Ask @Tokage

Sort by:

LatestTop

jesteś wolny?

Jakiś czas temu wróciłem z Poznania do domu i wśród tego całego spokoju mojego miasta trochę nie wiem, co ze sobą zrobić. Niby pracuję, niby jeżdżę na rowerze, błąkam się po polach, spotykam się ze znajomymi i piję cydr w krzakach, ale te nadchodzące tygodnie bez kina plenerowego, eventów w Muzie, festiwali kawy czy piwa, Malty, parapetówek od nieustannie zmieniających mieszkania czy akademiki znajomych z roku, pub-quizu, koncertów plenerowych, a nawet prób niespalenia kuchni podczas przygotowywania sobie jedzenia razem z dziewczyną, bo przecież musimy przetrwać, wydają się być jakieś takie puste.
Jak kiedyś nie robiło mi różnicy to, czy mieszkam w "dość dużym" Szczecinie, czy jakiejś mniejszej miejscowości, tak teraz usycham z tęsknoty za tym, co dzieje się w Poznaniu, serio. Jestem więc zajebiście wolny. Naprawdę zajebiście wolny.
A jeśli pytasz o coś innego, to z radością powiem, że z moją dziewczyną ostatnio minęły nam cztery lata związku i w sumie nadal nie wiemy, jakim cudem jeszcze się nie rozstaliśmy. :D

View more

Czy posiadasz ulubione fantastyczne stworzenie?

Mrsxhedgehog’s Profile Photomulianna
Zawsze przy pytaniach tego typu cholernie się męczę, bo nigdy nie potrafię wskazać tego jednego, ulubionego przedmiotu/wydarzenia/bohatera i tak dalej. Uwielbiam gryfy, krasnoludy, nagi i lisze. Fascynuje mnie Yuki-onna i Minotaur. W sumie im dłużej się zastanawiam, tym bardziej jestem pewien, że ponad wszystkimi fantastycznymi stworzeniami, które wymieniłem, stoi Kraken. Kraken jest bardziej niż zajebisty, serio.

Related users

Czy myślałeś o tym zeby sie oświadczyć swojej dziewczynie?

A co jeśli tą odpowiedzią zepsuję całą niespodziankę?
Gdybym dostał takie pytanie jeszcze kilka miesięcy temu, no dobra, jakoś tak jeszcze na początku tego roku, pewnie zacząłbym się wykręcać i mówić, że nie myślę aż tak o przyszłości, że nie chcę niczego planować, bo właściwie nie wiadomo, czy będziemy ze sobą długo, czy może wydarzy się coś, co nas rozdzieli. Teraz jednak uświadamiam sobie, że jesteśmy razem całkiem niezły kawał czasu, biorąc pod uwagę, że nawet nie skończyliśmy dwudziestki, i że ciężko jest mi wyobrazić sobie swoją przyszłość bez niej. Co prawda nie mam w głowie wizji nas jako wielkiej szczęśliwej rodziny, bo na to chyba jest trochę za wcześnie, na oświadczyny myślę że tak samo, ale chciałbym być blisko niej bez następne lata. Za miesiąc zaczynamy ze sobą mieszkać, pomijając już fakt, że będzie też z nami Araszek, razem z moją dziewczyną znajdziemy się w zupełnie nowej sytuacji i na myśl o tym jestem strasznie podekscytowany. :D

View more

Na co zabrakło Ci czasu tego lata?

