Jak już wiecie, mój chłopak z którym mieszkam od dwóch lat i dzielę większość swojego czasu wyjechał do Holandii w celach zarobkowych na 2-3 miesiące..
I nie minął tydzień, a cokolwiek bym nie zrobiła i cokolwiek dobrego by mnie nie spotkało, ciągle gdzieś tam w środku czuję smutek, bo tęsknię, bo nie mogę jak zwykle odwrócić fotela od biurka i pochwalić się projektem który właśnie skończyłam, zleceniem które akurat dostałam, czy podzielić się głupiutkim memem albo filmikiem który wyjątkowo mnie rozbawił i wiem że jego też rozśmieszy.
Nie chce mi się chodzić spać samej, czuję się tylko gorzej przed zaśnięciem bo mam więcej czasu na zastanawianie się i przetwarzanie tych wszystkich emocji. O wiele łatwiej zepchnąć to na bok zajmując sobie czas projektami, ale kiedyś muszę odpoczywać.
Jest mi zwyczajnie, po ludzku smutno, nie że przykro, bo to niczyja wina, po prostu smutno i pusto.
Bez sensu.
View more