Dlaczego niektórzy ludzie cieszą się życiem, a inni nie?
Bo niektórzy mają problemy o których nie mówią, albo dla pewnych osób są one banalne i proste do rozwiązania. Ale każdy radzi sobie z problemami inaczej, a niektórzy nie radzą sobie wgl i potrzebują pomocy której nikt im nie udziela. I jak się żyje ciągle z problemami tymi samymi to w końcu się wymięka, opadają Ci siły i sam nie wiesz co masz robić. A to też może być zasługą ludzi, którzy np zniszczyli psychikę jakiejś osobie. I ten uraz ma do końca życia, nie da się tego pozbyć, po prostu nie da. Chodzi to za Tobą do końca życia, prześladuje i non stop przypomina. Dlatego mi jest żal takich ludzi, którzy mają problem i najchętniej poszłabym je pocieszyć jak najlepiej potrafię, bo wiem że to najważniejsze. Ale też niekiedy nie potrafię, chociażby dlatego, że nie umiem :/
lubię gdy.. nic się nie psuje marzę o.. szczęściu? chciałabym.. móc spełnić swoje marzenia nie lubię.. ludzi? tęsknie.. za tym co było śmieję się.. ludziom w pysk nienawidzę.. ludzi? przeraża mnie.. co będzie dalej