@cornibusNa jakiś czas przenoszę się na drugie konto. Ogrom liczb na tym profilu mnie przytłacza.
Miłość JEST sztuką.
Jest zamknięta w milionie opowieści, które odzwierciedlają fragmenty duszy autora.
Miłością jest przyprószony każdy najmniejszy obraz na świecie; bo oto artysta zawarł w niej swoje najtrwalsze uczucia. Dzierżył pędzel z miłością oddaną swojej pasji.
Jestem cudowny. Dziękuję!
Jako że nie lubię pozostawać bez odpowiedzi, bądź pewna, że się odwdzięczę.
Mój eliksir miłości niósłby ze sobą zapach książek czytanych o wczesnym poranku, rosy wchłaniającej się w ziemię i papierosa otaczającego świeżo kwitnące bzy.
Z drugiej strony jednak namacalnie widzę zapach metalicznej krwi mieszającej się z cynamonowym naparem.
@klubksiazkiOd tej pory wszystkie pytania dotyczące klubu książki kierujcie na tamtego aska. Domyślam się, że ogarnięcie tematu zajmie mi kilka dni, dlatego obiecuję, że po świętach dostaniecie konkrety.
Plus proszę, byście napisali tam z prośbą przynależenia do tego (jakże spontanicznego) stowarzyszenia; wtedy dodam was do obserwowanych i łatwiej będzie mi się rozsyłało potrzebne dane.
W takim razie wstępnie zapytam, czy ktoś poza nami byłby zainteresowany tym pomysłem.
Chciałbym zorganizować coś w stylu wirtualnego klubu książki. To dla mnie dobra motywacja, bo ostatnimi czasy okropnie opuściłem się w tym temacie... Niemniej, wybieralibyśmy tytuł książki, wspólnie wyznaczali termin, a potem omawialibyśmy lekturę, dajmy na to, na konferencji gg.
Jeżeli ktoś chciałby się w to pobawić, niech napiszę do mnie.
Przede wszystkim twory C. R. Zafóna związane z Cmentarzem Zapomnianych Książek, a więc; "Cień Wiatru", "Gra Anioła" i "Więzień Nieba". Ze starszych również "Marina" jest warta uwagi, a jeśli szukasz czegoś krótszego, zerknij na "Księcia Parnasu".
Poza tym jedną z moich ulubionych książek jest "Worek Kości" pióra S. Kinga, oraz "Hobbit" Tolkiena, ale nieciekawie się go czyta po obejrzeniu ekranizacji (prawdopodobnie jak każdy inny tytuł).
W ciągu sekundy przeszła mi chęć mordowania wszystkich wokół.
Jesteś cudotwórcą, Wejn.
Cóż za niespodziewane pytanie, panienko! Ależ oczywiście, naciesz oczy (to tylko ta część, która nadaje się do oglądania);