Jak się masz, panie Uchiha?
Słońce przysłoniły gęste chmury.
Skrajne ciemności nastały.
A ja nadal stoję w miejscu, obserwując kwiaty.
Kwiaty, które spadają z potężnego drzewa kwitnącej wiśni.
Jednak zanim opadną bezwładnie na splamioną krwią ziemie, smugam je najczarniejszym płomieniem.
Więc zamiast różowego puchu, popiół smaga mi twarz.
I wtedy przymykając oczy wyobrażam sobie świat.
Tańczący tak jak mu gram.
Skrajne ciemności nastały.
A ja nadal stoję w miejscu, obserwując kwiaty.
Kwiaty, które spadają z potężnego drzewa kwitnącej wiśni.
Jednak zanim opadną bezwładnie na splamioną krwią ziemie, smugam je najczarniejszym płomieniem.
Więc zamiast różowego puchu, popiół smaga mi twarz.
I wtedy przymykając oczy wyobrażam sobie świat.
Tańczący tak jak mu gram.