Usiu, dlaczego wolis siedzieć w pokoju? Czy chodzi o innych ludzi, obrażanie?
Nie, nie chodzi o to. Wolę siedzieć w domu, bo nie znoszę mojego miasta.
Ono niewyobrażalnie mnie nudzi, nie ma w nim kompletnie nic ciekawego. Znam każdy jego zakątek.
Odechciewa mi się wychodzić z domu podczas gdy miałabym wychodzić znów do tych samych miejsc i patrzeć na te same twarze. W tym mieście nie ma kompletnie nic oprócz biedronki, dwóch lodziarni, muzeum, stadionu i 7-miu lumpeksów.
Mieszkanie w małym mieście dla takiej osoby jak ja: chcącej żyć pełnią życia i ciekawej nowych przygód to trucizna dla psychiki. To miasto uniemożliwia mi rozwój, rozrywkę i poznanie ludzi podobnych do mnie.
Poza tym denerwuje mnie tutejsza mentalność. W takim małym mieście ludzie wszystko o sobie wiedzą, każdy każdego zna. Od zawsze miałam takie wrażenie, że ludzie się tu nudzą bo szukają sensacji i robią ją z byle czego.
Wolę siedzieć w domu i zająć się rzeczami, które mnie interesują i sprawiają przyjemność.
Jedyne czego tu pragnę: by się stąd jak najszybciej wyprowadzić.
Jeszcze tylko rok męczarni. Dobrze, że mam tutaj osoby, które podzielają moje zdanie w 100%.
One mnie w pewien sposób wspierają...
Ono niewyobrażalnie mnie nudzi, nie ma w nim kompletnie nic ciekawego. Znam każdy jego zakątek.
Odechciewa mi się wychodzić z domu podczas gdy miałabym wychodzić znów do tych samych miejsc i patrzeć na te same twarze. W tym mieście nie ma kompletnie nic oprócz biedronki, dwóch lodziarni, muzeum, stadionu i 7-miu lumpeksów.
Mieszkanie w małym mieście dla takiej osoby jak ja: chcącej żyć pełnią życia i ciekawej nowych przygód to trucizna dla psychiki. To miasto uniemożliwia mi rozwój, rozrywkę i poznanie ludzi podobnych do mnie.
Poza tym denerwuje mnie tutejsza mentalność. W takim małym mieście ludzie wszystko o sobie wiedzą, każdy każdego zna. Od zawsze miałam takie wrażenie, że ludzie się tu nudzą bo szukają sensacji i robią ją z byle czego.
Wolę siedzieć w domu i zająć się rzeczami, które mnie interesują i sprawiają przyjemność.
Jedyne czego tu pragnę: by się stąd jak najszybciej wyprowadzić.
Jeszcze tylko rok męczarni. Dobrze, że mam tutaj osoby, które podzielają moje zdanie w 100%.
One mnie w pewien sposób wspierają...