Tak, jest. Wtedy, kiedy jeszcze pracowałem w kuchni Hogwartu, pewnego razu przyszedł pan Knot i powiedział że od dzisiaj jestem jego Sługą. Wtedy Dyrektorem Szkoły Był Snape. :-( Po prostu mnie zabrał. NIe moge sie doczekać, kiedy mój pan mi da nowe ubranie :-)
Dawno nie było pytania od siebie, ale już nadrabiam, tak więc: często widzę tutaj pytania typu "jak radzisz sobie z gniewem, płaczem, itd.", ale mnie ciekawi, jak potrafisz wybrnąć z sytuacji, gdy dopadnie Cię atak śmiechu? Masz jakąś metodę, by się powstrzymać, jeśli okoliczności tego wymagają? (:
Hej! Potrzebujesz może nieco lajków i prezentów do swojego aska? Bez problemu dostaniesz je na stronie askfejm . pl POLECAM :)
Nie, nie potrzebują. Lajki ani prezenty nie sprawiają mi przyjemności, jeśli nie są szczere. Dlatego nie gram w żadne 5/5 itp. To nie lajki czy prezenty stanowią wartość człowieka, to moje czyny świadczą o mojej wartości. Nie muszę się dowartościowywać lajkami - wykupionymi czy zahandlowanymi.
Szkoda. Bo, żeby nie było, myślałem o mydle w płynie... :< No bo wiesz, żyletki są złe, mydełko w płynie jest niezłe (nie myślę o smaku, żeby nie było), a w końcu "Zło dobrem zwyciężaj"... :-)
Tak, ale nie wiem czy dokładny cytat, bo pisałem z pamięci. :-) P.S. Jakby wszyscy "uzależnieni" od cięcia się zaczęli używać do tego mydła, to nie byłoby tak źle, nie?
Przypadkowo usłyszała(e)ś rozmowę dwóch koleżanek z klasy, w której padło Twoje imię i niezbyt miła opinia o Tobie. Jak się zachowasz? Przejmujesz się tym, co mówią ludzie? Masz sobie coś do zarzucenia?