Gdybym nie poznała pewnej zajebistej knajpki w Katowicach, twierdziłabym, że Kanapka Drwala😋 Nazwy knajpki nie pamiętam, a obsługa ZŁOTO, już nie wspomnę o perełkach, które wychodzą z ich rączek. Poezja👌
Pamiętam, że mając 3-4 latka zbierałam patyczki po wygranych lodach (nie wymieniałam ich) i trzymałam je w pudełeczku z klocków😂 W późniejszym wieku miałam fioła na punkcie lalek Monster High i też miałam całkiem sporą kolekcję. O karteczkach chyba nie będę wspominać, bo były tak popularne jak XBOX teraz. Do teraz na strychu mam kilka segregatorów.
Nie przepadam za kapustą, która jest podstawą wigilijnej kolacji, więc skubnęłam tylko zupy grzybowej i kilku mandarynek😋 Mięsa też nie jem, więc w drugi i trzeci dzień świąt również gryzłam pergamin.