Teoretycznie miałem, jak i nadal mam najdłuższe wakacje w życiu, ale jakoś odnoszę wrażenie, że lato przechodzi mi bokiem, serio. To były tak intensywnie spędzone miesiące, że kiedy się ocknąłem, była już końcówka sierpnia. Zdążyłem dostać się na studia, znaleźć mieszkanie, nawet trochę pracować, wyjechać do Włoch, do Rewala, poznać całą masę ludzi, spędzić mnóstwo dni ze znajomymi, zjeść najlepszego kurczaka na ostro w życiu, obejrzeć z dziewięć serii anime i przeczytać z cztery książki, a to nie zdarza mi się prawie wcale. Szkoda, że nie starczyło mi czasu na zastanowienie się, co właściwie chciałbym zrobić ze swoim życiem i to magiczne "olśnienie", na które tak długo czekałem, spadło na mnie kilka dni po zaniesieniu papierów do Poznania. No, fajnie że zdążyłem. :'D Zabrakło mi też czasu na skupienie się na Internecie jako takim. Nie udzielałem się ani na Asku, ani na Fikcji (co zresztą nie jest niczym zaskakującym), jakoś większość moich gier online poszła w niepamięć.. Ale mam jeszcze miesiąc! Wspaniały miesiąc, podczas którego zamierzam leżeć, expić jak lama w Margonem i jeść chipsy z Biedronki. Ambitnie, nie ma co. :D

View more

Czy zdarza Ci się poszaleć wtańcu, kiedy nikt nie patrzy? Przy jakiej muzyce najchętniej tańczysz?

Kiedy nikt nie patrzy, zamiast tańczyć, wolę śpiewać. Chociaż w sumie wolałbym, by w takich sytuacjach raczej nikt mnie nie słyszał. XD Rzadko kiedy tańczę sam z siebie. Co prawda zdarza mi się, że, słuchając muzyki, zaczynam machać głową na wszystkie strony albo moje ręce układają się na niewidzialnej gitarze, ale tylko tyle. Za to jak spotykam się z taką Agnieszką, to dość często skaczemy jak popierdoleni po całym pokoju/domu/ogrodzie do jakiejś elektronicznej muzyki. Szkoda tylko, że na widok moich fenomenalnych umiejętności tanecznych ta wredna lama ostatecznie dusi się na ziemi ze śmiechu.
Do czego najchętniej tańczę? W sumie powtórzę się i powiem, że to muzyki elektronicznej, do której można po prostu poskakać. Przed studniówką myślałem jeszcze, że w sumie nie jest aż tak źle tańczyć do jakiś słynnych piosenek z lat 80., ale nasz DJ całkowicie mi je obrzydził.

View more

Jakich pytań nie lubisz dostawać? (w realu, jak i na ask'u itd. )

Egzystencjalnych, zbyt poważnych, wymagających głębszej refleksji na temat istoty życia, społeczeństwa, świata.. Nie jestem osobą, która lubi zadumać się i rozważać kwestię "do czego zmierza ludzkość?" albo "ważniejsze są słowa czy emocje?". Zawsze, kiedy wypowiadam się na takie tematy, mam wrażenie, jakbym gadał bez sensu. Jak tutaj jeszcze mogę się namyślić, tak w rzeczywistości.. Nie no, w rzeczywistości nikt nie zadaje mi takich pytań, bo nie uczestniczę w inteligentnych konwersacjach. :D
Nie lubię też większości pytań, które dotyczą mojego dzieciństwa, jak i takich, na które w odpowiedzi musiałbym zacząć kogoś obgadywać.
Przejrzałem sobie teraz swoją skrzynkę z pytaniami i zauważyłem, że w ciągu tego półrocznego zastoju w użytkowaniu Aska nagromadziło się tam wiele interesujących rzeczy. Pytania o jedzenie, moje zainteresowania, przeżycia, a nie same ogólniki. Może nawet się uaktywnię, serio.

View more

Lubisz swoje zdjęcia do dokumentów czy raczej starasz się ich nie pokazywać?

Tylko nie zdjęcia do dokumentów. XD Jak jeszcze na legitymacyjnym, które posłużyło mi także do dowodu tymczasowego nie wyszedłem jeszcze aż tak źle, tak boję się myśleć, jak będę wyglądać, kiedy w następnym roku zrobię nowe zdjęcia do nowego dowodu osobistego. Każda z takich fotografii, jakie miałem okazję widzieć, wygląda identycznie jak portret więzienny.

