@MrEwcik

rayon

Ask @MrEwcik

Sort by:

LatestTop

Related users

masz dlugie palce

Obcy: Jesteś K i nie kłam
Ty: nie kłamię
Obcy: K wzięło się od "kłamstwo"
Ty: nie posądzaj mnie o to. przykro mi teraz
Obcy: Mi też
Ty: przepraszam. w nastepnym życiu będę kimś superowym
Obcy: muszką owocówką
Ty: i wyjdę za ciebie
Obcy: Chciałabyś za mnie wyjść?
Ty: jeśli też będziesz muszką owocową, to tak
Obcy: A jeśli obydwoj*będziemy ludźmi
Ty: to nie. musimy byc muszkami owocowymi
Obcy: okey
trafiłam na kogoś superowego

poudrerose’s Profile PhotoLuxi
Superowy dzień.
Moi rodzice dzisiaj wrócili ze Szklarskiej Poręby. Byli tam od czwartku.
W momencie kiedy ja skończyłam robić sobie budyń, moi rodzice weszli do domu. Tata tylko rzucił "witam" i od razu usiadł przy stole i zaczął wpierdalać mój budyń, na co ja powiedziałam, że to sobie zrobiłam ten budyń i że mogę mu zrobić drugi. To był błąd.
Zaczął się na mnie drzeć, że on sobie nie życzy czegoś takiego w swoim domu (nadal nie wiem o co mu chodziło) i że on po długiej drodze jest zmęczony i on chce jeść i że o nim nie myślę (skąd do chuja miałam wiedzieć kiedy wróci?) i że dla niego nigdy nic nie robię (przez połowę soboty, kiedy to on siedział na dupsku w Szklarskiej porębie, posprzątałam dwie łazienki, pralnię, posegregowałam pranie i cośtam jeszcze) i że odebrałam mu apetyt i żebym teraz sama zjadła ten budyń skoro taka mądra jestem.
Tak, tato. Też się cieszę, że wróciłeś.

View more

Czy warto ukazywać uczucia?

Przedwczoraj idąc miastem znalazłam na chodniku martwego motylka. Podniosłam go i cały czas go trzymałam w dłoni, bo w plecaku by się pogniótł. Nazwałam go Paweł ze względu na to, że w tamtej chwili szłam z paroma dziewczynami z mojej klasy odwiedzić najlepszego nauczyciela na świecie, który w tym roku zmienił miejsce pracy i już nie uczy geografii ani techniki w naszej szkole, tylko jest wicedyrektorem gimnazjum 29. Po chwili rozmowy on musiał iść, więc my udałyśmy się do McDonalda na lody.
Dopiero w domu zorientowałam się, że Paweł został w McDonaldzie i zrobiło mi się naprawdę przykro.
Wczoraj jak jechaliśmy ze szkołą do Poznania to jedna z dziewczyn, z którymi byłam w McDonaldzie przyniosła mi serwetkę mówiąc, że o czymś zapomniałam. Rozwinęłam serwetkę, a tam leżał Paweł! Zrobiło mi się strasznie miło. Leży teraz u mnie w drewnianym pudełku razem z bezimienną ćmą. Paweł jest w opłakanym stanie, bo zniósł siedmiogodzinną podróż i trzygodzinne zwiedzanie Poznania.

View more

Czy warto ukazywać uczucia

Next

Language: English