Nienawidzę kiedy ktoś je z mojej wyznaczonej porcji jedzenia, nie umiem zjeść ani więcej, ani mniej, dlaczego moje otoczenie nie potrafi tego zrozumieć i chamsko, specjalnie zabiera mi z talerza?
Dowód na to, że warto być dobrym nawet dla najmniejszych stworzeń: pająk stworzył sobie sieć dokładnie w tym samym miejscu, w którym odczepia mi się moskitiera, wierzę, że to moja dobra karma za ratowanie owadów.
Chciałbym mieć fotel. Kiedyś gdy byłem z bratem w meblowym, widziałem fotel idealny dla mnie, wyglądał na stary, był kolorowy w przeróżne wzory, do tej pory widzę jak siadałbym w nim z herbatą, postawiłbym go obok okna, by móc obserwować księżyc nocami, tak, właśnie tak bym zrobił.
Dziś w sumie nie wiem czego chcę. Może spotkałbym się z przyjaciółmi, opowiedział trochę o tym co u mnie, posłuchał co u nich, wypilibyśmy herbatę, a potem wtulony w plecy przyjaciółki poszedłbym spać najspokojniejszy na świecie, bo uwierzcie mi, nigdzie nie czuję się tak bezpiecznie jak u niej w łóżku, ale nie do końca wiem, czy tego właśnie potrzebuję.
Sam nie wiem, niby jestem w stanie szybko powiedzieć im jakieś złe fakty z mojego życia, ale nie boli mnie kiedy ktoś je na przykład rozpowie. Nie do końca jestem pewien czy jeśli ktoś nie może nadużyć mojego zaufania, to w ogóle ufam.
Hej! :) Dopiero zaczynam prowadzić aska, może nie będą to najlepsze odpowiedzi, ale byłabym wdzięczna za odwiedziny, może znajdziesz tam coś dla siebie.. :) Przepraszam za spam ;)