(opowiadanie, kartkówka... a daj żyć) Uspokój się. *westchnęła* Drinki, a co miałam pić? Raczej nie czystą wódkę. Pełnoletnia będę za trzy lata, duża różnica.. *westchnęła. Zaczęła rozumieć jego zaniepokojenie, w końcu był za nią odpowiedzialny* Przepraszam./julia
(Tobie też nie dają żyć? Chociaż i tak 3 ma najgorzej C'': )
* Odetchnął głęboko, patrząc chwilę w niebo. No i co miał z nią zrobić? Nawet jakby zbił jak małe dziecko, nie wiadomo czy by sobie wyciągnęła z tego jakieś wnioski. Ruszył w stronę samochodu, znów ją łapiąc za rękę, bo bał się by przypadkiem nie wyrżnęła na chodnik. A że szedł wolno, to raczej nie powinna..* I cóż mi po twoich przeprosinach. *ozwał się, niezadowolony, co było słychać wyraźnie w głosie*
* Odetchnął głęboko, patrząc chwilę w niebo. No i co miał z nią zrobić? Nawet jakby zbił jak małe dziecko, nie wiadomo czy by sobie wyciągnęła z tego jakieś wnioski. Ruszył w stronę samochodu, znów ją łapiąc za rękę, bo bał się by przypadkiem nie wyrżnęła na chodnik. A że szedł wolno, to raczej nie powinna..* I cóż mi po twoich przeprosinach. *ozwał się, niezadowolony, co było słychać wyraźnie w głosie*
Liked by:
Mia Beilschmidt Aka Prusy