@TheLupin

Remus Lupin

Ask @TheLupin

Sort by:

LatestTop

Previous

Zostawisz to dziecko? Prawdopodobnie umrze a ty będziesz je mieć na sumieniu. I tak źle i tak.

Tom Riddle
Jeśli umrze, to nie przeze mnie, przez chorobę, w sposób w pewnym sensie naturalny, czyli człowiek nie przyczyni się do tej śmierci, jak w przypadku aborcji, gdzie człowiek zabija, w tym przypadku zabije choroba.
Bóg dał życie, Bóg może je odebrać.
Idąc tym tokiem myślenia, powinni pousuwać nas wszystkich, bo prawdopodobnie umrzemy.
Taka sytuacja. :P

zabijemy dziecko po to by "nie cierpiało" i słusznie, ale matka też będzie cierpieć, będzie je miała na sumieniu bo to w końcu ona podejmowała decyzje, to ją też trzeba zabić by "nie cierpiała"?

Tom Riddle
Wybacz, ale niezbyt rozumiem, o co chodzi.
"Zabijemy dziecko po to by "nie cierpiało" i słusznie" - nie, nie słusznie, zabójstwo nigdy nie jest słuszne.
"Matka też będzie cierpieć, będzie je miała na sumieniu bo to w końcu ona podejmowała decyzje" - prawda, ale to również wina lekarzy itd.
"To ją też trzeba zabić, by "nie cierpiała"?" - wróć do punktu pierwszego - zabójstwo nigdy nie jest słuszne.

Related users

Tak chciałbyś żyć? Jak warzywo, bez żadnej świadomości, tylko leżeć w 1 łóżku i być pod ciągłą opieką? Nie podejmuj decyzji za innych bo to nie jest ani twoja ani moja ani nikogo innego, tylko Tego dziecka ale przecież ono nie może podjąć decyzji prawda? To co? Jeśli podejmiemy aborcje...

Tom Riddle
Powtórzę za tobą - nie podejmuj decyzji za innych.
Dzisiejsza medycyna wiele może.
"Roślinką" można przestać być, słyszałem o takich przypadkach.
No nie chcę się kłócić, ale jednak obstaję przy swoim. :3

http://ask.fm/TheLupin/answer/116377595523 No dobrze Remusie, mam całkiem podobne zdanie o aborcji ale co w przypadku jeśli dziecko urodzi się z jakąś ciężką chorobą genetyczną i bedzie żyło maksymalnie 3 miesiące? Różne są choroby, bedzie cierpieć, może nie wiedzieć co je otacza, nie być świadome.

Tom Riddle
... a może jednak przeżyć, a może nawet wyzdrowieć.
Póki dziecko - czy ktokolwiek! - ma życie, nie wolno mu go odbierać.
Taka jest moja opinia.

co sądzisz o aborcji?

Zabójstwo, zabójstwo, zabójstwo.
Matka ma je utrzymywać przy życiu, gdy jest w jej łonie, a nie zabijać!
Ono nie jest rzeczą.
Nie jest nawet zwierzęciem.
To jest człowiek.
I nie jest argumentem, że np. dziecko jest wynikiem gwałtu - słyszałem o tym, że w USA przeprowadzono ankietę na zgwałconych kobietach i one nie żałowały, że je urodziły - te, które podjęły decyzję o aborcji, te tej decyzji żałowały - i to przez długie lata.
Wypowiadałem się kiedyś na temat aborcji szerzej, jeśli chce ci się szukać wśród moich niezbyt górnolotnych odpowiedzi - proszę bardzo.

Nie przekręcaj moich słów na swoje :) Chodzi mi o to, że w kwesti miłości i zawierania małżeństw mówią księża którzy żyją w celibacie. I chuj im do tego. Zresztą, nieważne.

KrolowaRudzielcow’s Profile PhotoGinny
Małżeństwo, jak i inne sakramenty, ustanowione jest przez Jezusa, nie księży. Oparte na nauczaniu Jezusa i w ogóle Biblii. Twoim zdaniem, jak ktoś żyje w celibacie, czyli po prostu nie uprawia sexu, to nie ma pojęcia o miłości? :D
Sprawy związane z małżeństwem, jak wszystkie inne w KK, oparte są na 3 filarach:
-Piśmie Świętym
-Tradycji
-Magisterium
W soborze brali udział wierni, ba, przecież jest tak wiele świętych nie-kapłanów!
Poza tym zacytowany
Kościół to nie tylko księża. :-)
Poza tym zacytowany fragment napisany został na długo przed celibatem.
W Starym Testamencie są tylko nieliczne wzmianki o osobach pozostających w bezżenności, np. Bóg Jahwe zaleca Jeremiaszowi, aby nie brał sobie żony. W stanie bezżennym żyli prorocy Eliasz i Elizeusz.

Wiesz co, pomyśl czasem logicznie a nie poprzez Kościół. Idę spać, dobranoc.

KrolowaRudzielcow’s Profile PhotoGinny
Dobranoc. :)
A ja uważam, że myślę logicznie.
Już nawet cieleśnie kobieta i mężczyzna "pasują do siebie".
To właśnie kobieta i mężczyzna mogą zapewnić ciągłość gatunkowi ludzkiemu. Czy to nie wystarczający dowód na to, że natura się ze mną zgadza?
Zresztą przecież zawsze w dziejach - wyłączając nieszczęsny wiek XXI, o którym się nie wypowiadam - homoseksualiści byli w mniejszości. Zdecydowanej.
Mężczyzna z mężczyzną mogą być przyjaciółmi, bardzo bliskimi, fakt, ale nie należy tego mieszać z miłością - tak samo kobieta z kobietą. Jednak homoseksualizm to takie wpychanie na siłę nie wiadomo czego i nie wiadomo po co w naturalną kolej rzeczy.
Moim zdaniem właśnie w nierozumieniu miłości można znaleźć jedną z głównych przyczyn homoseksualizmu, podobnie jak w tym, że dzisiaj ludzie w podstawówce są po kilkunastu związkach i mają dość płci przeciwnej, więc postanawiają, że od dziś siebie i swojego przyjaciela tej samej płci będą nazywać 'związkiem', bo - no właśnie - związki mijały, a ta przyjaźń trwała, więc to musi być miłość, nie? Tylko to jest wynaturzanie, spowodowane tym, że pojęcia miłości i przyjaźni straciły na wartości.
Podobnie podejrzewam, że kolejną przyczyną może być spadek wiary wśród ludzi - w końcu łatwiej robić ze swojego ciała rozpustę, jeśli się wierzy, że się jest pradzieckiem małpy, a nie dzieckiem Bożym, prawda?

View more

Next

Language: English