W kwietnia 1440 roku. W skrócie chodziło o to, że Warneńczyk jechał już w stronę Kieżmarku zaś Elżbieta nie chciała się zgodzić na oddanie władzy Jagiellończykowi. Panowie bali się, że przez decyzje Luksemburskiej dojdzie w kraju do wojny domowej a był to ciężki czas dla Królestwa Węgier - mieli oni coraz to większy problem z Turkami u ich wschodnich granic. Elżbieta miała także swoich zwolenników gdyż bano się, że wraz z Warneńczykiem zakończy się cała historia Węgier. Był spory rozłam w kraju i kobieta postanowiła działać - zleciła swojej dwórce Helenie aby wywieźć z Wyszehradu jak najszybciej koronę.
"Korona oraz inne insygnia, a także stroje koronacyjne, zostały wykradzione po wyłamaniu zamków i pokruszeniu pieczęci panów węgierskich. Dokonała tego na zlecenie Elżbiety zaufana dworka królowej, Helena Kottanerin. Posiadanie korony, mimo bezprawnego jej zawłaszczenia, było ważnym atutem, gdy o wszystkim miał zadecydować pośpiech. Drugim atutem był fakt, że tradycyjne miejsce koronacji węgierskich monarchów - Białogród także znajdowało się w posiadaniu stronników Elżbiety. W otoczeniu królowej postanowiono więc bezzwłocznie dokonać koronacji pogrobowca, aby w następnym etapie pokusić się o zajęcie Budy..."
Chciała w ten sposób koronować swojego małego synka.
View more