@lergieangel

❧ Nancy ☙

Ask @lergieangel

Sort by:

LatestTop

Czy jak nigdy nie miałem dziewczyny w wieku 26 lat to jest jeszcze szansa że zajdę wybrankę?

To jesteś wyjątkowy i tak.

Czy masz schizy po obejrzeniu horroru? No wiesz..boisz się spać, iść do toalety, siedzieć po ciemku?😁

Tylko raz, sto lat temu, po obejrzeniu w samotności w ciemności Paranormal Activity. Drugi raz nie działa. xD pierwszy - polecam obejrzeć właśnie tak. Działa xD

Related users

Czy przeszkadza ci jeśli w twoim towarzystwie ktoś pali papierosy/e-papierosy? Co jest gorsze?

Tak.

Jaki macie stosunek do swoich ex?

Zależy do którego xD
ogólnie jakby któryś zagadał to nie mam z tym problemu. Pogadałabym śmiało i chętnie. nie mniej żaden się nie odzywa już jakiś czas (wcześniej więcej się odzywali). Ale jeden przypadek to może nawet lepiej że zamknął mordę.

masz sztuczne usta czy naturalne?

Naturalne. Ale znam kogoś kto sobie już parę razy jebnął usta za hajs ze zbiórki na tzw. "horą curke" i to jest... przegięcie.

Jesteś singlem z wyboru?

olizwola’s Profile Photoαℓєкѕια
Dużo takich pytań trafiłam. Nie wiem czemu. Czy teraz moda na single z wyboru? Nie ma czegoś takiego. Po prostu nikt Cię nie chce. I to normalne. Po prostu się nie poznało kogoś fajnego dla siebie. Ale nie jest się singlem z wyboru. I tak się czeka na to coś.

Czy Twoja obecna waga ci odpowiada?

Nie, ale poniekąd nie mam na to wpływu. To się tak wydaje, że mam. Nie mam. Mogę się głodzić a i tak waga urośnie 1kg/rok. Mogę wpierdalać a będzie 1kg/rok.

Co jest według Ciebie bardziej zjawiskowe - zaćmienie słońca czy zorza polarna?

marginesypl’s Profile Photo♣ honoratka
Zaćmienie jest przewidywalne. Zorza na mojej wsi to było coś w chuuuuuj wow, wtf, i jak to możliwe!

Czy jest Ci przykro z jakiegoś powodu?

Że nie mam kasy ani bogatej rodziny. Że zdrowie mam zrujnowane i nie mam siły na nic, bo wszystko kończy się bólem.

Jak się czujesz?

Źle. Ale zostałam TRADYCYJNIE zlana przez endo. Ziobro zaskoczenia.
Marker kosztuje 60-70zł. Zrobię po wypłacie, bo why not. Ale trzeba poszukać lepszego lekarza. Świadomość raka w sumie niewiele zmieni - samopoczucia na pewno nie. Nie mniej może otoczenie się zlituje w końcu nade mną. Bo nawet dziś usłyszałam oświadczenie: mam nadzieję, że dostaniesz dużo zmian u nas. A ja mam nadzieję, że znów 5 - wolę biedować niż żyć w bólu. W sumie nie wiem co wolę. Jeśli mam kilkanaście lat życia w najlepszej opcji to chciałabym to jakoś godnie przeżyć. PRZEŻYĆ, a nie przewegetować. Chciałabym odwiedzić Stany. Londyn. Jakieś ciepłe kraje. Polskie morze także. Chciałabym może się hajtnąć - przeżyć własne wesele tak jak mi się marzyło. Chciałabym jeszcze jakieś koncerty. Dawno nie byłam, kiedyś to było... Chciałabym wyremontować mieszkanie.
Wszystko to naprawdę kwestia kasy. Kasy, na którą zapracować nie mogę, bo zdrowie mi nie pozwala. Może zacząć żyć ze zbiórek jak ktoś z moich dawnych lat? żałosne. lepiej nie.
Nie wiem co począć. Najlepiej zamknąć się w pokoju, owinąć kołdrą i nie wychodzić do dedlajnu.

View more

Co myślisz o ludziach, którzy dużo czytają? Czy to dobrze czy źle?

Zazdroszczę im czasu i ochoty na to.

Co robisz gdy zobaczysz pająka, zabijasz czy łapiesz i wyrzucasz?😆

Kumpluję się tylko z nasosznikami. Każdy inny wypierdala w podskokach :P

Czemu ludzie zakochują się w jakiś tam aktorach/ piosenkarzach i innych pierdołach nie znając ich osobiście ?

Co za głupie pytanie!
Evanie Peters, wyjdź za mnie!

Jak wspominasz każdą ze szkół?

