, bardzo dobra. Czekam na waszą płytę.
-Przed nami jeszcze długa droga, ale dziękuję Ci bardzo. To strasznie miłe.
Mogłam tam sobie siedzieć i patrzeć na niego nieustannie.
-Nie mogę złapać Cię nigdzie indziej, to muszę łapać Cię w pracy
-No widzisz niestety mam strasznie mało czasu.
-A może jednak udałoby mi się Ciebie gdzieś wyciągnąć.
-Wiesz co no aktualnie jestem zajęty i tak nie bardzo..
Łoooo tego się nie spodziewałam. Nie myślałam nawet, że może mieć dziewczynę. Posmutniałam na sam koniec. Chyba to zauważył:
-Cieszę się, że moja muzyka Ci się podoba. Wróć tu jeszcze do nas.
-Jasne, dzięki za pyszną kawę.

View more

4 Ciąg dalszy
Liked by: naciq

#4 Ciąg dalszy

Bodajże na następny dzień idąc ulicą specjalnie spojrzałam w kierunku miejsca, w którym dzień wcześniej stała konsola. Nikogo tam nie było. Miałam już odejść, kiedy w uniformie kelnera rozpoznałam sylwetkę dja:
-Hej, widzę, że tutaj nie tylko można Cię znaleźć za sterami konsoli.
-Tak, zazwyczaj w tygodniu robię za kelnera.
-Wybacz nie mogłam wczoraj przyjść, ale na pewno nie zrezygnuję z następnej okazji.
-Jasne, zapraszam. Pewnie jesteś na urlopie.
-Tak, tak przy okazji przydałby mi się ktoś do pokazania fajnych miejsc w tym mieście.
-Nooo wiesz, teraz trochę krucho z czasem, ale zobaczymy co da się zrobić. A teraz przepraszam, muszę uciekać do pracy.
Na następny dzień specjalnie widząc go akurat stojącego tyłem przeszłam obok i lekko przejechałam mu po ramieniu okularami przeciwsłonecznymi. Obrócił się lekko zaskoczony i uśmiechnięty.
-Hejka,
-Cześć. Nie przeszkadzaj sobie, chciałam Cię tylko poprosić byś wreszcie wszedł na Facebooka.
-Haha jasne, jak będę miał tylko chwilkę to wejdę.
Tego wieczoru wyszłam na spacer. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy zobaczyłam go na djce. Tym razem nie był sam. Towarzyszył mu jego kolega, który grał na gitarze. Niesamowity duet. Nigdy nie myślałam, że gitara klasyczna i muzyka elektroniczna może tak świetnie się razem komponować. Tego duetu mogłam słychać godzinami.
-I jak? Podoba się?
-I to jeszcze jak. Jesteście niesamowici. W ogóle to połączenie.. 😊
-Cieszę się, że Ci się podoba.
Czekałam cały wieczór, na to, aż zaakceptuje zaproszenie, na próżno. Nie wiedziałam o co chodzi. Włączyłam sobie jego własne utwory i słuchałam do momentu, w którym nie zasnęłam ze zmęczenia (są na prawdę dobre).

View more

4 Ciąg dalszy
Liked by: naciq

#4 Pierwszy spacer = nowa znajomość

Szłam deptakiem w stronę domku, gdy nagle moich uszu dobiegła bardzo ciekawa muzyka. Okazało się, że rozbrzmiewa z naprawdę porządnej restauracji, a jej autorem jest nie kto inny jak dj. I to jaki dj! Kiedy podeszłam bliżej zobaczyłam stojącego za konsolą, niezwykle przystojnego, młodego chłopaka, który dawał z siebie wszystko i jednocześnie bardzo dobrze się bawił. Nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Stanęłam na przeciwko i obserwowałam jego poczynania. W pewnym momencie musiał poczuć na sobie mój wzrok, bo nagle podniósł oczy znad konsoli i szeroko uśmiechnął się pod nosem. Przez dłuższy moment stałam tak bez ruchu zasłuchana, a on doskonale wiedział, że to robię, widziałam jak cały czas zerkał w moją stronę. Miałam już odejść, ale w jednej chwili pomyślałam sobie, że jak odejdę to już nie będę miała okazji go poznać. Postanowiłam do niego zagadać. Podeszłam pewnym krokiem, przywitałam się i zagadałam ratując się pierwszą lepszą bzdurą jaka przyszła mi do głowy. W tym przypadku spytałam go o to czy gra może techno, będąc jeszcze wtedy nie do końca przekonaną do muzyki, którą nam serwował. (chyba byłam głucha) Dowiedziałam się wtedy, że niestety nie. Królował u niego Deep Hous. Spytałam jeszcze, do której ich restauracja jest otwarta. Na co odpowiedział, że bardzo długo, do 2:00 na pewno. Po czym zapewniłam, że w takim razie może wieczorem ich odwiedzę. Odpowiedział, że serdecznie zaprasza i poczęstował mnie jego zawadiackim uśmiechem. Pomachałam mu, więc na pożegnanie i odeszłam.
Wyszło tak, że akurat w ten dzień mieliśmy inne plany, dlatego się nie pojawiłam.
Wieczorem, leżąc w łóżku jego osoba nie dawała mi spokoju. Wystalkowałam go na Facebooku i przejrzałam profil. Jakoś nastawiłam się na kolejne spotkanie, bo czułam, że na pewno do niego dojdzie. I tak było..

