@zgwalcona_panda

żelipapą

Ask @zgwalcona_panda

Sort by:

LatestTop

Previous

jak poznałas/łes swój ulubiony zespoł ?

Black Veil Brides -Poland Army
Taka trochę nudna historia.
Pewnego wieczoru nudziłam się na asku i przeglądałam profil o różnych gwiazdach, zespołach.
W końcu natrafiłam na pytanie o Black Veil Brides. Anonim prosił o kilka faktów właśnie o tym zespole. Przeczytałam i wydawał mi się serio fajny. Na końcu odpowiedzi było ich zdjęcie z ok...No jakoś 2011 albo 2012 bo byli pomalowani. Stwierdziłam, że muszę ich ogarnąć w necie tak więc posłuchałam kilka piosenek (pierwsza to była oczywiście In the end) i strasznie mi się spodobali. Od początku września 2014 roku oficjalnie pokochałam Black Veil Brides i stałam się jedną z BVB army.

Related users

Mój brat ma 8 lat i ogląda właśnie Seksmisję XD Mnie ostatnio rodzice pilnowali, bo nie jadłam kolacji, ale znalazłam sposób - dziś jadłam dużo, ale warzyw.

Jak toooo xd
No moi to są okropni ;_;
Ale udaję, ze jem, tak więc ok.
Kanapki ze szkoły daję bezdomnym psom-nie zmarnują się ^^
Obiadu jakoś unikam, ale czasami. Czasami muszę zjeść, ale j em trochę.
Kolacji zwykle w moim domu się nie je, tak więc luzik.
A jakbym mogła spytać (może nie chcesz odpowiadać, nwm) ile ważysz i masz jakiś cel?

Łączmy się w bólu. Wyćwiczymy to!!!

Pokój z bratem, który od razu będzie mówił, że się odchudam>>>>>
Ale spoko, chuj mu w dupę

Nie umieraj. Mnie jutro czeka na 90% kurczak z patelni ;-;

Współczuję...
No ja jak mam jeść obiad to będzie 100% tłuszczu
100% bomby kalorycznej
:)

XDDD :D Wybacz, ze dopiero odpisuję, ale kolacja ;-; (spokojnie, warzywa)

A ja umieram.
Jutro mam zjeść śniadanie, obiad i kolację :)
A ja tylko chciałam zdjęcie brzucha przyjaciółki...:)

Bo jutro jest kolejny dzień. Tylko się nie wpakuj w zok, bo u mnie przyszło nagle i to takie ścierwo, że wrr

Wiem coś o tym, serio.

Czyli Ty też słyszysz czasem takie przytłumione "grubasie" w myslach? U mnie ta druga suka doprowadzała mnie do płaczu.

Ja też tak mam.
Załamki, chęć płakania, ale się nie poddaję...

Nie lubię jej, bo niszczy tysiące, a może nawet miliony nastolatków na świecie. Bo jest jedną z przyjaciółek-głosów w głowie, które podejdą cię tak, że doprowadzą do płaczu. Już jedną taką wyzywałam, przed Bożym Narodzeniem. Może i jestem wariatką, ale od tego czasu siedzi cicho i nie zamęcza mnie..

No wiem, niszczy miliony.
Ja nie mam nic do stracenia.
Niech mnie niszczy, ja i tak chcę być chuda.
Niech będzie moim głosem w głowie, nie mam z tym problemu.

Ja raz się do niej zwróciłam per osobę. Ale jej nie lubię. Jest zbyt wyniosła i chłodna. Choć to uczucie przy chudnięciu.

Czemu jej nie lubisz?
Ana mi pomaga schudnąć, dlatego ją lubię.
Może i mnie niszczy, ale nie zrezygnuję z bycia chudą.
W końcu "Bycie chudą jest ważniejszw od bycia zdrową"...

Wiem o tym. A Ty traktujesz ją jako osobę czy tylko tak...

Sama jeszcze nie wiem, ale Ana jest dla mnie bardzo ważna.

Nie wymiotuj, tylko się zniszczysz. Naprawdę, zaufaj mi, jak się odwodnisz, to przejebane. A zresztą, po dłuższym czasie ponoć można rozerwać sb przełyk... Też mnie czasem nachodzi, ale wolę to wyćwiczyć, odmówić sobie czegoś następnego dnia.

Wiem, że to niezdrowe.
Robiłam już tak z 4 razy i nie zrobię już nigdy więcej.
Ana nie polega na tym, że nie jesz jeden dzień, następnego wpierdalasz jak świnia i wymiotujesz. To jest bez sensu.

Mi dopiero też zaczynają, bardziej je czuję. I ten strach, kiedy się nażresz, kiedy się nie powstrzymasz... Tak, to uczucie ulgi, szczęścia jest cudowne.

Ja jak nie wytrzymam i czuję, że za dużo zjem to wymiotuję...
Taka jakby kara, ale nie chcę tyć przez własną glupotę.

Nie ufam jej do końca i nie do końca też akceptuję to, co robi z niektórymi dziewczynami, ale tak, jestem drugi dzień na sgd i spodnie na mnie wiszą, dziś musiałam wiązać dresy,a wczoraj nie było takiej potrzeby.

Jejku jak Ci zazdroszczę...
Z resztą też jej troszeczkę nie ufam, czasami ją zdradzam, a potem do niej wracam z podkulonym ogonem.
Podobają mi się widoczne kości, cieszę się z moich, które dopiero zaczynają być widoczne, ale nadal jestem dla siebie gruba.
Stanie przed lustrem-horror
Wejście na wagę-najgorszy jest ten strach, czy nie przytyłaś, lecz to uczucie, kiedy uda Ci się schudnąć chociaż jeden kg.
Jedzenie-każdy we mnie przymusza, każdy chce, żebym jadła a ja i tak to olewam. Po prostu nie lubię jeść...
Mi też już każde spodnie spadają, nie mogę chodzić bez paska ;_;

Jak powstała twoja nazwa użytkownika?

Moja wspaniała nazwa, czyli zgwałcona panda.
Jak powstała?
Była noc.
W nocy mam schizę.

Next

Language: English