Hej! Pytanie sprzed siedmiu miesięcy i przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz. A jeszcze bardziej przepraszam, bo w ogóle Cię nie kojarzę. Znaczy, nie zrozum mnie źle, utrzymywałam kontakt z wieloma osobami. Ale po prostu może w jakiś sposób mi się przypomnisz? Też nie korzystam już z gg i aska też, dlatego ciężko cokolwiek mi sobie przypomnieć.
Moje samopoczucie jest w porządku. Zrobiłam kolacje, za godzinę jadę po mojego faceta do pracy, później zmyknę spać, ponieważ jutro idę do pracy. Na trzy godzinki, ale dzieci wysysają mnóstwo energii ;) ale grunt to to, ze ferie mam! :D
Z doświadczenia wiem, ze nie to, czy ktoś jest najlepszym przyjacielem, ukochaną osobą czy zwykłym znajomym czyni go bardziej wierzytelnym. A raczej to jacy są wobec nas. Bo ukochaną osobą może być jakiś kutas, który kładzie lachę na nas. A przyjaciel może być dwulicowy. W moim przypadku byłaby to ukochana osoba, bo „najlepszy przyjaciel” już sobie mocno nagrabił. I mimo, ze Em próbowała wszystko naprawić to i tak nie cofnie czasu ani wypowiedzianych słów. A moja miłość jest ze mną szczera pod każdym względem. Powie mi w czym wyglądam głupio, co robię źle, pochwali kiedy trzeba. Uzupełniamy się nawzajem w każdym aspekcie. :)
Umiem, mam prawo jazdy i jestem mistrzem kierownicy. :D
A tak serio to mój tata jest zawodowym kierowcą, dużo mnie nauczył i dzięki temu od początku po zrobieniu prawka nie miałam żadnych obaw. No i nauczył mnie jeździć ciężarówką! Żadna filozofia, tylko trochę większy. :)
Napisała do mnie dziewczyna, która kazała nie odpowiadać na pytanie, ale wspominała o naszej rozmowie na gg. Owszem, pamiętam Cię. Pamiętam i kiedyś chciałam do Ciebie napisać, ale zgubiłam swoj numer gg. Jeśli tu jeszcze zaglądasz do mnie to daj znać, podaj swój numer gg, albo facebooka. Cokolwiek. :)
Myślę, że to po prostu lenistwo, a może niektórzy po prostu boją się. Boją się dorosłości i tego, że muszą zacząć myśleć sami, zarabiać, brać odpowiedzialność za swoje czyny. Zwłaszcza jak ktoś przez całe studia żył za pieniądze rodziców. Niestety, ale taka jest rzeczywistość. Skok do przodu, przez całe życie się uczymy, niektórzy nie mają pojęcia co chcą robić w przyszłości i kończąc edukacje zdają sobie sprawę, że to nie to czego chcą. Według mnie to za wcześnie decydujemy się na to co chcemy robić. W czwartej technikum żałuje podjętej decyzji, dlatego też teraz nie mam zbyt wiele do powiedzenia, a nawet matura nie dałaby mi dużych możliwości. Z powodów prywatnych i rodzinnych nie podchodzę w tym roku do matury (planuje w przyszłym) ale na studia nie idę. Muszę iść do pracy. A jeżeli chodzi o to, czy ona jest to owszem, jak ktoś chce to znajdzie, a jak komuś nie zależy to nie znajdzie. ;)
View more
Dzisiaj się uśmiecham, bo zajęcia skończyłam po godzinie. Bo jutro mam wolne i jadę po tatę do miejscowości oddalonej nieco ponad sto kilometrów. Jakoś tak, siedzę sobie z ręcznikiem na głowie, maseczką na twarzy i wytartych spodniach. Mój ukochany siedzi przy komputerze, ja przy laptopie. Obejrzeliśmy sobie odcineczek lucyfera i czuje w sobie taką energię, że najchętniej coś bym sobie porobiła. Chyba zabiorę się za pisanie w końcu.
Jak bardzo oczywista może byś odpowiedź, że tak naprawdę jestem sobą? To chyba i tak dużo jak na dzisiejsze czasy. Dużo zyskuję, dużo tracę. Ale nie żałuje, bo jeśli ktoś nie akceptuje mnie i mojego charakteru to zdecydowanie nie zasługuje na to żeby się dla niego zmieniać. Pozdrawiam, miłego i cieplutkiego wieczoru!
Tak btw, tak jak nie przepadam za tego typu piosenkami to Pana Pawła Domagała uwielbiam! Całą płytę znam na pamięć. :)
https://www.youtube.com/watch?v=bR2tTmemPRM
Ja na przykład od swojego mężczyzny dostaję dach nad głową, bo chwilowo pomieszkuje u niego przez mały rodzinny problem. Dostaję miłość, zainteresowanie, zaufanie, piękny uśmiech i te cudowne oczy w które spoglądam przed snem. Dostaję tak dużo, że czasami zastanawiam się jak na to wszystko zasłużyłam.
"Może nie najważniejsze jest chcieć iść z kimś do łóżka, ale chcieć wstać następnego dnia rano i zrobić sobie nawzajem herbatę."
https://www.youtube.com/watch?v=nDzUV5f2_-4
Mam 19 lat. I owszem. Rozmawiamy raz na dwa/trzy miesiące. Przez chwilkę, ale kontakt mamy. Ma od grudnia żonę, a od niedawna też córkę. Jest zapracowany więc wybaczam mu to. Poza tym w lutym będzie sześć lat jak się znamy. Boże, jak to minęło...