View more

4 Pierwszy spacer  nowa znajomość
Liked by: naciq

#3 Pierwszy spacer

Nie wytrzymałam. Mimo dużego zmęczenia postanowiłam wyjść na miasto. Ekscytacja, która towarzyszyła mi kiedy wyobrażałam sobie jak ono wygląda, sprawiała, że automatycznie odechciewało mi się spać. Namówiłam brata i razem wybraliśmy się na mały spacer.
Pierwszą rzeczą, która od razu rzuciła mi się w oczy to mnóstwo ludzi. Rozmawiając o tym z bratem wspólnie stwierdziliśmy, że od dawna nie widzieliśmy tak dużej ilości ludzi w jednym miejscu. Faktycznie, mogło to być tylko pierwsze wrażenie, takie bum, z którym będąc już potem codziennie, oswoiliśmy się i jakoś już tego nie zauważaliśmy.
Następną rzeczą była sama w sobie ul. Grunwaldzka. Deptak ciągnie się w nieskończoność. Po obu stronach restauracje, bary, jadłodalnie, salony gier, sklepy, kawiarnie i wiele innych. Raj. 😍 Każdy może znaleźć tam coś dla siebie. Bardzo fajne miejsce zarówno dla dzieci, rodzin, jak i młodzieży. Miasto tętni życiem zarówno w dzień, jak i wieczorami podczas organizowanych tam potańcówek czy imprez co bardzo mi się podoba.
To co w późniejszym czasie zrobiło na mnie jednak największe wrażenie to właśnie różnorodność muzyki jaką oferuje nam Pobierowo. Idąc pod wieczór jedną i tą samą ulicą na początku słyszysz spokojną muzykę, do której tańczy miejscowy tancerz, dalej w zależności od dnia tygodnia jazzowe brzmienia, bądź muzykę najlepszego dja w Polsce w duecie z wesołym gitarzystą bądź solo, kolejno hity przy których najlepiej bawią się nasi rodzice i dziadkowie, rytmy disco polo, gra na gitarze połączona ze świetnym wokalem młodego chłopaka, śpiew niewidomego Pana, a na samym końcu dudniące basy z imprezy w Balticu. Coś niesamowitego ❣️ Tego nie da się opisać słowami. Trzeba tam być i samemu się o tym przekonać. Raj dla ludzi żyjących muzyką 🎶💘

