Budzisz się w lesie, obok masz miecz i... nic poza tym. Jesteś zupełnie nago, w dodatku postrzegasz, że z Twojego konia zostało tylko siodło i uzda. Po chwili przypominasz sobie, co stało się poprzedniego dnia. Opowiedz mi o tym.
"z Twojego konia zostało tylko siodło i uzda" - OMG, KTO MNIE OBRZEZAŁ?!
r e t r o s p e k c j a :
Z samego rana, mama kazała Filipkowi czym predzej wyruszyć do miasta po wódke, bo wieczorem miała odbyć sie libacja z okazji wejścia w dorosłość jego siostry. Sam Filipek miał dopiero 16 lat i śpieszno mu było do dorosłości.
Jak powiedziala mama, tak Filipek zrobił. Osiodłał konia, wziął haj$ na wódke i w droge.
Szedł, biegł, szedł, szedł, biegł, szedł, a potem znów dobiegł.
W miescie byl przed poludniem. Wział kilka flaszek (30) i wyruszył z powrotem.
Znow biegl, szedł, biegł, szedł, szedł, ale juz nie pobiegł, bo w lesie coś przykuło jego uwage.
Była to wielka dupa. Dupa tak wielka, ze mozna bylo sie na niej spokojnie polozyc, a i tak jeden pośladek zostawal jeszcze wolny. Rosła sobie jak kwiatek pod drzewem. Podszedł do niej i zauważyl, ze byla to wyjatkowo czysta dupa. Chciał tez sprawdzic czy gladka, ale gdy tylko jej dotknął, wystrzeliła w niego. Smród skasztanionej dupy, spowodował, ze Filipek stracił kontakt ze światem.
Upadając, rozbił kilka butelek z wodą ognistą, ktore znajdowały sie w jego torbie.
Przechodzący obok kapłan, dostrzegł Filipka. Podszedł do niego, ale czując od niego woń alkoholu, stwierdził, że Filipek jest najebany, zaklął siarczyście i zabierając mu reszte alkoholu (bo przeciez wino mszalne tak nie kopie), odszedł.
Następnie na Filipka natknął się lewita. Bardzo spodobały mu się spodnie Filipka. A czując od niego woń alkoholi, nie miał oporów z rozbieraniem go. W końcu stwierdził, ze reszta ubrania tez mu sie przyda i zostawił Filipka nagiego w lesie, ale żeby Filipek nie został z niczym, zostawił mu srebny mieczyk.
Na końcu Filipka dostrzegł Samarytanin. Widząc nagiego Filipka, zajął się jego koniem. (zboczuszki, tym wiekszym)
Stwierdził, ze skoro pijany i nagi, to koniem i tak nie pojedzie.
Rozsiodłał go zeby Filipek nie został z niczym i uciekł z jego rumakiem.
I tak oto Filipek obudził sie nagi, z mieczem i ewipunkiem po koniu w lesie.
xaxaxa
r e t r o s p e k c j a :
Z samego rana, mama kazała Filipkowi czym predzej wyruszyć do miasta po wódke, bo wieczorem miała odbyć sie libacja z okazji wejścia w dorosłość jego siostry. Sam Filipek miał dopiero 16 lat i śpieszno mu było do dorosłości.
Jak powiedziala mama, tak Filipek zrobił. Osiodłał konia, wziął haj$ na wódke i w droge.
Szedł, biegł, szedł, szedł, biegł, szedł, a potem znów dobiegł.
W miescie byl przed poludniem. Wział kilka flaszek (30) i wyruszył z powrotem.
Znow biegl, szedł, biegł, szedł, szedł, ale juz nie pobiegł, bo w lesie coś przykuło jego uwage.
Była to wielka dupa. Dupa tak wielka, ze mozna bylo sie na niej spokojnie polozyc, a i tak jeden pośladek zostawal jeszcze wolny. Rosła sobie jak kwiatek pod drzewem. Podszedł do niej i zauważyl, ze byla to wyjatkowo czysta dupa. Chciał tez sprawdzic czy gladka, ale gdy tylko jej dotknął, wystrzeliła w niego. Smród skasztanionej dupy, spowodował, ze Filipek stracił kontakt ze światem.
Upadając, rozbił kilka butelek z wodą ognistą, ktore znajdowały sie w jego torbie.
Przechodzący obok kapłan, dostrzegł Filipka. Podszedł do niego, ale czując od niego woń alkoholu, stwierdził, że Filipek jest najebany, zaklął siarczyście i zabierając mu reszte alkoholu (bo przeciez wino mszalne tak nie kopie), odszedł.
Następnie na Filipka natknął się lewita. Bardzo spodobały mu się spodnie Filipka. A czując od niego woń alkoholi, nie miał oporów z rozbieraniem go. W końcu stwierdził, ze reszta ubrania tez mu sie przyda i zostawił Filipka nagiego w lesie, ale żeby Filipek nie został z niczym, zostawił mu srebny mieczyk.
Na końcu Filipka dostrzegł Samarytanin. Widząc nagiego Filipka, zajął się jego koniem. (zboczuszki, tym wiekszym)
Stwierdził, ze skoro pijany i nagi, to koniem i tak nie pojedzie.
Rozsiodłał go zeby Filipek nie został z niczym i uciekł z jego rumakiem.
I tak oto Filipek obudził sie nagi, z mieczem i ewipunkiem po koniu w lesie.
xaxaxa