@WNocyIWeDnie

Jaskrawe Światło Niebieskości

Na co teraz czekasz?

Czekam na spełnienie mojego ogromniastego marzenia. Mojego sensu życia, mojego powołania.
Czekam na powiedzenie "TAK!".
Czekam z rozczuleniem na wypowiedzenie przysięgi małżeńskiej, patrząc głęboko w oczy Mojej Największej Miłości. Wyobrażam sobie, jak czuję taką Bożą pewność w sercu, jak nie mogę uwierzyć, że to się dzieje, jak jestem cudownie szczęśliwa, jak łzy mi płyną ciurkiem. Już się nie łudzę, że nie będę płakać :D za każdym razem jak o tym myślę, to łzy same mi płyną. To jest takie cudowne! Złączenie się na zawsze <3
Czekam na założenie własnej rodziny.
Czekam na codzienność z Moim Ukochanym.
Czekam na budzenie się obok jego cudownie ciepłego ciała.
Czekam na wspólne obiady i rozmowy o tym, jak nam minął dzień w pracy.
Czekam na wieczory przed telewizorem, błogi odpoczynek przy serialach czy komediach.
Czekam na te małe gesty miłości w normalnych czynnościach jak sprzątanie czy gotowanie.
Czekam na duży brzuszek i pierwsze kopniaki.
Czekam na małego szkraba, który będzie czymś jeszcze piękniejszym niż ślub.
Czekam na te wszystkie rzeczy związane z realizacją mojego powołania. To są najgłębsze pragnienia mojego serca.
Nie gonię za pieniędzmi, karierą, popularnością, sławą. Nie czekam też na szczęście, bo przecież je mam! Z Bogiem można czuć szczęście, niezależnie co się dzieje wokół, jak bardzo życie jest przytłaczające. O jejciu, kocham to życie! <3
❤️ Likes
show all
Trooooth’s Profile Photo Lucaaaas96’s Profile Photo

Latest answers from Jaskrawe Światło Niebieskości

Co jesteś w stanie zrobić dla miłości?

Miłość jest przecież najwspanialszym uczuciem, jakiego my, ludzie, możemy doświadczać.
Miłość jest najlepszą rzeczą, jaką możemy obdarzać innych ludzi.
Miłość jest sensem życia.
Dlatego też ja jestem w stanie dla miłości zrobić wszystko. Cokolwiek co będzie wpisywało się w to wszechobecne dobro <3

Wielu profesorów nie potrafi wyjaśnić, czy istnieje dusza, a jeżeli istnieje, to czym jest i gdzie się znajduje. Myślisz, że dusza istnieje? Jeśli tak, to gdzie się znajduje?

Hmmm, mając na studiach etykę i filozofię jako przedmioty ogólnouniwersyteckie, jestem w stanie Ci powiedzieć, że dusza istnieje. Nie zagłębiałam się nigdy w temat różnych naukowych wypowiedzi na ten temat, bo ja osobiście jestem o tym przekonana. Nie uważam, żeby był to temat, na który chciałabym dyskutować i bronić tej tezy.
Dusza jest naszymi myślami, naszym charakterem, nami. Składamy się z duszy i z ciała. Część fizyczna i psychiczna.

Dlaczego jest coraz mniej prawdziwej miłości i zanika potrzeba romantyzmu?

