Poznalas ostatnio kogos ciekawego???
Szczerze powiedziawszy? Tak. Poznałam ostatnio kilka ciekawych osób, ale jedną szczególną dziewczynę.
Jest takim słodkim maluchem o naprawdę uroczym uśmiechu. Za każdym razem gdy go widzę to nogi mam jak z waty i rozpływam się. Wicia twardzielka oczywiście tego nie pokazuje, co niestety jest moją wadą i zaletą, zależnie od sytuacji. Ta dziewczyna jest dla mnie niemal jak ideał. Strasznie dobrze mi się z nią rozmawia i cholernie miło spędza czas. Z nią nie da się nudzić, uwierzcie mi. Jest pozytywnie trzepnięta, spontaniczna i szalona. Taka mała przylepa z niej, strasznie lubię te momenty, gdy przychodzi obok mnie i wtula się, albo daje mi buziaka w policzek, to takie słodkie z jej strony. Automatycznie mam wtedy banana na mordzie. Peszę się przy niej strasznie i zawsze powtarza mi, że kiedy mówię do niej, to mam patrzeć na nią, a nie gdzieś obok. Jednak jej spojrzenie jest tak przeszywające, że nie za kazdym razem daję radę je wytrzymać i palę buraka. Widziała mnie już w różnych stanach, czasem nieciekawych i dziwię jej się, że nadal chce rozmawiać ze mną po ostatnim weekendzie. Jusia jest naprawdę cudowną kobietą, o dobrym serduszku i od pewnego czasu mam przez nią motylki w brzuszku. *W*
Jest takim słodkim maluchem o naprawdę uroczym uśmiechu. Za każdym razem gdy go widzę to nogi mam jak z waty i rozpływam się. Wicia twardzielka oczywiście tego nie pokazuje, co niestety jest moją wadą i zaletą, zależnie od sytuacji. Ta dziewczyna jest dla mnie niemal jak ideał. Strasznie dobrze mi się z nią rozmawia i cholernie miło spędza czas. Z nią nie da się nudzić, uwierzcie mi. Jest pozytywnie trzepnięta, spontaniczna i szalona. Taka mała przylepa z niej, strasznie lubię te momenty, gdy przychodzi obok mnie i wtula się, albo daje mi buziaka w policzek, to takie słodkie z jej strony. Automatycznie mam wtedy banana na mordzie. Peszę się przy niej strasznie i zawsze powtarza mi, że kiedy mówię do niej, to mam patrzeć na nią, a nie gdzieś obok. Jednak jej spojrzenie jest tak przeszywające, że nie za kazdym razem daję radę je wytrzymać i palę buraka. Widziała mnie już w różnych stanach, czasem nieciekawych i dziwię jej się, że nadal chce rozmawiać ze mną po ostatnim weekendzie. Jusia jest naprawdę cudowną kobietą, o dobrym serduszku i od pewnego czasu mam przez nią motylki w brzuszku. *W*