Miłość JEST sztuką. Jest zamknięta w milionie opowieści, które odzwierciedlają fragmenty duszy autora. Miłością jest przyprószony każdy najmniejszy obraz na świecie; bo oto artysta zawarł w niej swoje najtrwalsze uczucia. Dzierżył pędzel z miłością oddaną swojej pasji.
Zaawansowana lekcja eliksirów. Tworzymy amortencję. Jak pachnie Twoja?
Mój eliksir miłości niósłby ze sobą zapach książek czytanych o wczesnym poranku, rosy wchłaniającej się w ziemię i papierosa otaczającego świeżo kwitnące bzy. Z drugiej strony jednak namacalnie widzę zapach metalicznej krwi mieszającej się z cynamonowym naparem.
Hannibal jak dla mnie świetny na sam początek. Jutro mogę pojechać i zakupić ;)
@klubksiazki Od tej pory wszystkie pytania dotyczące klubu książki kierujcie na tamtego aska. Domyślam się, że ogarnięcie tematu zajmie mi kilka dni, dlatego obiecuję, że po świętach dostaniecie konkrety. Plus proszę, byście napisali tam z prośbą przynależenia do tego (jakże spontanicznego) stowarzyszenia; wtedy dodam was do obserwowanych i łatwiej będzie mi się rozsyłało potrzebne dane.
W takim razie wstępnie zapytam, czy ktoś poza nami byłby zainteresowany tym pomysłem. Chciałbym zorganizować coś w stylu wirtualnego klubu książki. To dla mnie dobra motywacja, bo ostatnimi czasy okropnie opuściłem się w tym temacie... Niemniej, wybieralibyśmy tytuł książki, wspólnie wyznaczali termin, a potem omawialibyśmy lekturę, dajmy na to, na konferencji gg. Jeżeli ktoś chciałby się w to pobawić, niech napiszę do mnie.
jakie książki do czytania polecisz? wiem, że dodałeś zdjęcie, ale nie wszystko mogę dojrzeć.
Przede wszystkim twory C. R. Zafóna związane z Cmentarzem Zapomnianych Książek, a więc; "Cień Wiatru", "Gra Anioła" i "Więzień Nieba". Ze starszych również "Marina" jest warta uwagi, a jeśli szukasz czegoś krótszego, zerknij na "Księcia Parnasu". Poza tym jedną z moich ulubionych książek jest "Worek Kości" pióra S. Kinga, oraz "Hobbit" Tolkiena, ale nieciekawie się go czyta po obejrzeniu ekranizacji (prawdopodobnie jak każdy inny tytuł).
gdybyś doświadczył amnezji, (zakładamy, że pamięć nigdy Ci nie wróci), wolałbyś żyć wśród swoich bliskich, którzy opowiadali by Ci jaki jesteś, a Ty byś ich kompletnie nie pamiętał, czy może zacząć wszystko od nowa, w zupełnie innym miejscu otoczony nowymi ludźmi? dlaczego?
Chciałbym zobaczyć, kim bym się stał, gdybym zaczął wszystko od początku. Jestem ciekaw, czy wybrałbym ten sam kierunek, nie pamiętając swoich zainteresowań, ani pasji. Podświadomie wróciłbym do pisania? A może zostałbym chemikiem, albo aktorem? Mógłbym na nowo kształtować otaczający mnie świat, odnaleźć się w społeczeństwie, jednocześnie nie pamiętając przykrości z przeszłości. Myślę jednak, że po upływie dłuższego czasu chciałbym wiedzieć, kim byłem. Nie w całości, bowiem są rzeczy, o których lepiej zapomnieć, ale chciałbym zobaczyć, kim zamierzałem się stać.
Wolałbyś spędzić długą ciemną noc w jednym łóżku z trupem czy losowo wybranym człowiekiem? (Trup już się rozkłada, a człowiek niekoniecznie będzie przyjaźnie nastawioną panienką.)
Trudna decyzja. Z jednej strony trup - możliwość przeprowadzenia sekcji zwłok. Z drugiej nieprzyjaźnie nastawiony nieznajomy - w grę wchodzą więc tortury i masa wspaniałości wpisanych w temat. Nie mam pojęcia, ale jeśli ofiarujesz mi jedno, albo drugie, nie obrażę się.
Gdzie wyobrażasz sobie siebie za 20 lat? Co byś chciał/a do tego czasu osiągnąć?
Będę światowym pisarzem z napiętym grafikiem spotkań czytelniczych. Będę pisał pod naporem presji w pokoju ozdobionym jelenimi porożami. Będę krzyczał na kota, który znowu zeżre mi obiad. Wciąż będę szczęśliwym człowiekiem.
Sherlock padł na moje łóżko i wyciągnął rękę z towarzyszącym jęknięciem oznaczającym "daj mi papierosa, już". Dmuchnąłem mu dymem w twarz, mówiąc, że John nie byłby zadowolony z powrotu do nałogu. Warknął na mnie, kazał mi przełączyć folkową muzykę na coś klasycznego i zaczął się dąsać, milczeniem dając mi dobitnie do zrozumienia, że nie dorastam mu inteligencją do pięt. Teraz chodzi w kółko po pokoju, szeleści połami szlafroka i mówi coś o gnijących zwłokach. Co zaspokaja moją duszę? Wyobraźnia.
Przysięgam, że pomorduję was z zimną krwią. Jeżeli ktokolwiek, kto odważył się zasypać Eldirhari "konstruktywną krytyką", jednocześnie mnie obserwuje, niech da sobie spokój i zapcha się swoimi flakami. Ponad to cholernie mi przykro, że zwróciliście mój nick przeciwko niej.
Gdybym chciała Cię zabić, odważyłbyś się zgodzić? W jaki sposób byś chciał umrzeć?
Czyż nie wspomniałem, że chciałbym umrzeć z rąk oprawcy? Poprosiłbym tylko o jedno; nie zabijaj mnie od razu. Podrocz się ze mną, pobaw moim bólem, zostaw po sobie swoisty podpis wyryty ostrzem. Skłoń mnie do błagania o litość, a jeśli to zrobię, zignoruj mnie i podejmij dalszego działania. Przypalanie skóry, wbijanie kołków, kaleczenie kolcami - wszystko, co wpisane jest w tortury, jest moim pragnieniem. Bądź oryginalna.