Fokeł na asku! :D Masz jakieś plany na wakacje? ;)

Jestem! A i Ty tutaj wróciłaś. Pamiętam, jak jakiś czas temu zauważyłem, że przy tych charakterystycznych pytaniach brakuje Twojej nazwy, no i zrobiło mi się trochę smutno, że jesteś kolejną już osobą, która zniknęła z jednego z miejsc w sieci, w którym utrzymuję kontakt z moimi internetowymi znajomymi. Dobrze, że wróciłaś. I wtedy, i teraz. :D
Moje plany na wakacje.. Właściwie będzie tak, jak zawsze - będę spotykał się ze znajomymi, robił wycieczki do Szczecina, szwendał się po okolicy, szukał nowych tras na rowerze, jeździł nad jezioro, grał w gry, oglądał anime, odpisywał na sesje (jeszcze tylko pozostaje mi zmusić się, by znowu zacząć tam się udzielać, to najtrudniejszy krok, potem zapewne nie będę mógł się oderwać od pisania).. Jeśli chodzi o jakieś większe wycieczki to planujemy z przyjaciółmi pojechać w sierpniu do Włoch na wycieczkę objazdową. Każdy z nas znalazł lub jeszcze szuka sobie jakiejś pracy, przez co będziemy w stanie wybrać się tam razem. :D Żałuję trochę, że prawdopodobnie odpuścimy sobie Rewal, ale Włochy to pierwszy krok do zrealizowania marzenia o podróży po Europie! Być może na początku września pojadę gdzieś z Araszkiem i rodzicami, ale nikt nic jeszcze nie wie. Przez głowę przeleciało mi jeszcze Animatsuri, ale jestem pewny, że i tak nie uda nam się tam pojechać. Może zamiast tego wybiorę się na Woodstock?

View more

Byłeś kiedyś swatany? :D

Nie raz. Ciągnęło się to od późnej podstawówki do końca gimnazjum, aż w końcu wszedłem w związek z moją aktualną dziewczyną.. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że przeżyliśmy ze sobą całe liceum, a za jakieś trzy tygodnie miną tam trzy lata. Nie wiem, czy być dumnym, czy zszokowanym że też tyle razem wytrzymaliśmy. XD
Ale do tematu - w podstawówce całe to swatanie było takie pół żartem-pół serio, w szczególności że wtedy jeszcze nieszczególnie byłem zainteresowany "chodzeniem" z jakąś dziewczyną, mimo że kilka mi się podobało. Zresztą tak może wyglądać swatanie kogoś w piątej klasie podstawówki.. Popychanie do wolnego na szkolnej dyskotece? Spotykanie się "przypadkiem" w skateparku i oglądanie moich popisów na rowerze czy pożyczonej od kolegi desce? W gimnazjum to jakiś wspólny znajomy wyświadczał przysługę zadurzonej we mnie koleżance, to mnie przy dłuższej przerwie od związku próbowano z kimś zeswatać.. Pamiętam też, jak na wycieczce do Paryża mogłem bliżej zapoznać się z dziewczyną, w której później chyba nawet się zakochałem, a całe grono naszych znajomych uaktywniło się, by nam w tym pomagać.

View more

Jak często oglądasz telewizję?

Rzadko, naprawdę rzadko. Ostatni raz telewizję oglądałem w weekend dwa tygodnie temu i to z okazji finału Eurowizji. XD Jak już zdarzy mi się dorwać to telewizora od tak, to często jestem zaciekawiony programami i zachwycony ich ilością. Raz na jakiś czas złapię pilota i przyssę się do kanapy na kilka godzin, mówiąc sobie, że w sumie oglądanie telewizji nieco częściej nie byłoby takim złym pomysłem, lepsze to niż kolejne już rzucanie koktajlami Mołotowa w żołnierzy z terenu Zaibatsu w GTA 2, ale ostatecznie i tak wybieram coś innego.

