każdy chyba chce iść przez drogę najprostszą drogą, mówiąc ogólnie "co by tu robić, żeby się nie narobić". Ludzie stawiają sobie cele, wyimaginowali sobie idealny obraz, ale gdy coś stanie im na przeszkodzie, to częściej sobie odpuszczają, niż walczą. czemu? bo po co komu problemy?
myślę, że starsi nie nadążają z biegiem upływających lat i zmieniających się reguł, dlatego też nie akceptują nas takimi jakimi na prawdę jesteśmy. Wiele razy spotkałam się z sytuacją, kiedy jakaś starsza pani na mój widok powiedziała "takie ciężkie i żołnierskie buty nosi, zamiast ładnych różowych pantofelków". Podporządkowują nas do swoich idei. Spotkałam się również z wielkim zrozumieniem, gdzie starsze osoby uśmiechały się i opowiadały o swoich wnuczkach i emeryturach przeznaczonych na koncerty i glany dla nich :)
może powiem na własnym przykładzie. Mnie zmieniła, bo niektóre teksty natchnęły mnie do innych działań, stały się moim mottem, dały jakieś wskazówki w życiu :)