Co Cię w niej zaintrygowało a później zainspirowało do bycia fanką, dowiadywania się więcej o jej życiu i karierze? I jak naprawdę ją postrzegasz co widzisz lub o niej wiesz czego inni np. nie dostrzegają?
Zaintrygowała mnie jej muzyka, pamiętam jak zakochałam się w "I Knew You Were Trouble", a potem oszalałam na punkcie "We Are Never Ever Getting Back Together" i "22". Jednak nie zostałam Swiftie od razu, stało się to dopiero po usłyszeniu "Shake It Off". Pomyślałam wtedy, że skoro zaczynam uwielbiać każdą piosenkę Taylor tuż po jej przesłuchaniu, to powinnam dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Zawsze uważałam ją za dziecinną, nieco zdystansowaną osobę. Na szczęście zmieniłam zdanie, gdy lepiej ją poznałam. Do dziś wstydzę się, że kiedykolwiek mogłam tak o niej pomyśleć. Postrzegam ją jako mądrą, zaradną kobietę o wielkim sercu. Troszczącą się o wszystkich wokoło, poczynając od fanów, a na kotach kończąc. Jest gościnna, hojna oraz zabawna. Pisze znakomite teksty, piecze pyszne ciasteczka, daje pomysłowe prezenty. Cieszy się życiem mimo tak wielu hejtów i niepowodzeń. Nie ma drugiej takiej osoby w show-biznesie i to dla mnie zaszczyt, że mogę być jej fanką.