Wróciłem. Nie wiem na ile, nie wiem jak często będę się udzielał. Ostatnio w moim życiu dużo się dzieje, teraz na dodatek poznałem kogoś... Mam nadzieję, że aktywność powróci tez z waszej strony ?
Też już czuje święta, ale u mnie zawsze tylko ja moi rodzice i mój brat, który pewnie połowę świat spędzi u dziewczyny ? niemniej jednak kocham klimat świąt ❤ a ogólnie to u mnie nuda, nic ekscytujacego poza szkołą ?
Ohh jak ja się cieszę, że z tym skończyłem xD Niedługo koniec semestru, więc się przyłóż ? Mam nadzieję, że te święta dla wszystkich będą dobre, że nikt, tak jak ja będąc dzieckiem, nie będzie smutny w te wspaniałe dni.
Bez większych zmian ? Ale już cieszę się że świat, które wreszcie spędzę z rodziną, bo pierwszy raz w życiu odwiedza mnie dziadkowie od strony ojca, którzy ni w ząb nie umieją polskiego, będzie żona mojego ojca i jej brat z żoną. Będzie super, wreszcie. A co u ciebie?
Ja dla swojej dziewczyny byłem w stanie zrobić wszystko, naprawdę. Wiele razy mój ojciec mówił mi, że chyba oszalalem, gdy o 3 w nocy ja jechałem do niej bo było jej smutno. Nie potrafiłem odmówić tym słodkim oczom, gdy prosimy o coś co mogłem zrobić. Nie potrafiłem jej też krzywdzić, nawet gdy niechcący ja uderzyłem, gdy sie wygłupialismy, to potem miałem wyrzuty sumienia przez cały dzień. Osobiście uważam to za głupie i wiele osób może mi mówić, że jestem frajerem, który daje sie wykorzystywać, ale ja inaczej nie potrafię. Teraz patrząc na niektóre moje zachowania to naprawdę byłem frajerem, ale kochałem ją jak głupi, a wtedy robi sie głupie rzeczy.
Jak sądzisz, twoja dziewczyna miała z Tobą dobrze? Jakim byłeś chłopakiem?
To pytanie leży w mojej skrzynce sporo czasu i cały czas krążyło w mojej głowie. Zacząłem się zastanawiać jaki byłem dla swojej dziewczyny i czy to może moja wina, że sie rozstalismy. I nadal nie wiem. Byłem dla niej az za dobry i może to też nie było dobre dla naszego związku. Ale ja juz niestety taki. jestem, kobieta jest dla mnie niemalże święta. Tak wychował mnie ojciec i juz się nie zmienię.
Dlaczego Twoim zdaniem ludzie nie zaczynają pracować od razu po skończeniu studiów? Rozumiem, że jeśli nie ma pracy, wtedy tak – człowiek szuka pracy. Ale jeśli praca jest, a ludzie jej nie biorą. Dziwne
Nie każdy młody człowiek ma parcie na to, żeby sie czegoś dorobić, nie myśli przyszlosciowo, żyje chwilą i sie nad niczym nie zastanawia. Oczywiście tego nie popieram ani nie neguje, każdy ma prawo do życia po swojemu.