Ask @Stday

Sort by:

LatestTop

Related users

Hipotetyczna sytuacja: Dostajesz propozycję: seks za główną rolę w filmie/ za awans w pracy. Korzystasz? Co sądzisz o ludziach, którzy robią karierę przez łóżko?

Jak wielkim życiowym przegranym trzeba być, by na tyle nie wierzyć w swoje umiejętności, aby koniecznością/jedyną szansą na awans było przespanie się z szefem? Czułabym do siebie obrzydzenie.

Jak kulturalnie wyprosić gości z domu? Co sądzisz o niezapowiedzianych wizytach znajomych/rodziny?

Nie mam problemu z wypraszaniem ludzi. Wystarczy coś w stylu "jutro wcześnie wstaję" lub "mam jeszcze coś do zrobienia". A jak nie działa to won. Gdy won nie skutkuje, to popłakuję w duszy, no i co zrobisz.
A propos wypraszania, to zawsze niezrecznie mi kończyć rozmowę telefoniczną z mamą, bo za każdym razem mówię, że idę się uczyć. Brzmi jak głupia wymówka, a zawsze jest prawdą ;_;

jakie wydarzenie możesz uznać za koniec twojego dzieciństwa? pierwszy zarobek, któreś tam urodziny, czy co jeszcze innego?

goddess
Teoretycznie mogłabym określić takim zdarzenie wiele przeżyć- pierwszy zarobek, wyprowadzka z domu, lub jakieś zapadające w pamięć, traumatyczne przeżycia, o których raczej nie mam ochoty wspominać. Uważam jednak, że, faktycznie moje dzieciństwo jeszcze się nie skończyło. Wciąż są na świecie osoby, które się o mnie troszczą. Nie posiadam pełnej odpowiedzialności za siebie, ponieważ wciąż mam wsparcie w rodzinie i przyjaciołach. Ponadto sama nie jestem odpowiedzialna za nikogo.

Dziecko umiera, bo rodzice nie wyrazili zgodę na transfuzję krwi. Czy lekarz ma prawo ratować dziecko mimo woli rodziców i dokonać transfuzji? Czy rodzicom można postawić zarzut spowodowania śmierci?

Teoretycznie powinno szanować się takie "pierdoły" jak poglądy, religia, itd. Ale realnie- nie wiem.
Dla mnie ratowanie życia jest cenniejsze ale, po prostu, poglądy nt.przetaczania krwi nie są moje, więc trudno mi ocenić. Oczywiste, że będę uważała swoje za bardziej logiczne i opowiem się za życiem, ale nie chciałabym określać ich jedynymi słusznymi.

Gdzieś spotkałem się ze stwierdzeniem, że homoseksualizm został skreślony z listy chorób psychicznych, i choć niektórzy nadal tak uważają, nie ma dowodów, że jest chorobą. Czy to znaczy, że dowody kiedyś były, skoro był na liście? Jeżeli tak, to co się z nimi stało?

jestem_w_buszu’s Profile PhotoHumorysta bez uprawnień
Zostały zweryfikowane przez współczesność. Niedługo wyjdą na jaw tak kontrowersyjne sprawy jak fakt, iż pomidory to nie jest
mięso, cukierki mają cukier, piwo to alkohol, marihuana to narkotyk, a czekolada tuczy.

co mam robić, jeśli nic mi się nie chce? nawet chodzić do szkoły.. nie widzę już sensu w niczym co robię

Najlepiej chyba jest obrać sobie jakiś cel i do niego dążyć. Jak nie masz jakichś podniosłych aspiracji, to może być nawet mały, w stylu kino, koncert, czy muzeum w weekend. Wtedy masz na co czekać wykonując swoje obowiązki. Możesz też znaleźć sobie hobby, albo zostać wolontariuszem. Cokolwiek.

Czy puszczanie dzieciom bajek w tv/na kompie wpływa na nie inaczej, niż czytanie im lub opowiadanie? Czy bajki opowiadane/oglądane w dzieciństwie, zostawiają w nas jakiś ślad w późniejszym życiu?

Oczywiście, że wpływa inaczej. Czytanie książek dzieciom nie dość, że rozwija wyobraźnię i pobudza fantazję, to jeszcze buduje więź między rodzicem i jego pociechom. Puszczenie bajki to zwykłe chodzenie na łatwizne, żeby mieć chwilę świętego spokoju. Ja z dzieciństwa najmilej wspominam wszelkie formy czasu wspólnie spędzonego z rodzicami, nie ma nic cenniejszego niż to.

Wymienisz najbardziej niecodzienne rzeczy, jakimi przychodziło Ci otwierać piwo?

jestem_w_buszu’s Profile PhotoHumorysta bez uprawnień
Chyba nigdy nie zdarzyło mi się otwierać piwa czymś naprawdę niezwykłym. Zawsze pod ręką są znajomi z zapalniczką, czy też jakikolwiek kant w postaci stołu lub ławki. Z niekonwencjonalnych metod przychodzą mi do głowy zęby, ale ogólnie ich nie używam (dentysta to jak dla mnie zbyt droga kwestia). Tak to standardowo- ściany, parapety, szafki, mosty, kamienie. Dla mnie najbardziej osobliwy jest chyba otwieracz, bo raczej nieczęsto mam go pod ręką.

Czy masz naturę introwertyczną, czy ekstrawertyczną?

Kiedyś pewnie bym się zastanowiła, ale teraz mogę stwierdzić, że raczej ekstrawertyczną. Bardzo potrzebuję ludzi, nawet czynności, które wymagają spokoju i ciszy lubię wykonywać w towarzystwie- włącznie z czytaniem, nauką, czy odpoczynkiem. Jestem przyzwyczajona do ciągłego przebywania ze współlokatorami, z przyjaciółmi i dlatego źle się czuję sama ze sobą. Nie zawsze jednak jestem całkiem otwarta, bo gdy ktoś odpycha moje próby nawiązywania kontaktu, lub nie podziela jakkolwiek mojego entuzjazmu, to czuję się nieswojo i bardzo boję się pochopnego odebrania moich intencji.

Next

Language: English