View more

3 Pierwszy spacer
Liked by: naciq

#2 Przygotowania i podróż

Moje rozwiązanie umowy i jednocześnie ostatni dzień w pracy następował 27 lipca (piątek w nocy), czyli dokładnie ten sam dzień, na który w nocy zaplanowany był nasz wyjazd. Dodatkowo na czwartek miałam umówionego fryzjera (tak, bardzo duża zmiana wizerunku).
Przeraziłam się kiedy zdałam sobie sprawę, że zostanie mi tak mało czasu, dlatego pakowanie zaczęłam już w środę. Kompletnie wyczerpana po pracy zabrałam się do znienawidzonej przeze mnie czynności tzn. do pakowania. Na szczęście nie poszło mi to, aż tak źle. Mogło być gorzej, ale zawzięłam się, powiedziałam sobie, że muszę to skończyć dzisiaj i skończyłam 😄 Kiedy ja byłam w czwartek u fryzjera moja kochana mami domyśliła się i wyprasowała mi wszystkie naszykowane przeze mnie ubrania. W piątek zostało mi jedynie spakowanie kosmetyczki, butów, jakichś gier i ładowarek.
Wyjeżdżaliśmy o 3:00. Zaplanowana przez nawigację trasa ciągnęła się przez (obok) miejscowości, które w końcu kiedyś muszę odwiedzić m. in. Leszno, Zielona Góra, Gorzów Wielkopolski czy dużo mniejsze Polkowice, gdzie mieszka mój znajomy. Zasnęłam tylko raz na samym początku, potem już dzielnie czuwałam zresztą jak zawsze. Droga przebiegałaby bez większych komplikacji tyle, że w okolicach wcześniej już wspomnianych Polkowic jechaliśmy spory kawałek jednopasmówką co było tylko lekko uciążliwe, ale najgorsze co nas tam spotkało to dość duży korek w okolicy Goleniowa gdzie był wypadek przez co bardzo dużo czasu nam tam uciekło. I takim cudem byliśmy tam jakoś po 11:00 akurat na zameldowanie się w pokojach. Rozpakowaliśmy się i pognaliśmy na plażę. Zmęczeni położyliśmy się na kocach. Nie ważne, że każdemu z nas się przysypiało. Ważne, że już tam byliśmy, że mogliśmy korzystać z pogody i zjeść dorsza 😄

View more

2 Przygotowania i podróż
Liked by: naciq

#1 Ciąg dalszy

... i wszyscy razem wyjeżdżamy nad morze.
Wyszło tak, że jakoś wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że wariant drugi jest całkiem spoko.
Przeszliśmy do działania.
Zaczęliśmy szukać noclegu, co oczywiście nie było takie proste zaczynając pół miesiąca przed wyjazdem.
W międzyczasie okazało się, że nasza ekipa się powiększy, że pojedziemy tą samą ekipą co rok wcześniej do Dziwnowa.
Na początku nie mieliśmy nawet konkretnie obranej miejscowości, do której chcielibyśmy pojechać w tym roku. Po prostu szukaliśmy jakiegokolwiek noclegu w tym terminie na 6 osób.
Kiedy tego typu poszukiwania nie dawały określonych skutków udało nam się wyłonić zwycięzców. Typ naszych znajomych: Hel i mój typ: Pobierowo.
Ja z moimi rodzicami byłam już na Helu, było bardzo fajnie, ale pomysł Pobierowa, na który wpadłam wydawał mi się strzałem w dziesiątkę. Byliśmy tam kiedy byłam małą dziewczynką i z tego co pamiętam to bardzo, bardzo mi się tam podobało. Byłam ciekawa czy cokolwiek udało mi się stamtąd zapamiętać i jak bardzo się tam zmieniło, dlatego starałam się ze wszystkich sił, żeby to właśnie tam pojechać.
Szukałam nam noclegu przez bardzo długie godziny, bezskutecznie. Stwierdziliśmy więc, że Pobierowo jest już tak bardzo napchane, że nie damy rady nic znaleźć, więc spowrotem wrócił pomysł Helu. Na Helu znaleźliśmy 2 noclegi, jedno bez jednego miejsca parkingowego, a drugie w mieszkaniu co było nam troszeczkę nie na rękę, ale jak już byśmy nic nie znaleźli to byliśmy gotowi któreś z nich zarezerwować.
Na szczęście mojemu tacie się udało. Znalazł nocleg w Pobierowie. Nawet nie wiecie jak bardzo się ucieszyłam kiedy się o tym dowiedziałam.
Moja mama odsprzedała wycieczkę, ja poprosiłam o rozwiązanie umowy i wszyscy razem już nastawialiśmy się na Pobierowo. 😊

