Gdy ktoś jest zakochany to skąd wie że to miłość a nie tylko zwykłe zauroczenie które może szybko minąć? Czy naprawdę można pomylić te dwa ze sobą te dwa uczucia?
Trudno mi porównać te dwa uczucia, bo ja dotychczas byłem tylko zauroczony i nie wiem co czuje osoba zakochana, czyli taka, która ma świadomość, że zarówno kocha, jak i jest kochana.
Zauroczenie pojawia się w momencie, gdy poza pozornie zwykłą sympatią w stosunku do drugiej osoby, widzimy w niej kogoś, kogo chcemy przytulić, pocałować, wyżalić się czy współżyć - krótko mówiąc, robimy sobie nadzieję na to, że to jest ta osoba, z którą chcemy żyć, taki potencjalny partner/partnerka.
Zauroczenie może pojawić się w każdej chwili, więc nie zawsze znamy te drugą osobę na tyle dobrze, by i ona mogła określić swoje uczucia względem naszej osoby. Według mnie miłość pojawia się wtedy, gdy mamy już pewność do tego, że ta druga osoba też tego chce i nie czujemy presji, po prostu nie boimy się swoich uczuć, nie boimy się odrzucenia.
Zauroczenie pojawia się w momencie, gdy poza pozornie zwykłą sympatią w stosunku do drugiej osoby, widzimy w niej kogoś, kogo chcemy przytulić, pocałować, wyżalić się czy współżyć - krótko mówiąc, robimy sobie nadzieję na to, że to jest ta osoba, z którą chcemy żyć, taki potencjalny partner/partnerka.
Zauroczenie może pojawić się w każdej chwili, więc nie zawsze znamy te drugą osobę na tyle dobrze, by i ona mogła określić swoje uczucia względem naszej osoby. Według mnie miłość pojawia się wtedy, gdy mamy już pewność do tego, że ta druga osoba też tego chce i nie czujemy presji, po prostu nie boimy się swoich uczuć, nie boimy się odrzucenia.