@TheLupin

Remus Lupin

Ask @TheLupin

Sort by:

LatestTop

Previous

Mogę w sumie walnąć głową w ścianę. Tak jak wczoraj na w-f'ie...

Ja miał sen, w którym zakładałem się z pewną klasą, kto najmocniej walnie głową w ścianę. Startowałem jako drugi. Wziąłem epicki rozbieg, biegnę na ścianę i... się budzę. :-/
Teraz nie wiem, czy wygrałem!

Uważasz że Twoje obecne życie jest lepsze od tego dawnego? Dlaczego? Co w największym stopniu ukształtowało Twój sposób bycia?

KrwaweTrampki’s Profile Photoяєℓ
Nie wiem, czy lepsze.
Pod niektórymi względami tak, pod niektórymi nie.
Ciężko to porównać, to nie jest wykres.
Nie potrafię stwierdzić, co mnie ukształtowało w największym stopniu.
To wypadkowa tak wielu czynników...
Nie, nie odpowiem na to.

Related users

Ja mam w klasie ludzi, których nawet lubię i oni o dziwo mnie też. Tylko, że na początku każdego dnia moja podświadomość podpowiada mi "to obcy, nie są dobrzy".

To trzepnij ją w łeb i powiedz: "Wiem lepiej!".
Liked by: Narcyza Malfoy Ginny

To może inaczej. Nie nienawidzę ludzi. Poprostu się ich boję. Czuje się nie pewnie w ich towarzystwie.

Ja też, kiedy jest dużo obcych, naprawdę.
Nie tyle, że się boję... nie znam ich, chcę, żeby zniknęli... ale to złe podejście!
Tak było po wstąpieniu w szeregi (nieważne czego), a teraz znajomość się rozwinęła, są dobrymi kolegami, naprawdę, cieszę się, że ich znam.
I podobnie po wstąpieniu do innego nieważne, czego. Mam z nimi masę dobrej zabawy, lubię ich, w pewien sposób ubogacają mój światek, a jednego z nich powoli zamieniam w przyjaciela... aż chciałbym zacząć biec, ale czy on by nadążył? Obawiam się, że nie, jest młodszy, a otoczenie mamy niezbyt ciekawe, że jak się widzisz dwóch chłopaków stojących obok siebie to od razu geje itp... Dlatego idę powoli. Lepiej pracować na przyjaciela rok, niż stracić go na starcie. :-p

Jestem nowa w klasie i podoba mi się taki chłopak. Mój kolega mówił że ja mu się też podobam. Chłopaki organizują takie akcje np. pchają go na mnie, mówią że mam jego nazwisko. Czy mam mu powiedzieć że go lubię?

Wejdź w krąg jego kolegów, znajomych i jeśli poczujesz, że on może coś takiego chce, to mu to wtedy, po czasie, powiedz.
Nie ma powodu, żeby to dławić w sobie do oduroczenia. :p
Ale też głupie byłoby wpadnięcie mu w objęcia tak od razu, bo się okaże, że całkowicie do siebie nie pasujecie i lipa.

Traktują innych z góry. Krzywdzą. Udają przyjaciół tylko po to by się do ciebie zbliżyć, wykorzystać...

Bardzo negatywne.
Nie każdy pasuje do każdego.
Wiesz, z przyjaźnią chce się pędzić.
Jak najszybciej zacieśnić więzy itd.
I to jest OK, jeśli oboje pędzicie w jednakowym tempie.
Ale czasem warto zwolnić i iść powoli.
Jednym tempem.
Aby dojść do tej szczerej, całkowitej przyjaźni razem lub w porę zauważyć swój błąd.

No dobra. Często mówię, że nauczę siostre latać. Mieszkam wysoko. I otwarte okno często kusi.

Nie chcę cię martwić, ale człowiek nie ma piór ani kości pneumatycznych, w wyniku czego może Ci się nie udać...
Ale siostra z pewnością podziękuje za dobre chęci!

Next

Language: English