View more

1 Ciąg dalszy
Liked by: naciq

#1 Zasłużony urlop 😊

Cześć "wszystkim"! 😄
Jak pewnie zauważyliście pojawi się kilka rozdziałów z moich tegorocznych wakacji, także nie przedłużając życzę miłego czytania. 😊
W tym roku moje wakacje miały wyglądać trochę inaczej. Całe bite 2 miesiące miałam poświęcić mojej pierwszej w życiu pracy. Praca w supermarkecie.. Cóż mogę o niej powiedzieć?
×byłam zatrudniona jako pracownik młodociany,
×zajmowałam się przede wszystkim wykładaniem towaru na półki,
×przekonałam się, że (ta) praca nie jest taka łatwa jak mi się wydawało,
×jeśli chodzi o płacę, moim zdaniem mogłyby być na pewno lepsze, ale i tak jak za moją pierwszą pracę nie narzekam (zobaczymy co będę mówić jak na konto wpłynie mi wypłata 😂).
Poznałam tam na prawdę fajne osóbki. Jak nigdy, na samym początku byłam jakoś sceptycznie nastawiona do nawiązywania kontaktu. Ale z czasem, pracując w jednym teamie i spędzając bardzo dużo czasu razem, jakoś tak na ten krótki okres "zżyłam" się z nimi jeśli mogę to wgl tak nazwać. Nie chcę, żeby to zabrzmiało w żaden sposób egoistycznie, ale wydaje mi się, że ja jakoś tak bardzo się do nich nie przywiązałam jak oni do mnie. Zauważyłam to zwłaszcza w ostatnim dniu mojej pracy, który jak już się domyślacie po tytule wcale nie przypadł na dzień 31 sierpnia, a 27 lipiec.
Co się stało, że tak, a nie inaczej?
Już wam wyjaśniam 😊
Pewnie już wiecie bądź nie. Ja i moja rodzinka jesteśmy znani z tego, że lubimy robić sobie spontaniczne wypady. W połowie Lipca moja mama zaczęła przejmować się tym, że jak to będzie, że ja i mój brat nie pojedziemy na żadne wakacje, a sama z tatą miała zarezerwowany wypad do Sadów Dolnych (góry), który dostali w prezencie na 40ste urodziny od mojego kuzyna. Nie dawało to jej spokoju, więc kazała mi coś myśleć i kombinować w tym kierunku. Mieliśmy dwa warianty:
1. Pracuję do końca, moja mama i tata wykorzystują voucher i jadą na swoją wycieczkę, a potem jedynie jedziemy na weekend nad jezioro.
2.Proszę o rozwiązanie umowy, moi rodzice sprzedają wycieczkę i...

View more

Liked by: naciq

WAKACJE 2018!

🏖️🎧💕😅👨‍👩‍👧‍👦😎🏙️🍡☀️🏋️‍♂️🤔❣️👋🏻
🍦⛱️ |POBIEROWO 2018|🍹🌅
Liked by: naciq

Przyznaj się, o czym teraz marzysz? ??

Chciałabym po prostu być szczęśliwą. To tylko tyle, a może aż tyle..
Liked by: naciq

Czasem, po grzebaniu w poszukiwaniu prawdy, mam ochotę ją znów zakopać. Znasz to uczucie?

Nie, ja szukam i domagam się prawdy, ale jej nie otrzymuję. Nadal kopię i kopię, ale bezskutecznie.
Liked by: naciq

§17

30.05.2018 r.
Moje urodziny. Chyba jako nieliczna nie lubię urodzin. 1.Nie lubię ich obchodzić, bo nie jestem nikim szczególnym, by świętować moje urodziny. 2.Nie lubię dostawać prezentów, tak już po prostu mam. 3.Zawsze w ten dzień mam strasznego pecha.
Ale teraz nie o tym..
Życzenia. Wszyscy w ten dzień składają Ci najróżniejsze życzenia. Życzą Ci: zdrowia, szczęścia, uśmiechu na twarzy, fajnego chłopaka, dobrych ocen, pieniędzy i tak dalej.. Większość składając Ci życzenia nie zastanawia się nad tobą. Nad tym czego ty na prawdę potrzebujesz. Tylko jeden moment w tym całym dniu sprawia, że to ty możesz zadecydować o tym czego sobie życzysz. Tak.. Moment dmuchania świeczek. Wymyślanie tzw. marzenia. Moje nic, a nic się nie zmieniło. Moim marzeniem jest M. i ciekawe jest to, że dostałam w tym dniu najróżniejsze życzenia, ale jego nikt mi nie zażyczył. Może wiedzieli, że nie powinni..
Co do niego.. Nie dostałam od niego życzeń.. To były życzenia, na których najbardziej mi zależało, na które najbardziej liczyłam. Ale miałam też świadomość, że to się nie stanie. Nie utrzymywał ze mną kontaktu, więc dlaczego miałby mi złożyć życzenia..
Wraz z rodzicami pojechałam na urodzinowe naleśniki. Najlepsze na świecie. Udało mi się ich namówić. Siedząc i jedząc coś do mnie dotarło.. Znajdowałam się właśnie w miejscu mojej pierwszej randki, randki z M. Miejsce bardzo się przez ten czas zmieniło, ale sam fakt.. Przez tą randkę to było nasze miejsce.. Zrobiło mi się trochę przykro, że nie ma go tutaj, teraz, ze mną..