Podstawówka była jaka była, miałam spokojną fajną nawet klasę, ale dużo szkody narobiła śmierć Taty.
Gimnazjum było zajebiste - dużo moich znajomych uważa, że to były najgorsze lata, a ja bawiłam się 10/10. Najfajniejsze znajomości, dużo znajomości, dużo plotek, intryg, zabawy, wspomnień. Ja pamiętam jak ryczeliśmy na zakończeniu. Niektórzy może i oddychali z ulgą, ja byłam z tych co już tęskniła i ryczała.
Technikum - bywało różnie, naprawdę. Dużo żyłam życiem poza szkołą. Sporo osób mówiło mi że zachowuję się zbyt poważnie. Byłam okrutnie sentymentalna, ale z klasą dziś najmniej mnie łączy wspomnień. Studniówka mały dramat.
Cosinus - reklama, logistyk, rachunkowość - prawdę mówiąc mieszają mi się osoby, które były ze mną w grupach. Nie wiem, która w której. Ale to były całkiem fajne czasy, mimo wszystko.

View more

Wolisz odpowiadać na pytania , czy je zadawać? 💪

Ja tu tylko odpowiadam. Dawno nie zadawałam.
W życiu lubię pytać. Lubię zadawać niewygodne pytania.

Jak się trzymasz?

Sama się sobie dziwie, że nieźle. Są dni, że płaczę z byle powodu (tzn. dla mnie to są powody ogromne, ale tak po czasie to jednak mało znaczące się robi, bo życie dopierdoli czymś ekstra), są dni że mam głupawkę.
Ogólnie trochę udaję że pracuję, już mnie sąsiedzi nawet widują, że idę do pracy, ale - nie wiążę z tym się jakoś mocno. W każdej chwili może się to skończyć. Nie integruję się, ale i nie podpadam - jestem sympatyczna z natury i nie daję powodu do opierdolu, co innym się zdarza przy mnie xD Nie mniej kasy z tego prawie żadnej, za to ból kręgosłupa/żeber/kolan/pięt/głowy/szyi nie do opisania czasem. Ale nie wygram z tym. Natomiast się ruszam. Każdego dnia robię powyżej 8000 kroków. Czasem jest to pow.12000. Dla takiego nołlajfa jak ja to ruch, dobre i to. Chociaż ogólnie nienawidzę ludzi to jestem lubiana w pracy przez klientów xD Współpracowników nie wiem. Chyba trochę też.
Ale poza pracą brakuje mi wsi, morza, wszystkiego. Czasem mi brakuje poleżeć trzy dni z serialem w łóżku. Czasem chcę wypierdolić do Stanów z one way ticket.
Ostatnio mam lovehate relationship z domem, nie mogę patrzeć na to co tu się dzieje, nie wiadomo w co ręce włożyć, wtem pada lodówka i jest jeszcze większe zamieszanie. Po naprawdę srogiej nerwówce, z ostatnich miesięcy dopiero dziś pomyślałam, że sobie poleżę w łóżku chętnie. Ale no sprzątanie mnie nie ominie, bo nikt za mnie nie zrobi.
Byłam na wsi dni po czym płakałam że tak krótko. Innego powietrza chciałam i nawet niespecjalnie się widziałam ze znajomymi, po prostu cieszyłam się chociaż na zmianę otoczenia - choć przełamać się do wyjazdu było mi ciężko. Zawsze, coraz ciężej mi wykonać taki krok.
Czasem też odzywa się depresja, wstaję i robię ale jak myślę, to się załamuję.
Są też takie dni jak ostatnia wizyta u endo, który z pełną pewnością oświadczył że zostało mi kilkanaście lat życia max. Ktoś by wyszedł załamany z gabinetu, a ja w głupawkę przez łzy że chociaż mam jakiś wyznaczony dedlajn. I co z tym zrobić. Właśnie. Gdybym miała kasę to bym zaczęła "żyć". A nie wegetacja od wielu lat i tylko zdrowie pada całkiem. Ale jakoś poza chwilami płaczu z bezsilności to nawet miewam głupawki właśnie. I wyjebongo.

View more

Wstyd mieszkać z rodzicami w wieku dorosłym.

Ja się nie wstydzę, bo moja mama wymaga opieki a innych chętnych nie ma. W sumie to ciekawe kto pierwszy się zabierze. Jeśli mam raka faktycznie.

Zadam to z anonima nie chce się ujawnić. Waszym zdaniem warto ratować coś co sypie się już od dawna ? Kiedy jedna strona się stara druga niekoniecznie ale udaje że jest dobrze 🙄

A ja Ci nie z anonima powiem, że wywal karty na stół i pogadajcie. Bez rozmowy to 1) ch*j osiągniesz 2) może druga osoba spoczęła na laurach i się nie domyśla 3) jak się rozstaniecie to też dobrze, bo będziesz wiedział na "czym stoisz".
Po co się zamartwiać i żyć w takim byle czym?

Next

Language: English