Czy zdarza Ci się w złości sprawić przykrość bliskim?

Kiedy wpadam w złość, ale taką porządną złość, często tracę nad sobą kontrolę i zaczyna zależeć mi tylko na tym, by osobie, która tę wściekłość spowodowała, sprawić jak największą krzywdę. Co prawda nie zaczynam atakować jej pod względem fizycznym, ale zaczynam dążyć do tego, by zadać jej jak najwięcej bólu jakimiś swoimi docinkami. Obrażam, uderzam w czułe punkty, wywlekam na wierzch jakieś sprawy z przeszłości, wytykam błędy, by tylko ją zniszczyć. Czuję wtedy jakąś chorą satysfakcję, podobną do tej, która przychodziła, jak w dzieciństwie biłem albo psułem zabawę innym dzieciakom.

Banalne pytanie a jednak trudne... Z czym Ci się kojarzy słowo "obiecaj"?

Słowo to przywołuje mi na myśl różnego rodzaju anime, kiedy dwójka przyjaciół lub przyjaciółek, nastolatków lub dzieci składa sobie obietnicę, splatając ze sobą małe palce. Przy okazji wypowiadają "yakusoku" takim specyficznym tonem, który teraz nieustannie brzmi mi w głowie.

Miałam opowiedzieć jak autorzy opisują marzenia + wiersz do tego :3 Jak Ci poszło?

Jonasz Kofta - Trzeba marzyć? :D
Ja miałem "Książka - symbol cywilizacji przemijającej, czy wartość ponadczasowa? Rozważ problem na podstawie zamieszczonego zdjęcia oraz wybranych utworów literackich." Przez maturę z historii nie miałem ani czasu, ani ochoty specjalnie się przygotowywać do polskiego, zresztą ile się nauczyłem w szkole, to miało mi wystarczyć i wszedłem tam właściwie z marszu. Czas na przygotowanie się zleciał jakoś szybciej niż zazwyczaj (na angielskim to samo, ledwie zerknąłem na obrazek, a tu już nauczycielka mówi, bym zaczynał), ale przy prezentacji się rozgadałem, jakbym był jakimś miłośnikiem literatury i przy śniadaniu czytał "Pana Wołodyjowskiego". Zdałem na setkę, co mnie zdziwiło, ale jak dowiedziałem się, że największe klasowe głąby (nie to, żebym ja był specjalnie wybitny, no ale wiecie) zdobywały po 80%, to.. Na próbnych dali nam wycisk, a potem zaliczali gadanie o pierdołach. Może okaże się, że egzaminatorzy z innych województw przy pisemnych też będą dla nas łaskawi? XD

View more

Liked by: mariola juni

Mogąc wybrać życie w innym czasie i w innym miejscu, które miejsce i okres wydaje Ci się najciekawszy?

Chętnie cofnąłbym się do początku XX wieku i wylądował w Stanach Zjednoczonych, by cieszyć się szalonymi latami 20. Przed wielkim kryzysem, jeśli oczywiście byłbym go świadomy, zabezpieczyłbym się jakoś na przyszłość i uciekł do Ameryki Południowej. Nie wiem, dlaczego, ale lubię ten kontynent.
Chociaż w sumie nie pogardziłbym taką XIX-wieczną Warszawą, wyzbywającą się resztek pozytywizmu, z rodzącym się dekadentyzmem. Pochwalę się, że przed ustną maturą z polskiego udało mi się przeczytać połowę "Lalki" i stwierdziłem, że tamtejszej arystokracji naprawdę zajebiście się żyło. Co prawda sam pewnie byłbym jakimś nędznym mieszczuchem, chociaż biorąc pod uwagę mój wiek, chętnie zapoznałbym się ze studentami z kamienicy Łęckich. :D

MASZ URODZINY?!?!?!?!