View more

30052018 r

Moje urodziny Chyba jako nieliczna nie lubię urodzin 1Nie
Liked by: naciq

§16

28.05.2018 r.
Cały czas o nim myślałam. Nie umiałam skupić się na lekcjach. Czytałam nasze stare wiadomości, czekałam na to aż odpisze, nawet pisałam jego imię nieświadomie na kartkach w zeszycie. Wszystko wróciło..
Po lekcjach miałam bardzo dużo czasu. Stwierdziłam, że tak dłużej nie ujadę. Musiałam poukładać myśli. Wtedy właśnie wpadłam na miejsce, które będzie do tego idealne. Stadion żużlowy.. Miejsce gdzie jeszcze dzień wcześniej rozmawialiśmy. Moje nowe miejsce na Ziemi. Miałam szczęście. W ten dzień żużlowcy mieli treningi. Napisałam do jego brata, by spytać o kilka istotnych rzeczy, a potem znalazłam otwartą bramę i usiadłam na trybunach. Potrzebowałam tego.
Siedząc tam pomyślałam o tym, że szkoda, że jego brat akurat jest w pracy. Może to on powiedziałby mi coś więcej na temat M. Co u niego, co się z nim dzieje, dlaczego nie odpisuje, czy ma kogoś i najważniejsze co się z nami stało i czy nadal on może coś do mnie czuć.. Może by mi pomógł, a może broniłby tylko brata nie wiem.. Mam nadzieję, że trafi się jeszcze okazja na rozmowę z nim. Czuję, że ta rozmowa byłaby kluczowa..

View more

28052018 r

Cały czas o nim myślałam Nie umiałam skupić się na lekcjach
Liked by: naciq

§15

Po zakończeniu zawodów napisałam do taty smsa, o tym żeby chwilę na mnie poczekali. Wyczułam moment i tak jak chciałam zrobiłam. Podeszłam do niego. Widziałam, że mu się śpieszy, ale poprosiłam go o chociaż chwilę. Rozmawialiśmy. O wszystkim i o niczym. Czuł, że tam będę.. To ciekawe. Może o mnie myślał? Nie, to nie możliwe. Pytał z kim jestem. Chciał uzyskać odpowiedź, że z chłopakiem? Może wtedy jego sumienie byłoby spokojniejsze.. I co z moim spacerem? Po meczu z Rawiczem? No nie wiem, jest wiele opcji: albo po prostu się nie pojawi, albo mnie zleje (będę bardzo rozczarowana), albo co mało prawdopodobne wywiąże się z tego co sam podsunął. Nie mam pojęcia. Ale mimo wszystko i tak się pojawię, muszę być na tym meczu.
Kiedy po tak długim czasie widzi się osobę, którą cały czas się kocha i którą darzy się tak silnym uczuciem to ma się ochotę wbiec mu w ramiona i mocno przytulić. Tym razem nie było inaczej..
Podczas tej rozmowy miałam mu wszystko powiedzieć. Wszystko co o nim myślę, dostać odpowiedzi na moje pytania, ale stchurzyłam. Coś mnie zablokowało. Drżał mi głos, nie umiałam poukładać myśli. Na pewno to zauważył. Spójrzcie jak mocno on na mnie działa..
Tak to się zaczęło. Od tamtego momentu znowu uczepiła się mnie głupia myśl, głupia nadzieja. Napisałam do niego po powrocie do domu. Nie odpisał.. Ale jak?.. Przecież na meczu cały czas miał telefon w rękach.