Oj Kochanie, doskonałe pytanie.
Przecudownie jest się zatrzymać w pędzie życia i pomyśleć, do czego dzisiejszy świat dąży? Do czego MY dążymy?
Ja chyba znam odpowiedź na Twoje pytanie. Na przestrzeni lat ludzie przeszli ogromną ewolucję, jeśli chodzi o tok ich myślenia, potrzeby, wartości. Odrzucana jest moralność a dalszy plan.
Wszystko ma być szybko. Ma być zawsze nam dobrze. Mniej interesujemy się innymi ludźmi. Dążymy do samozadowolenia. Jesteśmy w centrum naszego świata. Inni są niby obok nas, ale czy my naprawdę ich zauważamy? Czy cenimy obecność?
Przyznajmy się ile czasu spędzamy samotnie przed laptopem oglądając filmy, seriale, filmiki na youtube albo trzymając telefon w dłoni. A teraz ile czasu z innymi ludźmi na rozmowie, skupieni tylko na nich, patrząc głęboko w oczy, aktywnie słuchając. Bez przeglądania facebooka i instagrama na telefonie, bez cykania sobie co chwilę fotek, by była pamiątka. Zobaczcie do czego doszedł już dzisiejszy świat.
Często zapominamy o sobie nawzajem, o uwadze, o dobroci, o zwykłym szczerym uśmiechu, czy żeby powiedzieć zwykłe "ładnie wyglądasz".
Chcemy by było prosto, szybko i przyjemnie. Za najmniejszy wysiłek, najniższą cenę. A teraz spójrzmy jak tworzy się prawdziwa, szczera miłość. Dane jest mi znać to od środka, ze swoich doświadczeń <3 Poznawanie drugiego człowieka wymaga cierpliwości, mnóstwa poświęconego czasu, pilnowania się w szczerości. Moim zdaniem dobry związek wymaga ciągłej pracy nad sobą, nad relacją. Ciągle jest to mniejsza lub większa praca, by obu nam było dobrze. Wiadomo, są związki, w których tej pracy jest mniej, bo dobroć, miłość, zaufanie przychodzi wręcz samoistnie jak patrzy się na tę drugą osobę i świata się poza nią nie widzi. Ale generalnie nie stawiamy siebie na pierwszym miejscu, tylko potrzeby tej drugiej osoby. Chcemy jej największego dobra. Jeśli dla mnie najważniejsza jestem - to nie jest prawdziwa miłość. Trzeba dać sobie czas. Na poznanie się, na zbudowanie relacji, na bycie ze sobą w myślach. Trzeba dać sobie zatęsknić, potrzebować siebie. Trzeba CZASU. A my przecież czasu nie mamy, jakże to powszechne. Dążymy do przyjemności idąc z kimś do łóżka na pierwszych randkach. A czy oddanie siebie w tak maksymalny sposób zbuduje w drugiej osobie mocną chęć do szanowania Cię? Ja myślę, że nie. Prędzej jak już się będzie z tą osobą, to nie będzie ona potrafiła nam zaufać w pełni, bo jak z nią poszliśmy do łóżka na drugim spotkaniu to z kolegą z pracy też pójdziemy, jeśli będzie dla nas miły? Właśnie z takich przyczyn, o których nawet nie myślimy, kiedy zaczynamy się z kimś spotykać, rozpadają się związki. Potrzeba romantyzmu istnieje w każdym człowieku, dla którego ważna w życiu jest miłość, szacunek, przyjaźń z osobą, z którą się dzieli życie. Który ma dobroć serca, dobre wartości etyczne i moralne.
Życzę Wam wszystkim przepięknych serc, ludzi, związków. Nie ma nic piękniejszego w życiu niż związek ze wspaniałym partnerem, którego jesteśmy w stu procentach pewni. <3

View more

💕🍸🍐

Witam Was.
Mam potrzebę pisania, wyrzucenia tych negatywnych emocji i smutku z siebie.
Tęsknota zżera mnie powolutku. Jakie to smutne jest, że osobę, którą się tak kocha, można widywać tak rzadko.
Lecą godziny, dni i miesiące, a my żyjemy w harmonogramie, który nie pokrywa się z naszymi potrzebami.
Smutek ogarnia mą duszę i nie wiem jak mogłabym to zmienić. Związki na odległość są trudne, zwłaszcza jak układa się idealnie.

podoba mi się Twój awatar

Dziękuję Ci. ❤
Mam słabość do tego dzieła, widzę w nim swoje odbicie, swoją historię. Identyfikuję się z nim.
Aż do tego stopnia, że wisi ono w czerwonej ramce wśród innych zdjęć i obrazków nad moim łóżkiem.
Swoją drogą ten awatar pojawił się szybciutko na tym profilu, niemal od początku istnienia tego konta, które przecież kiedyś było moim dzieckiem, dużą częścią mojego życia. Wszystko było dopracowane do najmniejszego szczegółu.
Muszę przyznać, że tęsknię za dawnym życiem tej stronki.

Tysiące przyjemności przemykają Ci przed oczami... Którą schwycisz najpierw?

Życie jest tak uroczo oczywiste! Przed chwilą pisałam z Moim Ukochanym, popłakałam się jak dziecko ze szczerej głębokiej miłości do niego, słuchając w tle Korteza. Tęsknię za Nim, choć widziałam go zaledwie dobę temu.
Zobaczyłam to pytanie i aż szeroko się uśmiechnęłam!
Jaką przyjemność mogłabym wybrać jak nie widok codziennie jego uśmiechu z rana, kiedy otwieram swoje zaspane oczy?
Tak długo błądziłam po świecie, tak dużo ludzi poznałam, tyle przeżyłam, tyle poczułam emocji, tak długo szukałam swojego miejsca na Ziemi. Aż w końcu je znalazłam, kiedy spojrzałam w Jego oczy, poznałam Jego serce, przytuliłam się do Jego duszy i rozsmakowałam w Jego ustach.
Teraz, teraz nie muszę już szukać. Jego ramiona są zawsze dla mnie otwarte. Nie ważne co się dzieje w moim życiu, jak bardzo świat mi się wali, jak bardzo mi jest źle, On jest. Mimo, że nie zawsze jest pięknie, uroczo i kochanie. Mimo, że ja nie zawsze jestem do zniesienia. Mimo, że czasem się kłócimy, odchodzimy, czy mamy siebie zwyczajnie dość. To mija szybciej niż się wydaje. Mamy siebie i mnie to niesamowicie wzrusza.
Ze wszystkich przyjemności świata wybrałabym przyjemność życia z Nim do końca moich dni. Możliwość widywania tego uśmiechu na co dzień <3

View more

Najnowsze zdjęcie w Twojej galerii ?

w Toruniu dzień wypiera noc, walka między dobrem a złem, wojną a pokojem

Co chcesz dzisiaj zmienić w swoim życiu?

