ale dlaczego?
Po prostu mam swoje zycie i mysle, ze za duzo czasu umyka mi tutaj. Dlatego :) Do tego smiac mi sie chce jak widze niektore bilanse i az mna trzesie jak sie jeszczs pytaja czy za duzo. Mysle, ze kazdy powinien wziac sie w garsc i kierowac swoim zyciem samemu. Kazdy powinien sobie ustalac reguly. To wcale nie musi byc jeden cheat w tygodniu, bo tak nakazuje jakas regula. To jest religia, ze sa jakies wyznaczniki? Uwazam, ze te wszystkie zasady sa do bani, wiadomo, mozna jesc zdrowo, ale bez przesady, ze np biale pieczywo to 'syf'. Wszystkim zalezy na byciu szczuplym i zdrowym, ale robic to racjonalnie. Moge sie zalozyc, ze wielu z Was zamiast miec lepszy stan zdrowa, sa w gorszym, wpadli w zaburzenia itp. Rodzice robia wszystko, zeby bylo nam jak najlepiej, a my jeszcze wybrzydzamy. Czasem niektorzy wybrzydzaja czekolada 70 czy 80%, bo przeciez powinna byc wieksza zawartosc kakao. Tak samo z cwiczeniem, nie chodzi mi tutaj o racjonalne, ale przesadne, bo tak Wam ktos dyktuje. Teraz jest ladna pogoda, mozna wyjsc ze znajomymi na rower i to tez bedzie aktywnosc. Powodzenia Wam zycze, mam nadzieje, ze uda Wam sie osiagnac swoj cel :)