Czy są jakieś osoby w Twoim otoczeniu, przy których nie wiesz jak się zachować? Chodzi mi o coś typu - "Z tą dziewczyną fajnie mi się gada, ale mam wrażenie, że nie jest ze mną szczera."
Jak to jest, że raz obejmujesz się z Mikołajem, potem przytulasz się do Krzysztofa, chwilę później miziasz się z Adamem, a jeszcze później tulisz do Luke. Nie potrafisz zdecydować się co do chłopaka, bawisz się ich uczuciami, czy po prostu jesteś sprzedajna?
Oni są moimi przyjaciółmi i to że ich przytulam nie musi znaczyć, że chcę z nimi być, lol. Do Marty też się przytulam. A z Adamem nie gadałam 10 miesięcy i dopiero w poniedziałek się pogodziliśmy także nie wiem o co ci chodzi ?