Jestes w plastyku, prawda? Nie interesuje cie to? Poza tym tak z innej beczki uwazam ze jezeli masz jakies problemy ze wzgledu na ubior itp to jest to absurd, zwlaszcza ze to plastyk, przeciez artysci czesto wyrazaja siebie i swoje pomysly wlasnie poprzez wyglad, tak mi sie wydaje
Tak jestem w plastyku, troszkę mnie to interesuje ale nie aż tak bardzo.
I masz rację, bo myślę identycznie. Ta szkoła to jest jeden wielki absurd, mam wrażenie że większość pracowników jest staroświecka i wiecznie im coś przeszkadza. Byłam na dywaniku u pedagog bo (cyt.) "za kolorowo się ubieram", natomiast mój chłopak też był u pedagog dlatego, bo "za ciemno się ubierał" .
To jest śmiechu warte i zarazem nienormalne. Skoro otworzono szkołę plastyczną to powinno się użyć trochę mózgu i pomyśleć że plastycy mogą być na swój sposób "inni".
Szkoda że nie poszłam do innego plastyka albo liceum. Moja koleżanka bardzo chwali szkołę plastyczną do której się przeniosła. Głupia byłam że za nią nie poszłam.
Mój wizerunek ma dla mnie wielkie znaczenie. Chcę się swobodniej i pewniej czuć wyglądając tak jak chcę.
I masz rację, bo myślę identycznie. Ta szkoła to jest jeden wielki absurd, mam wrażenie że większość pracowników jest staroświecka i wiecznie im coś przeszkadza. Byłam na dywaniku u pedagog bo (cyt.) "za kolorowo się ubieram", natomiast mój chłopak też był u pedagog dlatego, bo "za ciemno się ubierał" .
To jest śmiechu warte i zarazem nienormalne. Skoro otworzono szkołę plastyczną to powinno się użyć trochę mózgu i pomyśleć że plastycy mogą być na swój sposób "inni".
Szkoda że nie poszłam do innego plastyka albo liceum. Moja koleżanka bardzo chwali szkołę plastyczną do której się przeniosła. Głupia byłam że za nią nie poszłam.
Mój wizerunek ma dla mnie wielkie znaczenie. Chcę się swobodniej i pewniej czuć wyglądając tak jak chcę.