Trudno będzie mi wybrać jedną ,ale jeśli już muszę to wybiorę jesień. Gdy drzewa stają się nagie ,a z ich liści tworzą się dywany szeleszczące pod naszymi nogami. Gdy słońce zaczyna szybciej uciekać za horyzont by ustąpić niebo swojej siostrze - księżycowi. Gdy spędzamy więcej czasu w domu opatuleni grubymi kocami z kubkami w dłoniach wypełnionymi ciepłą herbatą pogrążeni w lekturze lub serialu. Dla mnie jesień to przede wszystkim czas zadumy. Ta pora roku tak na mnie działa ,ze często w trakcie trwania jej nawiedzają mnie smętne myśli,czuje nostalgie. Można powiedzieć ,ze jestem takim sobie melancholikiem. Czy to źle? Kto wie? Nawet jeśli jesień jest najsmutniejszą porą roku to właśnie za to ją kocham i żałuję że w poprzednim roku tak szybko minęła.
-🌹-
Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata,
Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących.
Ptaków, co przed podróżą na drzewach usiadły,
Czekając na swych braci, za morze lecących.
Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych,
Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych.
Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc,
Kojąc w twym słabym sercu, codzienne zgryzoty.
Jak nie kochać jesieni, smutnej, zatroskanej,
Pełnej tęsknoty za tym, co już nie powróci.
Chryzantemy pobieli, dla tych, których nie ma.
Szronem łąki maluje, ukoi, zasmuci.
Jak nie kochać jesieni, siostry listopada,
Tego, co królowanie blaskiem świec rozpocznie.
I w swoim majestacie uczy nas pokory.
Bez słowa na cmentarze wzywa nas corocznie.
(Tadeusz Wywrocki)
View more