Jeżeli mam być szczera, to jakoś inaczej sobie to wyobrażałam, mocno zderzyłam się z rzeczywistością. Nie nazwałabym siebie praktykantką, a raczej tanią siłą roboczą :)
Logistyka to bardzo szeroki zakres możliwości, natomiast mi został pokazany jeden z najniższych poziomów. Przypuszczam, że nigdzie indziej mnie nie przydzielą i będę musiała zapieprzać od poniedziałku do piątku, nosić ciężkie pudła i skazywać kręgosłup na nastawianie u kręgarza XD