View more

Po zakończeniu zawodów napisałam do taty smsa o tym żeby chwilę na mnie
Liked by: naciq

§14

27.05.2018 r.
Nie mogłam się doczekać. Siedząc w swoim pokoju jak na szpilkach odliczałam minuty, które zostały do wyjazdu. To dzisiaj: znowu miałam poczuć zapach metanolu i wysłuchać ryku silników. Derby Wielkopolski - wielkie sportowe wydarzenie, na które wybierałam się po raz pierwszy z rodziną. Byłam pewna, że ten sport im się spodoba, że wrażenie jakie na nich wywrze za pierwszym razem będzie tak samo silne jak w moim przypadku i od tamtego momentu będziemy jeździć na mecze razem.
Kiedy weszliśmy na stadion zdaliśmy sobie sprawę, że chcielibyśmy zająć skrajnie różne miejsca. Ja, jak zawsze z resztą, chciałam usiąść tuż przy parku maszyn. Uwielbiam to miejsce. Nie dość, że dobrze mi się stamtąd patrzy na tor to jednocześnie mam oko na pracę zarządu i żużlowców m.in. brata Pana M, który bardzo mi go przypomina mimo tego, że są jak ogień i woda. I tym razem, kiedy siadałam sama w tym samym miejscu liczyłam na to, że go tam zobaczę. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy zamiast niego na trybunie zobaczyłam M. Na początku nawet zastanawiałam się czy nie śnię. Kompletnie nie spodziewałam się tego, że on tam będzie. Nawet jakoś tak wyszło, że tym razem przed wyjazdem o nim nie myślałam. Chyba dość mocno pochłonęła mnie radość na fakt, iż w ogóle pojadę. Cały czas na niego spoglądałam. Nie mogłam się napatrzeć, tak dawno go nie widziałam. W ogóle się nie zmienił. Zawzięcie z kimś smsował. Po dość krótkim namyśle stwierdziłam, że tym razem mu nie odpuszczę. Muszę z nim porozmawiać, potrzebuję tego. Chciałam to zrobić tuż po meczu, dlatego nie do końca mogłam się na nim skupić.
Na początku kibice wypuścili w niebo balony w barwach klubu. Coś pięknego. Chłopacy jeździli na prawdę dobrze (oprócz małej wpadki juniorów). Mój ukochany klub wygrał bardzo wysoko z czego byłam niesamowicie zadowolona.

View more

27052018 r

Nie mogłam się doczekać Siedząc w swoim pokoju jak na szpilkach
Liked by: naciq

4.

... Nie dałam mu nic więcej powiedzieć. Wpiłam mu się w usta, z taką siłą, że w pewnym momencie zaczęło brakować nam tlenu. Widać było, że bardzo za sobą tęskniliśmy. Wróciliśmy na salę trzymając się za ręce. Zajęliśmy środek parkietu. Kątem oka widziałam zszokowane i jedną uśmiechniętą twarz K. W tamtym momencie byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
Szkoda tylko, że to tylko na prawdę realistyczny sen. Coś takiego nigdy się nie stanie.. To, że ja go kocham to stanowczo za mało.
Liked by: naciq

3.

... Nie miałam ochoty go dłużej słuchać, nie miałam ochoty wracać na salę po to, by zobaczyli mnie w takim stanie. Pobiegłam w całkiem inną stronę, w stronę pobliskiego lasu. Usiadłam na małym głazie i płakałam. Zdałam sobie sprawę, że już nic nie da się naprawić. Jego miłość do mnie już nie istnieje.
Usłyszałam kroki. To był on.
-Masz rację. To ja zawsze wszystko niszczę.
-Fajnie, że to wreszcie do Ciebie dotarło.
-Nie bądź już taka chłodna. Wracaj.
-M. Ty nawet nie wiesz jak bardzo mnie zraniłeś!
-Jestem tego świadomy.
-Świetnie!
-Widzę, że nie da się z tobą normalnie porozmawiać... Miłej zabawy, już nigdy więcej się nie zobaczymy. Cześć.
Płakałam jeszcze mocniej niż wcześniej widząc jak się oddala.
W pewnym momencie się otrząsnęłam: nie mogę mu dać odejść, nie mogę go stracić na zawsze. Wstałam i pobiegłam za nim. Dogoniłam go, złapałam za rękę i obróciłam w swoją stronę. Ta scena wyglądała całkiem tak jak ta z kolonii. Kiedy obróciłam go w swoją stronę ujrzałam zaszklone oczy, ale nadal z tymi samymi iskierkami miłości:
-M. nie możesz odejść! Nie mogę pozwolić Ci na to po raz kolejny..
Ja.. Ja nigdy nie przestałam Cię kochać. Ta scena przed chwilą. Pewnie gdzieś już ją widziałeś. Kolonia.. Najpiękniejszy czas w moim życiu. Ta sama scena, ale jakże inna. Byłam tak młoda.. Wszystko wydawało się beztroskie i łatwe. Byłeś moją pierwszą miłością i to ty byłeś tym, który nauczył mnie kochać. Teraz jest trudniej.. Bardzo się między nami popsuło. Jesteśmy dorośli, bardziej odpowiedzialni. Wybrałeś samotną wędrówkę, a ja starałam się tobie na to pozwolić. Nie udało mi się Ciebie przekonać, zatrzymać przy sobie, mimo tego, że ciągle pisałam ty mnie ignorowałeś, ale teraz może być inaczej.. M. czy ty nadal mnie kochasz?
-Nawet jeśli. To nie jest już teraz istotne. Każdy z nas podąża inną drogą. Poza tym, tak bardzo Cię zraniłem. Nie możesz mi po czymś takim tak po prostu wybaczyć.
-Mogę.. Tylko proszę.. Muszę wiedzieć..
-Księżniczko, ja też nadal bardzo Cię kocham.

