Zdecydowanie spontan. Jak sobie wszystko dokładnie zaplanuje to z doświadczenia wiem że nic z tego nie wychodzi. Miałam zaplanowany cały jutrzejszy dzień od rana do wieczora, oczywiście wszystko szlag trafił. Miałam jechać rano z narzeczonym do Nowego Sącza, bo mam tam pewne załatwienie. Potem mieliśmy jechać na zakupy do Galerii, żeby kupić brakujące rzeczy dla naszego dzidziusia. Narzeczony chory leży w domu, ledwo żyje. Muszę do Sącza jechać sama i z zakupów też oczywiście nici. 😑 Nigdy więcej niczego nie będę planowała.😑😑