Czy u Ciebie też gdzieś uciekła ładna pogoda, a wydaje się jakby to był marzec? 🤔🙈
Miłego dnia! 🌸
Nie przesadzałbym. Po prostu chodzę sobie owinięty w blezerek jak Sali Mali i trochę mi go podwiewa, ale nie jest marcowo (ehhh... na dodatek teraz to już jestem... "stypendystka", więc można powiedzieć, że przyjaźń weszła za mocno... nie, chwila, nie tak to miało zabrzmieć). Również Twój niech obfituje w pomyślność!
Skoro na kobiety mówią feministki, to gdyby faceci mieli walczyć o swoje prawa to jak myślisz jakby ich nazwano? 🤔
"Samiec omega walczy o prawa kobiet, samiec beta walczy o swoje prawa, samiec alfa wie, że jego prawa zawsze są przestrzegane, bo on sam je respektuje".
Ehhh, szef już też zaczyna się rozczarowywać BMW. To teraz, jak można po moim charakterze podejrzewać... jest mi jej szkoda... Może jednak dobrze by było jej powiedzieć, że w razie czego, to próbuję jej pomóc, że nie zależy mi na tym, by zrzucać na nią winę, tylko wszystko spokojnie wyjaśnić... k***a, ale właśnie teraz bezpośrednio się po mnie wydziera, popędza i spycha odpowiedzialność za swoje...
Nie powiem, bo serwowanie mi pytań ze spacją przed znakiem zapytania jest dosyć mocne i trudne do przełknięcia, ale że ja tu ciągle jestem, to chyba mi taki "kac" odpowiada...
Naprawdę pies i kot mogą żyć w przyjaźni, dlatego napisałem "związek psychiczny" bo związek fizyczny (cielesny) na całe życie musiałby być normalny, bo aż taka zgodność międzygatunkowa nie istnieje :D Jeżeli w małżeństwie istnieje idealny związek psychiczny - to co wtedy?
Wtedy mężczyzna szuka atrakcji w sporcie i kartach, a kobieta wymyśla problemy, żeby nie było zbyt nudno. Na tle psychiki nawet stereotypowy pies z kotem mają dobrze, bo zawsze to jakaś karuzela emocji. Gorzej, jeśli wrażeń brakuje stricte na tle fizycznym...
Ależ spokojnie, nie trzeba tego mówić komuś, kto ma koło domu psa i koty. Układałeś to pytanie z pewną nutką dystansu (Twoje pytania goszczą w mojej skrzynce przecież nie od dziś), toteż sam potraktowałem je z przymrużeniem oka. Wiadomo, że to tak do linijki nie wygląda książkowo, stereotypowo, ale dużo z takiej rywalizacji płci czy walki z teściami jest prawdą, więc to tak w ramach humoru przejaskrawiam. Jestem na tyle inteligentną osobą, by w swojej towarzyszce widzieć najlepszego przyjaciela. Dziękuję i odwzajemniam!
Możesz mieć wymarzoną drugą połówkę i to na całe życie, ale już wiesz, że Wasze relacje psychiczne będą jak pies z kotem, co wybierasz – związek, czy nie chcesz takich relacji?
Miałem już taki wybór i szczerze mówiąc może być. Kobieta bądź co bądź i tak oferuje głównie urodę (bo wszystko inne mógłbym sobie zapewnić sam), więc tam gdzie trzeba, to się ją przeważnie da ustawić, a jak ma taki zgryźliwy charakterek jak moja, to można już odpuścić i się przyzwyczaić (nie zaręczam, że zadziała u każdego, bo ja jestem perfidny flegmatyk).
Nie. Serce by zawsze chciało zgłębiać, wzniecać emocje, a ja najczęściej jak przeczuwam, że na kogoś mam takie coś, to się oddalam. Po prostu bez słowa się odsuwam i później jest mi łatwiej wiedzieć, że przemilczałem, przeczekałem wszystko, nie dołożyłem nic od siebie i ta osoba minęła (np. gdy odeszła ze szkoły/pracy/umarła).
Ile razy możesz nosić jakiekolwiek ubranie przed praniem? Czy bez problemu po praniu jesteś w stanie założyć np. spodnie bez potrzeby gimnastykowania się z nimi? xd
Dół 2-3 razy, górę raz (chyba, że blezer/płaszcz). Myślę, że wiem o czym traktujesz, jednak na mnie już teraz większość ubrań jest na wysokości talii na szeroka, więc nie.
Tak i myślę, że ten ask jest najlepszym tego przykładem. Może Bro-Lidia czy BMW niespecjalnie by tu trafiły, ale przecież Cambio Dolor czy Woda z cieciorki to tu często swego czasu bywały i chyba nie zajęłoby im długo rozszyfrowanie, co o nich piszę, a to zdecydowanie adrenalina.
dlaczego tak? jakie są plusy i minusy tych pór roku, które o takim rankingu warunkują?
Lato jest naturalnie zbyt sztampowym wyborem, nie pójdę w coś, co generalna część ludzi wybierze bez namysłu. Ta trywialna pora roku nasuwa mi głównie skojarzenia z owadami (gardzę do oporu), pływaniem (jak wiadomo nie skorzystam z możliwości jednego razu) i marudzeniem innych wkoło, żebym zdjął górę (niesamowicie uciążliwe jak dla mnie). Zima jest dla mnie klęską termiczną, bowiem wówczas jest mi zawsze tak przeraźliwie zimno, że da-jagoda-spokój, a mój sen jest wtedy tragiczny. Jesienią i wiosną znikają te skrajności przez co mogę najwięcej wydobyć z mobilności moich planów, a domena wiatru zdecydowanie sprzyja moim nastrojom. Wiosna prędzej jednak kojarzy mi się z miłością.
Tak, ale myślę, że w praktyce byłoby to trudne. To jest po prostu kwestia przesłanki - człowiek się jakby przypisuje do roli towarzysza dla tej osoby i raczej jednoznacznie jest albo w porządku i wtedy tworzą parę, albo jest zachwianie i nie są razem. Niby mogłoby być tak, że wszystko gra i traktują się jak znajomi, przyjaciele, kumple, ale jakoś nie widzę, by to tak faktycznie działało. Gdybym zostawił Monikę/gdyby opuściła mnie Monika - to tak, jakby jej nigdy nie było, bo takie skakanie ze stanu partner-przyjaciel nie jest możliwe według mnie. Można to uważać za mniej lub bardziej logiczne, ale jakkolwiek wrażliwa, inteligentna emocjonalnie osoba wie, że to nie takie proste.