Czy też masz już dość obowiązków domowych? Tego sprzątania ciągłego, gotowania, prania, zmywania....
Podstawą jest patrzeć przed siebie, po co patrzeć w przeszłość to już było i się nie zmieni, liczy się tylko to co mamy przed sobą i na co mamy wpływ
W sumie to dobrze by było, gdyby tak było 😅 Bardzo często to tutaj są wojny o serca, ognie i miejsca w rankingu 😅 Ale też niestety "hejterzy" znaleźli sobie miejsce na spełnienia swoich zachcianek w postaci poprawy swojego humoru kosztem innych osób i to jest okropne.
Również pozdrawiam 🙂
"Jak chcesz, możesz do mnie zajrzeć, a ja zajrzę do Ciebie" - zabrzmiało ciekawie. Pamiętam jak kiedyś jedna dziewczyna dostała takie pytanie z dopiskiem "wpadniesz?" i odpisała, że "raczej nie" z tą dwuznaczną buźką. Masz dosyć intrygujący ask i dobrą bajerę, to zajrzę. Pozdrowionka!
Może też w taki dziwny sposób ktoś rozumie to jako atak, że czegoś nie wie i w taki czy inny sposób "odpowiada". Ale ciężko to stwierdzić, bo każdy jest inny i inaczej reaguje. A to, że starasz się kogoś zaciekawić to bardzo fajnie 🙂 Dziękuję i również jesteś miłą i kulturalną osobą 😁
Tak, tu już niejedne cuda się zdarzały. Warto, by się coś interesującego tutaj działo, bo jednak każdy tu próbuje raczej odpocząć od pracy, szkoły, a jak ma się jeszcze denerwować dziesiąty raz widząc jakieś dziwne pytania i te same odpowiedzi, to lepiej się postarać. Pozdrawiam serdecznie!
"Czasami" to eufemizm. Ja nawet pośród ludzi jestem tak jakby sam. Istny wieczny monolog jak teraz. Często mam wrażenie, że mówię "na ludzi", a nie do nich.
To mnie akurat ruszyło. "Nie widzę sensu w hierarchii jeżeli nie jest kompetentna intelektualnie"... a mówi o libertarianizmie... a libertarianizm dąży do zniesienia hierarchi... A w ogóle to uproszczenie jest też mało zasadne: unikające i histrioniczne zaburzenie osobowości intelektualnie śpi? To dopiero trzeba mieć introwertyczną charyzmę, żeby się utrzymać. Reszta zaburzeń może się przyczyniać do kompetencji intelektualnych, ale schizotypowe to mam wrażenie mało stabilny i rzetelny obraz intelektualizmu.
Pomijając który raz na to pytanie odpowiadam: tak i może się chwilami wydawać, że zakrawam o fanatyzm, ale to jest tak naprawdę poziom wiary, który kształtował się bardzo holistycznie przez lata. Wiele osób obserwując historię katolicyzmu, orgie, gwałty, morderstwa i wszelkiego rodzaju manipulacje nawet na szczeblu papieskim może nabierać wrogości, afery pedofilskie, przymuszanie, jakieś wieści o tym, że ktoś odkrył żonę, kości Jezusa czy cokolwiek, a przede wszystkim pytanie, które zadałyby sobie dzieci "Dlaczego Bóg, który jest miłością pozwala ludziom cierpieć i nie pomaga im w momencie, gdy zbrodniarze mają się dobrze?" Bardzo łatwo temu ulec. Można na tym poprzestać. Można ziemskie życie przejść o wiele łatwiej, bezpieczniej i swobodniej rezygnując z wiary. Tylko, że taki żywot wybrali ludzie. Nie Bóg zsyła na człowieka cierpienia, tylko on sam je wybiera odrzucając dobro. Tak to dotyka pokolenia aż do tej pory i to właśnie nadaje wartość miłości - każdy z nas się stara, w bibli zastój, głupota i lenistwo są pogardzane, natomiast starania i poświęcenia zwłaszcza w niesprzyjających warunkach są po prostu szczere. To wszystko jest spójne i działa sprawiedliwie dla każdego. Jeżeli ktoś to uznaje, ale np. odrzuca niemieszkanie czy niesypianie razem przed ślubem, to tego nie rozumie w pełni. Wszystko, co zadaje ból i jest trudne w rzeczywistości, to nie Bóg. To ludzie wytworzyli system, który wadliwie nagradza i karze. Ja wychodzę od tego, że najpierw wierzę w Boga, a później w co widzę. O ile w innych rzeczach sporo niespójności, braku logiki, luk - tak tutaj po prostu ich nie dostrzegam. Sama prawda i dbałość o wszystko.
To znaczy, ja to raczej tak holistycznie: Bayern wygrał w 2013 i 2020, to jest i tak naprawdę sporo zwłaszcza, w ilu półfinałach grali w ostatniej dekadzie, to teraz może ktoś inny sobie wygra. Niekoniecznie Real, bo też 2014, 2016, 2017, 2018 prawda, ale taki Manchester City jeszcze nie ma tytułu, PSG też by się zapisało w historii ciekawie (chociaż ich to akurat nie lubię, wolę Lyon czy Marsylię). Bayern teraz przechodzi takie trochę przeszatkowanie, bo chyba zmiany kadrowe jak i trenerskie się szykują, a Real to myślę jeszcze z transfer, dwa i wrócą do formy. Zobaczmy co będzie, Chelsea też się łatwo nie podda, bo mają Thiago Silvę i trochę doświadczenia.