Czy wiesz jakie to uczucie kiedy ktoś dla którego byłeś kiedyś ważny przechodzi teraz obok ciebie obojętnie? Kiedy ostatni raz doswiadczylaś/eś tego uczucia?
Są naprawdę różne powody, dla których nie utrzymuje się z kimś kontaktu. Nie wierzę w coś takiego, w zupełną obojętność. W sumie to ja zawsze w pewnym momencie zrywałam i nigdy nie było to dlatego, że nie czułam nic do tej osoby, tylko raczej dlatego, że nie widziałam już żadnego wyjścia i sensu w kontynuowaniu relacji. Zerwania zawsze były dla mnie trudne i bolesne, jednocześnie zawsze obok smutku, czułam jakąś ulgę. Wiecie co kontynuowanie kontaktu po zerwaniu nawet raz na ruski rok jest trudne. Jasne, że człowiek ogromnie się cieszy, że gdy usłyszy co słychać i emocje, które się z kimś przeżyło może słabną, ale nie zanikają zupełnie, tak jak maślane oczy czy radość na czyjś widok. Z drugiej strony właśnie emocje są trudne, bo ludzie po zerwaniu mają różne oczekiwania, może ktoś robi sobie nadzieję albo narastają stare problemy, albo żal, że nie oczekuje się od tego kontaktu tego samego. No i wiecie najgorsze co można sobie zrobić to tkwienie w przeszłości albo wnoszenie bagażu emocjonalnego ze starego związku w nowy związek. Ja zawsze inicjowałam kontakt, pytałam co słychać chciałam mieć przyjacielskie relacje, ale tak to nie działa. Zwykle coś nie wychodzi, poza tym w większości przypadków czułam, może niesłusznie, że to ja inwestuję w związek i walczę do upadłego. Doszłam w końcu do wniosku, że po prostu nie jestem w tym sama i jak ktoś będzie chciał to po prostu napisze o tak. Z drugiej strony nie dajcie sobie wmówić, że ktoś jest obojętny - naprawdę nie wierzę w coś takiego, myślę bardziej, że związki jako przeżycia zostają z nami do końca życia. A czasami jest po prostu tak, że relacje z daną osobą są dla nas wciąż zbyt trudne i nagromadzone wokół tego jest mnóstwo negatywnych emocji i chociaż wiemy, że to była bliska i ważna dla nas osoba, która dużo nas nauczyła to po prostu nie potrafimy mieć z nią żadnych relacji. I uważam, że w takich sytuacjach milczenie czy obojętność jest jak najbardziej uzasadnione, bo po co przelewać na kiedyś bliską osobę swoją złość, zranienie, negatywne emocje jak można po prostu się nie odzywać i mieć święty spokój. Dbanie o własne samopoczucie psychiczne jest ważne, a taki kontakt z byłymi/ważnymi osobami zwykle długofalowo nie wychodzi.