Jak często zmieniasz zdanie? A może kiedy coś postanowisz to jest to nieodwołalne i nie otwierasz raz zamkniętych drzwi? Kiedy konsekwencje podjętej dezycji są złe to ponosisz je, próbujesz zminimalizować, czy uciekasz przed nimi?
Kiedyś wsiadłem, wysiadłem i wsiadłem do autobusu, jeśli chodzi o zmienianie zdania xD
Co do drugiego pytania, taka postawa kłóciłaby się z moimi poglądami, więc nie, nie jestem taki
Kurde, każdy by chciał uciec, nie? Ja uważam, że wszystko ma swój powód i skutek (ten słynny fakt, że trzepnięcie skrzydeł motyla w Brazylii może wywołać tornado w Teksasie, poza tym odkrywcze, wiem). Wiem, że poniesienie tych konsekwencji może być bolesne, jednak sądzę też, że człowiek (przynajmniej powinien) uczy się na własnych błędach, przecież jest zdolny do wyciągania wniosków, nie?
Co do drugiego pytania, taka postawa kłóciłaby się z moimi poglądami, więc nie, nie jestem taki
Kurde, każdy by chciał uciec, nie? Ja uważam, że wszystko ma swój powód i skutek (ten słynny fakt, że trzepnięcie skrzydeł motyla w Brazylii może wywołać tornado w Teksasie, poza tym odkrywcze, wiem). Wiem, że poniesienie tych konsekwencji może być bolesne, jednak sądzę też, że człowiek (przynajmniej powinien) uczy się na własnych błędach, przecież jest zdolny do wyciągania wniosków, nie?
Liked by:
Celevra nebbia Louve