Na co masz ochotę wten weekend? Fotki?
Na razie nie wiem czy mam jakąkolwiek ochotę.
Dziś miałam OKROPNY dzień, zaczynając już nad ranem.
I nie mówię tutaj o wyborach/wynikach, bo to mam centralnie w dupie.
Miałam cholerny koszmar. Ale taki, że pewnie darłam się przez sen, momentalnie zerwałam i ryczałam przez okrągłe 40minut nie mogąc się uspokoić.
I dalej to już poszło. Za dużo tej Żabiej, odosobnienia, osamotnienia, wszystkiego.
Źle się czuję dziś przez cały dzień. Humor mi się NIECO poprawił, że poszli ze mną na ugodę i przywieźli. Tyle dobrze. Mała ulga dla tak mocno stresowego dnia.
Do weekendu jeszcze daleko.
Pomijając już fakt, że nawet wczoraj miało inaczej wyglądać i miałabym być w zupełnie innym miejscu dziś, ale plany poszły się jebać, bo komuś nie zależało, to naprawdę nie wiem, czy wróci mi ochota na wyjazdy. Stan obecny to hasztag hejted, może nabiorę ochoty, a może nie...
Muszę się pozbierać do kupy.
Dziś miałam OKROPNY dzień, zaczynając już nad ranem.
I nie mówię tutaj o wyborach/wynikach, bo to mam centralnie w dupie.
Miałam cholerny koszmar. Ale taki, że pewnie darłam się przez sen, momentalnie zerwałam i ryczałam przez okrągłe 40minut nie mogąc się uspokoić.
I dalej to już poszło. Za dużo tej Żabiej, odosobnienia, osamotnienia, wszystkiego.
Źle się czuję dziś przez cały dzień. Humor mi się NIECO poprawił, że poszli ze mną na ugodę i przywieźli. Tyle dobrze. Mała ulga dla tak mocno stresowego dnia.
Do weekendu jeszcze daleko.
Pomijając już fakt, że nawet wczoraj miało inaczej wyglądać i miałabym być w zupełnie innym miejscu dziś, ale plany poszły się jebać, bo komuś nie zależało, to naprawdę nie wiem, czy wróci mi ochota na wyjazdy. Stan obecny to hasztag hejted, może nabiorę ochoty, a może nie...
Muszę się pozbierać do kupy.
Liked by:
The Psycho