Za czasami kiedy wszystko było inne , kiedy byłam taka malutka , gdy całe dnie spędziałam na dworze bawiąc się w piasku , lub u Gosi na basenie , lub u Nikoli babci na hamaku, jak robiliśmy bazy w samochodach u mnie na posesji. W zime chodziłam z siostrą na sanki obok Białków ,a zimowe dni spędzałam u Gosi robiąc laurki dla jej dziadków lub u Nikoli babci na półpiętrze. A problemami nie była szkoła, czy wkurzający znajomi , tylko to kto pójdzie po wodę do robienia ,,ciast" z piasku lub czy zdąrzymy zrobić bazę do czasu kiedy Nikola ma wracać na Słowackiego. Tak, za tym najbardziej tęskinie...
Stary był i zdech ... A tak to nasze szczurki by może małe miały :D Jaszczury tylko fajnie wyglądaja i fajnie się je głaszcze bo nie mają futra , a tak wg. to są głupiee XD No chyba ,że legwan ;*
,,Wszedłem do szkoły, po prostu szedłem korytarzem, minąłem połowę mojej klasy, patrzyłem każdemu prosto w oczy. I patrzę na tego... frajera. I on uciekał wzrokiem. (...) Bał się, strasznie. Po prostu byłem panem sytuacji.(...) Czułem się jak zwierzę. Jak, jak... morderca."