PhilipMatthewRain’s Profile PhotoFilip D.
Dzisiaj. Jakże to zmienne i jakże ulotne.
Delikatnie smakuję to słowo, by za szybko nie rozpłynęło się w mych krwistych ustach.
Jedyne co chciałabym zmienić to siebie.
Być bliżej ideału. Nie cielesnego, nie ideału świata.
Ideału własnej mnie.
Szlifowanie swojej wierności Najwyższemu.
Budowanie większej miłości i dobra z Nim.
Zmiana ważności na wyższą z przyjaciółmi.
Ale...
Nie musiałabym zmieniać nic.
Kocham moje życie.
Kocham każdą z tych chwil, w których mogę oddychać, uśmiechać się, żyć <3

Czy usilnie starasz się znaleźć swoje miejsce w świecie?

To bardzo ciekawe pytanie.
Przez wiele lat mojego życia tkwiłam w przekonaniu, że nie jestem tam, gdzie być powinnam. Nie żyję tak, jak wszyscy. Nie podążam za aktualnymi trendami, odstaję od społeczeństwa. Nie byłam szczęśliwa, szukałam go w przeróżnych rejonach, wielu rzeczy żałuję.
Później dorosłam, napotkałam cudownych ludzi na swojej drodze, poznałam Miłość, Bóg mnie pokochał najmocniej jak tylko mógł. Zaczęłam w końcu oddychać, zostawiłam cały szajs swojego życia, całe zło i po prostu poszłam za dobrem.
Znalazłam miejsce wśród Dzieci Bożych. Znalazłam swoje miejsce wśród przyjaciół.
Ominę kryzysy, uciekanie od dobrego, bunt, złe wybory.
Choć to znacząco wpłynęło na mój pierwszy rok na studiach, bo wmawiane mi było, że to jest złe. Że nie powinnam mieć przyjaciół, nie powinnam czuć się w Toruniu szczęśliwie, nie powinnam uważać tego miejsca za mój dom, patrzeć przez pryzmat możliwości, spełniania się, realizacji planów, układania sobie życia.
To zagubienie w głównej mierze było wywołane kimś - kimś kto bardzo mocno mnie skrzywdził, kto sterował moim życiem w większym lub mniejszym stopniu, patrząc na różne aspekty życia.
Dziś. Dziś jestem w trakcie drugiego roku studiów. Od sierpnia jestem wolna od toksycznego związku. Jestem wolna od mieszania mi w głowie. Każdy kto to czyta,niech wie, że nigdy nie wolno czynić złego tłumacząc się miłością. Wtedy z tą miłością jest coś nie tak, to nie jest prawdziwa miłość, uciekaj Skarbie. Pozwól zawalić się Twojemu światu, żeby weszło w niego duuuużo dobra. Jak to się stało w moim przypadku.
Poznałam prawdziwą miłość, moc przyjaźni. Poznałam prawdziwą troskę, bezinteresowność, silne uczucie, które przede wszystkim mnie nie ogranicza, nie rozkazuje, nie krzywdzi. Poznałam cudownego człowieka, który mnie wyleczył, pokochał, nie chciał zmieniać, chciał rozumieć, słuchać, dbać.
Kocham Cię, Mikołaju.
Przy Tobie, przy Bogu, przy mojej wspaniałej rodzinie, która nie jest idealna, nawet dalej jej do ideału niż myślisz, znalazłam swoje miejsce w życiu.
To co studiuję - czasem jest ciężko, czasem nie daję rady, czasem chcę to rzucić w cholerę, ale wtedy przypominam sobie jak siedziałam na Bulwarze w ciepły czerwcowy wieczór pijąc piwo i płakałam ze wzruszenia, że to to. Że znalazłam, że taka chcę być, że to mi się podoba, chcę tak pracować.
Dziś nie zapędzałabym się aż tak. Nie jestem aż tak spełniona, ciągle szukam, ciągle próbuję, ciągle małymi kroczkami wychodzę ze swojej strefy komfortu, ciągle zmieniam, ciągle chcę więcej dobrego, chcę lepiej.
Wiem jednakże, przy kim znalazłam swoje miejsce, z kim chcę to życie dzielić, na kim bazować przyszłość.

View more

Language: English