xaafi’s Profile Photooverreacting
Pośpieszyłem się z tą odpowiedzią, naprawdę.. Shoku, mogę opowiedzieć Ci piękną historię, jak w ten dzień razem z przyjaciółmi pojechaliśmy do Szczecina, by zjeść tam najlepszy kebab w życiu, bo od pierwszego boxa i kropli ostrego sosu pokochałem tę knajpę całym sercem. Tomek nawet wbił mi świeczki w rollo. B| Szkoda tylko, że w ciągu miesiąca tamten "lokal" stoczył się jak jasna cholera i zamiast porządnego kebsa dostałem jakieś paskustwo z trzema kawałkami mięsa. Nie jestem jeszcze gotowy na takie rozczarowania.

Wszystkiego najlepszego, szczęścia, radości i fokowych dni!

Dziękuję. :D
Ta noc pełna była dziwnych snów. Pomijając już to wielkie oblężenie Hogwartu przez armię kierowaną przez mojego kolegę z klasy, któremu przywaliłem pięścią w twarz za kręcenie się po naszym dziedzińcu jako mugol, śniło mi się jeszcze, że jestem jakimś władcą żywiołów i podróżowałem po świecie z @yeeoon, ponieważ miał cenne zdolności telekinetyczne, chcąc odpowiedzieć na pytania odnośnie naszego świata i naszej egzystencji. W sumie bardziej od jakiegoś konkretnego działania pamiętam robienie tostów z masłem orzechowym w namiocie, rozbijanie obozowisk i zostawiania w nich skarbów, by odnaleźć je przy następnej wizycie w tym miejscu albo branie udziału w zwierzęcych walkach. Ja wystawiłem jakiegoś chuderlawego yorka, a podejrzany beduin wybrał morderczego kota mojej dziewczyny.. O dziwo york wygrał. Kiedy wszystko zaczęło nabierać sensu, a ja dostrzegłem, że po drugiej stronie morza widoczny jest zarys jakichś wysokich i nowoczesnych budynków, na horyzoncie pojawiła się fala tsunami i zmiotła nas z powierzchni ziemi. Po śmierci w tamtym świecie, ocknąłem się w moim mieście. Dookoła było ciemno, a ja chciałem wrócić do domu. Idąc, zwracałem uwagę na autobusy, które jeździły po zupełnie innych trasach. Spotykałem zdenerwowanych znajomych, którzy narzekali, że musieli przejść całe miasto na piechotę, bo ich autobus nie przyjechał. W końcu zgodnie stwierdziliśmy, że coś tu jest nie tak. Wiedzieliśmy chyba trochę za dużo, bo od tego momentu każdy taki autobus zatrzymywał się przy naszej grupce, a jego pasażerowie z niepokojącym uśmiechem zapraszali nas do środka. Na sam koniec przypomniałem sobie, że kiedyś okazało się, że w pewnej fabryce gang przestępczy przerabiał porwanych ludzi na parówki. Teraz jak o tym myślę, zagram sobie chyba w GTA 2. :D

View more

Jaka pierwsza myśli przyszła Ci dzisiaj rano do głowy zaraz po obudzeniu?

Skończyłem dziś dziewiętnaście lat, zaczęła się rekrutacja na studia, a ja nadal nie mam pojęcia, co chciałbym robić w życiu. >_> W ogóle. Niby coś już tam sobie wybrałem, ale jakoś niespecjalnie widzę siebie na jakimkolwiek z tych kierunków. Cholernie zazdroszczę swoim znajomym, których tak nagle oświeciło, nawet podczas czekania na wyniki z matury ustnej z angielskiego. Zastanawiam się, czy w ogóle iść teraz na studia, a zamiast tego znaleźć w Poznaniu jakąś pracę i czekać, aż mnie olśni, czy iść na byle jaki kierunek i ewentualnie później go zmienić. Czuję się teraz jak jakiś studenciak-debil. XD
Nie no, tak naprawdę to najpierw spojrzałem na zegarek i zobaczyłem, że już dwunasta, a potem przypominałem sobie swój sen, kiedy zabiłem Okasynkę w stroju Maleficent, rzucając na nią zaklęcie Avada Kedavra.

