Jestem zdecydowanie optymista, zawsze we wszystkim szukam dobrych stron, z kazdego dnia wyciagam co najpiekniejsze i zawsze znajduje jakis powod, by się usmiechac, zartowac, zarazac innych dobra energia :) Podchodze do zycia z wielkim dystansem, bez stresu... Owszem, kiedy trzeba to potrafie byc dojrzaly i odpowiedzialny, ale na co dzien wiem, ze jestem dosc dziecinny, odstresowuje innych, jestem szczery i wylewny, staram się z zycia wycisnac wszystko, co najlepsze.:))
Rozmyślam nad całym minionym dniem , osobaami z którymi miałem styczność ,co zrobilem zle , a co mi się m moze udalo zrobić , no i mysle o jutrzejszym dniuu co mnie czeka i takie taam ;)
Dotychczasowe życie wciąż uczy mnie czegoś nowego. Uczę się na swoich błędach, próbuję czegoś nowego, patrzę inaczej, powstaję, upadam, spotykam się z szarą codziennością, borykam z problemami, doświadczam przyjemnych sytuacji. To wszystko kształtuje mnie jako człowieka, a bagaż życiowy pozwala być osoba bogatszą duchowo, i psychicznie. Życie dało mi wiele nauk, których nie sposób tak o wymienić. Najważniejsza z nich jednak to chyba nigdy nie mów nigdy . Nie mogę powiedzieć, że nie można ufać ludziom - bo zdarzają się Ci, którzy są tego godni. Nie mogę powiedzieć, że trzeba liczyć tylko na siebie - bo zdarzy się ktoś, kto poda pomocną dłoń. Nie mogę powiedzieć, że na świecie nie ma miłości - bo znajdzie się ktoś, kto na to zasłuży. Nie mogę powiedzieć, że udawanie kogoś nie przynosi korzyści - bo czasem sytuacja może od nas tego wymagać. Nie mogę powiedzieć, że czas leczy rany - bo moich pomimo lat nie wyleczył. Nie mogę powiedzieć, że życie jest okrutne - to nie życie, to ludzie i decyzje przez nas podejmowane. Nie mogę powiedzieć, że murzyn/ateista/homoseksualista to gorszy człowiek - to tak jakby oceniać całą książkę po jednej stronie. Nie mogę powiedzieć, że w życiu liczy się tylko pieniądz, który daje szczęście - nie mam góry pieniędzy, a mimo to czuję się nawet szczęśliwy.. Nie mogę powiedzieć, że nie zdarzy się już nic, co mnie zaskoczy - bo może się to zmienić. Mogę powiedzieć, że są na świecie ludzie, dla których warto żyć, wartości, dla których warto się poświęcić, cele, które warto zdobyć, marzenia, które warto spełniać, i dni, za które warto umierać. Tego nauczyło, i nadal uczy mnie życie.;))
Głownie to zmiana sb , swoich wad , charakteru , Trzeba się wreszcie troche ogarnąć i dorosnąć ;) A z tych innych spraw no too napewno dobre zdanie matury , i wlasciwy wybor drogi zyciowej ( studia ) Ale jeszcze nie wiem jakie , zdanie prawko , popracować gdzies sezonowo po maturce ;)
Taak wiem ze od mojej babci siostra jest to np babcia od WIktorii Kwiecińśkiej npp znam ta dziewczyne tylko z widzenia ale wiem ze tak jest wiec taka bardzo daleka :D ale nw czy to psary czy bab :D
No z tych większych too Poznań Toruń , Czestochowa , Kato , Gdynia , Gdańsk , Krynicaa ale jeszcze pozostaja od odwiedzenia przede wszystkim Warszawa czzy Łódz i Wrocław ;)
Tak i to bardzo , one są zbędne , wiadomo telewizja ma z tego zyski , no ale 20 minutowe reklamy to już troszkę przesada , czy 2 reklamy w 30 minutowej audycji , Ale najgorsza jest ich treść , niektóre sa tak głupie że człowiek ma poprostu niekiedy ochotę wyłączyć ten telewizor obrażają niekiedy aż inteligencję człowieka , ja np nieenawidzee glupich i klamliwych reklam srodkow pioracych , np ferry itpp.., nie przepadaam za reklamami z lekka obrzydliwymi npp leeki przeznaczone do pielęgnacji intymnych - według mniee są onee przynajmniej troche niesmaczne dla przeciętnego widza ,
Nie lubię i nigdy praktycznie jeszcze tego nie robiłem, mam 4 kobietki w domku więc wszystkie prace domowe one przejmują , ja przeważnie zajmuje się sprawami podwórkowymi typu opał , rowery itp ;)
Raczej dobry biorąc pod uwagę to że mam aż 3 siostry ;) Kiedyś bywało gorzej , będąc mniejszym wiele razy marzyłem o tym by się przeprowadzić do babci , nie można było wytrzymać wiadomoo każdy wie jak to jest kto ma rodzeństwo , ale z czasem kazdy dojrzewa staje się poważny i raczej wtedy wszystko się odwraca , u mnie też powoli tak jest , Raczej już sobie bardziej pomagamy niż tępimy , no ale z jedną siostra i tak mam bardzo na pieńku ze względu na odmiennosć charakterów , alee mam nadzieje zee kiedys i tak wszyscy bedziemy się kochać jak dobree rodzeństwo :)
Raczej należe do grupy tych pierwszych chłopaków , raczej jestem cichy , skromniejszy i nieśmiały chyba że wiem coś na jakiś temat, lubię imprezy leczz nie lubie ordynarnego chlania , przeklinania , niekiedy wolę pozostać sam ze sobą wyciszyć się w 4 ścianach i życ zgodnie ze swym sumieniem ;)