"Łatwiej było by schlewać i rżnąć się z koleżanką niż Szansę dać tej myśli, że ktoś mnie poskleja w całość #fisz Ale nie umiem żyć w ten sposób Czuje znowu coś i tęsknię za zapachem jej włosów Mimo tarć i sporów chyba czuję, że ona to ta Nie chcę wierzyć, że wrócę na tarczy znowu jutrzejszego dnia (...) Nic się nie liczy naprawdę, życie to parę chwil I dużo łatwiej zgasić je niż zapałkę A my cackamy się jak z jajkiem lub igramy z nim Zamiast żyć i tak będzie co ma być jutro Mówi się trudno – wszystkich nas i tak przysypie piach Po co tracić nawet jeden dzień z życia na życie kłótnią Z kimś, kto jest dla nas tą drugą połówką? Szkoda dnia" https://www.youtube.com/watch?v=YgBzzRFWD_E
Raczej nie z aska bo jak już wcześniej zostało zauważone wiesz co czuł i myślał "ten co to pisał" a wiec nawet jeśli masz to z głównej to i tak interpretacja tyczy się ciebie i tego jak traktowałeś i nadal traktujesz izę I gdy ją raniłeś to ani razu jej nie broniłeś i nadal nie bronisz gdy źle mowią
Jprdl.. i po chuj drążyć temat? ;D Nie lubie ludzi, którzy wpierdalają się w nie swoje sprawy nie mając pojęcia o połowie spraw.. więc grzecznie Cię proszę.. wyjdź. ;D
nie wiem skad bierzesz te teksty ale ten nizej jest bez sensu bo sam ja wyzywal a niby bardzo stawal w jej obronie. cos z tym chlopakiem chyba nie tak bylo
Ten niżej akurat znalazłem na jakimś asku.. Czy jest bez sensu? nie.. wyzywał, bo próbował się odizoliwać.. oszukiwał się.. nie chciał o niej myśleć, a nie mógł zapomnieć.. lepiej źle myśleć, niż tęsknić.. dlatego wyzywał.. oszukiwał swoje serce.. swój rozum.. wszystko byle tylko nie myśleć.. ale dalej ją kochał.. bronił jej.. mimo że sam ją ranił.. nie zdawał sobie nawet z tego sprawy.. ale zrozumiał i odpuścił.. przestał o niej mówić.. zajmował swój czas, byle tylko nie myśleć, bo każda chwila nudy wiązała się z tęsknotą..
Wyzywał ją od najgorszych, zerwał kontakt, ale gdy ktoś tylko powiedział coś złego na jej temat miał wpierdol na miejscu. Tak, nie przestał jej kochać, mimo że wmawiał sobie codziennie coś innego.