View more

<3

Jakoś tak od południa staram się przebrnąć przez średniowiecze, bo jest to dla mnie jedna z najbardziej pokręconych epok, gdzie wszyscy się tłukli, najeżdżali i wydzierali sobie ziemię jakoś tak co pięćdziesiąt lat. Krucjaty wydały mi się być jakoś zadziwiająco sensowne, wszystko ułożyło się w logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy, że aż z zapałem zabrałem się za znienawidzone przeze mnie rozbicie dzielnicowe. Tu też byłem zaskoczony, że wszystkie fakty mają ład i skład, aż zabili tego Leszka Białego i się zaczęło..
Henrykowie Śląscy jednoczą Polskę, Henryk Pobożny zginął, tu Konrad Mazowiecki zabiera ziemię Henryków, tu pojawia się jakiś Bolesław Rogatka, kim do cholery jest Władysław Odonic, gdzieś przewinął się na tronie krakowskim Leszek Czarny, potem zjawił się kolejny Henryk Probus i chciał zostać królem, ale też trochę za wcześnie mu się umarło, tu Wacław II z Czech powołał się na testament swojej ciotki Gyfiny, wdowy po tamtym czarnym Leszku, która miała mu przekazać ziemię krakowską i sandomierką i tak dalej, i tak dalej. Schowałbym się w przeręblu, naprawdę.

View more

Jak się czujesz? :)

Za tydzień mam maturę z historii, zapomniałem wszystkiego, co istotne, a założyłem sobie w Margonem nową postać paladyna i w ciągu jakichś czterech dni wbiłem 40 lvl. Jest świetnie. :D Swoją drogą zastanawiam się, czy znowu utknę w tej wielkiej questowej dziurze w przedziale 40-50 poziomu i expienie zanudzi mnie na tyle, że porzucę już trzeciego takiego bohatera.

Zawsze dotrzymujesz składanych przez Ciebie obietnic?

PaulusiaMisiaCzek’s Profile PhotoPanda-Chan~ ٭ᴥ٭
he hehe hehehe
Jestem osobą, w której obietnice nie powinno wierzyć się za nic na świecie. Ile razy rzuciłem to pewne i radosne "obiecuję", a potem nie kiwnąłem nawet palcem, by z tej obietnicy się wywiązać. O ile jeszcze w rzeczywistości daję radę i nie zawodzę, w szczególności w sprawach poważnych, tak w Internecie.. Ile razy już obiecywałem, że odpowiem na jakieś pytanie, że odpiszę, że nie będę znikał, że już niedługo wejdę na Gadu Gadu i zagram z Luną w tego przeklętego Spadalca, że ocenię profil każdego, kto polubi odpowiedź, że zrobię spam pytaniami.. i tak w nieskończoność.

Fokeł, wierszyki?

Umberto Eco. Odkąd na maturze próbnej w grudniu napisałem wypowiedź argumentacyjną i udało mi się zrobić to dobrze, tak tym samym odrzuciłem analizę porównawczą. Temat był świetny, ale nie zabieram się za wiersze, których nie znam.
Chciałem nawiązać do wiersza o łyżce durszlakowej Mirona Białoszewskiego, jako do utworu, w którym "poeta nadaje rzeczom zwykłym innego znaczenia, wyszukuje w nim piękno i niezwykłość" ale zapomniałem tytułu. :'D "Szare eminencje zachwytu?" Przynajmniej w końcu mogłem wykorzystać moje ulubione wiersze Kasprowicza "Krzak dzikiej róży w ciemnych Smreczynach", gdzie kwitnąca róża i jakaś leżąca sosna limba przewijają się przez cztery sonety i w sumie nic poza tym.

Next

Language: English