*przerwała lizanie jego kutasa* Hazza bierz się do roboty a nie mi tu jękasz
zamknij się *odpycha ją przypominając sobie o tej małęj dziewczynie, która tak bardzo go zmieniła* nie mam ochoty idę *bierze kurtkę i kieruje się do wyjściam jedyne o czym myśli to o dostaniu się do Jo*