View more

Liked by: naciq

2.

... Już nawet ich kolega, którego kompletnie nie znałam postarał się bardziej.
-Usiądźcie tam gdzie będzie miejsce i bawcie się dobrze.
Impreza rozkręcała się. Sami wiecie jak po kolei przebiegają osiemnastki. Nie będę was tym zanudzać.
Podczas jednego z tańcy przechwycił mnie mój tata:
-Co on tu robi?? - powiedział z nutką złości w głosie.
-Nie mam pojęcia tato.
-Zaprosiłaś go?
-Nie, coś ty. Nawet na to nie wpadłam. Przecież nie utrzymujemy kontaktu.
-Jeśli chcesz mogę ich stąd wyrzucić.
-To nie jest konieczne tato. Jeśli już przyszli to niech zostaną. Jednak to mój były chłopak. Nie przejmuj się nimi.
-No dobrze księżniczko. To twój wieczór, ale będę ich miał na oku.
W pewnym momencie kiedy chłopacy odbijali mnie w kółeczku i szaleli tańcząc ze mną. Zauważyłam, że jako jedyny M. nie brał w tym udziału. Stał oparty o framugę i tylko się wszystkiemu przyglądał. Kiedy nasze spojrzenia się spotkały momentalnie skierował się w stronę wyjścia. Spanikowałam. Na szczęście piosenka się skończyła, a ja wyrwałam się jednemu z kuzynów. Pobiegłam za nim. Na szczęście nie zdążył odejść daleko. Kiedy usłyszał kroki za sobą, nie obracając się spytał:
-Dlaczego nie jesteś z gośćmi? Dlaczego wyszłaś?
-A ty?.. Co tutaj robisz?
-A jak myślisz? To był pomysł K. tylko i wyłącznie. Gdyby nie on na pewno, by mnie tutaj nie było. - powiedział to w taki sposób, że o mało nie pękło mi serce.
-Mogłeś odmówić! Mogłeś nie przyjeżdżać! Po co to wszystko??
-Wiesz co, to świetny pomysł. (zaczął iść w kierunku bmki). Powiedz mojemu bratu i koledze, że przyjadę po nich jak tylko zadzwonią.
Wpadłam w histerię. Zaczęłam płakać tak mocno, że wreszcie M. raczył na mnie spojrzeć.
-Hej.. Księżniczko nie płacz... To jest twój dzień. Ktoś taki jak ja nie może Ci go zmarnować.
- Teraz księżniczko?! Już za późno... Nie zdajesz sobie nawet sprawy jak bardzo ucieszyłam się kiedy zobaczyłam Cię stojącego w drzwiach. Jak zwykle wszystko zepsułeś!
https://youtu.be/xbQ3Yz8wnOofantasmagoryczna’s Video 148005379732 xbQ3Yz8wnOofantasmagoryczna’s Video 148005379732 xbQ3Yz8wnOo

View more

fantasmagoryczna’s Video 148005379732 xbQ3Yz8wnOofantasmagoryczna’s Video 148005379732 xbQ3Yz8wnOo
Liked by: naciq

Next

Language: English