a no.... smutno :c przeżywam psychiczne rozpierdolenie. :c ale żyje się dalej. pracy szukam, potrzebuję pieniędzy.... do siemachy nie mam kiedy wpaść, bo to Maryla (kolejny miesiąc nogi w gipsie, już 7), a jak nie Maryla, to babcia, która znów robi wojny... :/ jeszcze dla Dominika poświęcam czas. sama rozumiesz.... dowiedziałam się, że będę na międzynarodowej letniej akademii jazzu http://jazz.krakow.pl/warsztaty/index.html?a=srodek więc fajnie, tylko ciekawe, czy wtedy nie będę w pracy... mózg mi rozpierdala już, pogoda mnie dobija. problemy znajomych też.... nie mam się nawet kiedy spotkać z Tobą, pogadać ... :c a brakuje tego, oj brakuje ;c <3
Dobre pytanie. Mogłabym pisać, i pisać, rozwijać kolejne wątki i tematy. Ale chyba nie o to tu chodzi.Co dla mnie znaczy? Czym jest w moim życiu? Jest najważniejsza. Zawsze. Jestem dla niej gotowa wiele poświęcić.Miłość można nazwać iluzją umysłu, abstrakcją. Jakkolwiek jednak nazwana, od wieków i na wieki ma potężną władzę nad ludźmi.Nie da się zdefiniować miłości. Ja sądzę, że opiera się na wzajemnym zaufaniu, szacunku i czułości. Nie polega jedynie na tym, ale bez tego nie istnieje.
niee :) choć w zeszłym roku było na prawdę zajebiście i 19. wood jest dla mnie jednym z najlepszych wspomnień, to nie jadę. po pierwsze - mój chłopak - nie Jego klimaty, a bez Niego nie pojadę po drugie - planuję pracę. po trzecie - nauka . . .
z jedną chodziłam do szkoły, jak ją widziałam na przerwie to mi się agresor włączał, a mój kochany przyjaciel @szarikXd zawsze idealnie wszystko potrafił skomentować <3