W pewnym sensie tak. To dość osobiste sprawy dla mnie, ale jednemu z moich byłych (nazywałam go tu Belgią, jeśli ktoś jest tu ze mną od dawna i jest w stanie skojarzyć) zawdzięczam w tej kwestii bardzo dużo, częściowo zawsze o tym wiedział, częściowo nie. A metaforycznie zawdzięczam innej osobie, która tego życia mnie na nowo nauczyła i uczy, daje inne spojrzenie, nowe doświadczenia, inną wersję mnie.

---

xx Sensual